Wędrówka pędzla i ołówka

W Międzynarodowym Dniu Tańca chcemy Wam przedstawić niezwykły duet, który jak zatańczy w parze to… ręce same układają się do braw! Otóż, na parkiet – a właściwie na strony książki – zapraszamy pędzel i ołówek! Taniec tej niezwykłej pary tworzy cuda – czego dowodem jest niezwykła książka, gdzie słowo i obraz są jednością. „Wędrówka pędzla i ołówka” to unikatowe – i niedawno wznowione – dziełko literacko-ilustracyjne. Maria Terlikowska i Janusz Stanny stworzyli fantastyczną opowieść, gdzie tekst i obraz brzmią unisono! Koniecznie musicie to zobaczyć, bez względu na to, ile macie lat!

 

Karty edukacyjne – pomysł na czas z dzieckiem

Rodzice wiedzą doskonale, że w przypadku zabaw z dziećmi nie obowiązują zwykłe ograniczenia użyteczności czy przeznaczenia. Niepozorne przedmioty codziennego użytku, opakowania czy elementy wystroju zamieniają się – w razie potrzeby – w nowe, ciekawe formy i obszary eksploracji małych domowników. A rodzice odkrywają w sobie niewyczerpane pokłady kreatywności.
Dziś zaprosimy do stworzenia własnych kart edukacyjnych. Nasze – z uwagi na wiek pomocnika – będą przygotowaniem do nauki liter i zabawą z zoologii. Wasze – mogą dotyczyć ulubionych przez Was tematów: cyfr, kolorów, nazw drzew, zawodów, państw itp.
Potrzebne będą:
– markery,
– linijka,
– ołówek,
– karton,
– nóż do tapet lub nożyczki,
– klej,
– ilustracje tematyczne.

Przygotowujemy tyle małych kartonowych kwadratów (wielkości 7×7 cm), ile planujemy wykorzystać. Na przykład: na nasze literkowe karty potrzebujemy ich 23 sztuki. Przygotowujemy ilustracje, które naklejamy na obu stronach naszych kart (mogą być to odpowiednie naklejki, wydruki ilustracji dostępnych w Internecie, obrazki wycięte z gazet, lub własnoręcznie wykonane rysunki). Gotowe!
Karty można wykorzystać na kilka sposobów. Od poszukiwań podobnych kolorów, przedmiotów znajdujących się w pokoju (jeśli są to karty kolorów), po zgadywanie nazw przedstawionych zwierząt (karty ze zwierzętami). Miłej zabawy!

 

 

Zachęcamy do pozostałych działań plastycznych prezentowanych w cyklu „Od książki do (małej) sztuki”:

Zielnik na Dzień Ziemii

Ptasi goście

Zrób sobie ….potwora!

Warsztatowo…

Piegowate portrety

 

Polecamy dobrą polską poezję współczesną

Majówka na horyzoncie, wprawdzie inna niż poprzednie, ale jak zawsze – wolny czas warto wykorzystać na czytanie. Polecamy dobrą polską poezję współczesną, którą można mieć za darmo na…kliknięcie myszką. Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu – w ramach akcji #zostanwdomu – udostępniła elektroniczne wersje tomików wydawanych przez siebie autorów. Do pobrania jest choćby „Kanada” Tomasza Baka, „Zabic” Szczepana Kopyta, „Nikon i Leica” Agnieszki Wolny-Hamkało czy „Nice” Barbary Klickiej. Polecamy!
Tomiki są w formacie pdf, do pobrania także na urządzenia elektroniczne. Link:
https://www.wbp.poznan.pl/biblioteka/materialy-do-pobrania/ksiazki-darmowe/

„Zwrot przez” (Barbara Klicka, „Nice” WBPiCAK Poznań 2015).

Kończymy w miękkim kwietniu. Jeszcze to nie padło, ale już
się śni. Rozsiewa się nagietek i gniazda się sypią pustułkom z wykuszy
od wiosny. O tej porze się miewa mlecze na palcach, szkiełko i wianek,

ale nie tu, u nas. Z nami taki numer, że głucho w słuchawce, że trzy
noce z rzędu zakwaszają łzy. Beton mieszka pod twoimi oknami, u mnie
tylko krzewy. Czyjaś ciepła stopa dotyka cię przez sen.

Słyszałam, od tego się nie schodzi, ale też jakby trudniej o wdech.
Ten tryb jest twierdzący – pora już na przester. Na drzewach wschodzą
Liście – śledzę je do dna. Biorę się oburącz, biorę się na powrót:

Zachciało się życia,
więc oto się ma.

 

Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji – Henryk Jerzy Chmielewski, czyli Papcio Chmiel

Dziś będzie o legendzie polskiego komiksu, twórcy przygód zwariowanej trójki bohaterów z szympansem Tytusem na czele. Henryk Jerzy Chmielewski – grafik, rysownik i publicysta, bardziej znany swoim czytelnikom jako Papcio Chmiel, zasłynął głównie dzięki serii komiksów „Tytus Romek i A’Tomek”. Cykl od momentu pojawienia się w czasopiśmie „Świat Młodych”, czyli od 1957 roku, do dnia dzisiejszego zjednał sobie rzesze fanów i stał się kultowym elementem popkultury. Na książeczkach z historiami o niesamowitych przygodach przyjaciół Romka i A”Tomka, a także szympansa Tytusa, którego „uczłowieczanie” jest tematem przewodnim cyklu, wychowały się całe pokolenia polskiej młodzieży. Należy przy tym nadmienić, że łączny nakład „Tytusów” przekroczył 11 milionów egzemplarzy! Papcio Chmiel przez lata bawi swoich czytelników formą i treścią. Na kartach komiksu roi się od humoru i pomysłów wykraczających daleko poza granicę praw fizyki. Wynalazki takie jak: Trąbolot, Prasolot, Gangsterolot, pigułki potrafiące zmieniać wielość, wygląd czy samopoczucie, maszyny do przenoszenia w czasie i przestrzeni, których autorem był słynny prof. T. Alent rozpalały umysły młodych czytelników do czerwoności. Artysta (dziś 97 letni!) nigdy tak naprawdę nie przestał tworzyć kolejnych historii ze sławną trójką. Ostatnim wydanych dziełem z 2015 roku jest „Elemelementarz”, mający wspomóc w nauce Tytusa – 57-letniego pierwszoklasistę.
Warto dodać, iż Henryk Jerzy Chmielewski brał udział w Powstaniu Warszawskim (pseudonim „Jupiter”), za który został odznaczony Warszawskim Krzyżem Powstańczym. Jest Kawalerem Orderu Uśmiechu. Ma na swoim koncie wiele nagród i odznaczeń m. in. Złoty Medal „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”.

 

 

Zapraszamy, na inne wpisy z naszego ilustracyjnego cyklu:

Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji – Aleksandra i Daniel Mizielińscy

Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji – Janina Krzemińska

Nowy cykl „Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji”

Czy wiedzieliście, że… Joanna Opiat-Bojarska

….Joanna Opiat-Bojarska pracuje nad nową książką? Autorka intensywnie wykorzystuje czas, w którym nie ma spotkań z czytelnikami. Jednak pytana o szczegóły, niewiele zdradza. Wiemy jednak, że tym razem nie będzie to kryminał. Zatem – trzymamy kciuki i wyczekujemy premiery!
Joanna Opiat-Bojarska, jak sama o sobie mówi, jest kobietą sukcesu. Jej konikiem jest kryminalistyka. Łamie tabu, nie bojąc się trudnych i kontrowersyjnych tematów w swoich książkach. Jest pełnoetatową pisarką – doskonałą pisarką. Opowiada o zabójstwach… „DNA polskich zbrodni” to druga polska produkcja kanału CBS Reality, której Pani Joanna jest gospodynią, a partneruje jej youtuber Marcin Myszka, twórca kanału Niediegetyczne i podcastu Kryminatorium.

Brała udział w projekcie programu TV emitowanego w telewizji Crime+Investigation Polsat, gdzie najpopularniejsze autorki i autorzy polskich kryminałów przedstawiają mroczne historie, które wydarzyły się naprawdę. Programowi Crime+Investigation towarzyszy książka „Opowiem Ci o zbrodni”(2018, 2019). Joanna Opiat-Bojarska przyjmuje w niej rolę narratora i przedstawia kulisy śledztwa, rozmawia z ekspertami, (m.in. z Michałem Fajbusiewiczem, twórcą „Magazynu kryminalnego 997”), których udział okazuje się niezwykle ważny dla przebiegu opowieści.

 

Czy wiedzieliście, że…….Joanna Opiat-Bojarska pracuje nad nową książką? Autorka intensywnie wykorzystuje czas, w…

Opublikowany przez Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna Poniedziałek, 27 kwietnia 2020

 

Jeśli macie ochotę poznać inne ciekawostki z kręgów literatury, zachęcamy odwiedzić nasze pozostałe wpisy:

Czy wiedzieliście, że… Mariusz Czubaj

Czy wiedzieliście, że…

Czy widzieliście, że…

Czy wiedzieliście, że…?

 

Gorzka amerykańska rzeczywistość

Dziś proponujemy Wam powieść drogi. A właściwie bolesną podróż na południe Ameryki, wraz z afroamerykańską pisarką Jesmyn Ward. Autorka za oceanem określana jest jako następczyni zmarłej niedawno noblistki Toni Morrison. I rzeczywiście, jej proza to podobne tematy, a nawet motywy. „lie” przypomina „Umiłowaną” Morrison – w obydwu mamy do czynienia z duchami bolesnej „czarnej przeszłości”. Jesmyn Ward, młodsza o dwa pokolenia od Morrison, wciąż – niestety – ma o czym pisać. Bo i wciąż Ameryka, a zwłaszcza stan Missisipi – o którym pisze Ward i gdzie się wychowała – zmaga się z rasizmem.
W „Śpiewajcie, z prochów, śpiewajcie” pisarka podejmuje aktualne tematy w kontekście historycznym – niewolnictwa i segregacji rasowej. Ward pokazuje, że współczesne problemy czarnej społeczności, takie jak uzależnienia czy dysfunkcyjność rodzin, w dużym stopniu są wynikiem traumatycznej historii, niejako dziedziczonej przez kolejne pokolenia. Systemowa nierówność zmienia się, ale nie ustaje. Najpierw lincze i niewolnicza praca na plantacjach, później – segregacja rasowa i przemoc tolerowana przez państwo. Ale łańcuch upokorzenia do dziś nie został przerwany. W powieści Ward – dziejącej się współcześnie – białym uchodzi płazem zabójstwo czarnego mężczyzny; kilkunastoletni chłopiec może zostać – bez powodu –brutalnie skuty przez policjanta; a biali dziadkowie nie uznają swoich wnuków „mieszańców”. Powieść odbija gorzką amerykańską rzeczywistość i panujące w niej stosunki rasowe. Czego dowodem są masowe protesty Afroamerykanów przeciwko brutalności funkcjonariuszy policji.
Jesmyn Ward, by opowiedzieć o tym, co wciąż realne i bolesne, oddaje głos duchom przeszłości:
„Dzieje się tak podobnież tylko wtedy, kiedy umierania nie jest dobre. Niegodne. Gwałtowne. Starzy ludzie zawsze powtarzali, że kiedy ktoś ma niegodną śmierć, podłą, tak paskudną, że nawet Bóg nie może na nią patrzeć, na ziemi ostaje połowa jego duszy i wędruje po niej dalej, chcąc zaznać spokoju jak spragniony wody.”
Warto wysłuchać tego śpiewu – lamentu.

 

Blubry: „Gzuby”

Gzuby – to w naszej gwarze oczywiście… dzieci! Jeżeli gwara mówi coś o ludziach, którzy nią mówią – to o nas chyba to, że dzieci były (i są) dla nas ważne – tak wiele jest określeń na dziatwę w dialekcie wielkopolskim. Część z nich znajdziecie w wierszyku Wuja Czecha – czyli Marka Szymańskiego. Ten znawca gwary gościł u nas ubiegłej jesieni i podbił swoimi rymowanymi „blubrami” serca gnieźnieńskich czytelników!

„Nasze rojbry kochane”

Knajdry, szaranki, pągle, trzeszczoki,
szkraby, łatyndy i małe wszoki,
gziki, wylyngi i wytrykusy,
rojbry, łogary, małe dzikusy,
gzuby, tuleje, bymny, nygusy,
szczuny, nadrachy i obdartusy.

Słodkie dzieciary nasze kochane,
małe łobuzy nieusłuchane,
co wyłazicie mamie spod szafy
i wiecznie drzecie małe kalafy,
niech wam w te świynto wasze czerwcowe
spełni sie marzeń chocioż połowe,
bo całom reszte jak sami wiecie,
to se spełnicie jak dorośniecie!

 

 

Inne gwarowe „słówka” z cyklu „Blubry pojedynczo: słownik codziennego użytku” znajdziesz w poprzednich wpisach:

Blubry: „Gzik”

Blubry: „Bamber”

Blubry: „Zrobić łóżko”

Blubry: EKA

Całe Gniezno Czyta Dzieciom wirtualnie

Drodzy Rodzice i Opiekunowie,

Martwimy się obecnie o zdrowie, tęsknimy za rodziną, przyjaciółmi, obawiamy się o przyszłość. Ale jednocześnie przebywając z dziećmi w domu, wbrew wszystkiemu, zadbajmy o nasze wzajemnie relacje i wykorzystajmy ten czas kreatywnie. Rozmowa o uczuciach, o wartościach, o marzeniach może tylko nas zbliżyć do siebie. Początkiem rozmowy może być książka. Wartościowe pozycje Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna od prawie 20 lat poleca w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom.
Do tej pory spotkania autorskie, działania edukacyjne, bogate programy animacyjne mogliśmy prowadzić w naszych placówkach bibliotecznych lub w przestrzeni miejskiej. Od tego piątku – do odwołania- przechodzimy w świat wirtualny.
W naszej odsłonie akcji Całe Gniezno Czyta Dzieciom będziemy udostępniać informacje i linki do stron z bezpłatnymi e-bookami, audiobookami, informacje o spotkaniach autorskich prowadzonych przez pisarzy online, lektury, propozycje gier i zabaw dla dzieci i dorosłych, propozycje lekcji i zajęć dla dzieci i młodzieży. Podamy propozycje aktywności, z których można korzystać bez konieczności wychodzenia z domu. Zawsze podstawą będzie książka.
Będziemy też wspominać, bo zbliżające się 20-lecie akcji CPCD zobowiązuje!
Z książkowym pozdrowieniem Ewa Jaworska, koordynator akcji CPCD

 

Zalety czytania nie tylko dla seniora

W naszej czwartkowej „Bibliotece dla seniora” zachęcamy do głośnego czytania. Wiemy, że wiele babć i dziadków opiekuje się swoimi wnukami i…czyta im na głos. Czytanie przynosi ogromne korzyści i temu kto czyta, i temu kto słucha. A jako, że dziś Światowy Dzień Książki – przypomnimy Wam zalety głośnego czytania, które:

– buduje niezwykle mocną więź między dzieckiem a dorosłym;
– powoduje skojarzenia czytania z czymś bardzo przyjemnym i dającym poczucie bezpieczeństwa;
– stymuluje rozwój mózgu;
– uczy myślenia jednocześnie pomagając zrozumieć siebie,otaczający świat oraz innych ludzi;
– rozwija wrażliwość i empatię;
– uczy wartości moralnych;
– ułatwia samodzielne czytanie i daje podwaliny pod sukces w mówieniu i czytaniu;
– kształtuje nawyk czytania na całe życie;
– dziecko czuje się ważne i kochane, a także coraz bardziej kompetentne;

Tych korzyści jest oczywiście o wiele więcej i nie można tu pominąć tej intymnej więzi jaka się rodzi między czytającym a odbiorcą – kiedy następuje wymiana emocji i wzajemnych wrażeń podczas czytania.

A jaką lekturę proponujemy dzisiaj? Może „Legendy Gnieźnieńskie”, które zebrała i opracowała Danuta Szulczyńska, z ilustracjami Agnieszki Korfanty. To pozycja, która zainteresuje zarówno dorosłych jak i dzieci i żywo związana jest z naszym miastem i jego historią. Tutaj znajdziemy m.in. „Legendę o głazie św. Wojciecha pod Budziejewkiem”, którą nie przypadkiem polecamy właśnie 23 kwietnia – w dniu, który mieszkańcom Gniezna od lat kojarzy się z uroczystościami św. Wojciecha, patrona Polski, archidiecezji gnieźnieńskiej i Gniezna. Z historią zawartą w tej legendzie związana jest jeszcze jedna przepowiednia. Mówi ona, że głaz ten przypominający niegdyś skałę zapada się pod ziemię i staje się z każdym rokiem coraz mniejszy. Czy zainspirowani tą wspólną lekturą wybiorą się państwo na wspólna wyprawę z wnukami do pobliskiego Budziejewka, w poszukiwaniu tajemniczego głazu? To oczywiście jedna z wielu legend o naszym mieście, jaką można znaleźć w tym zbiorze. Być może jej lektura będzie przyczynkiem do zainteresowania się historią naszego regionu? Zachęcamy – do czytania głośnego, do poznawania naszych legend – a później do wypraw ich ścieżkami!

 

Mały pokój z książkami – prawdziwa moc książek

Dziś najmilsze nam święto – Światowy Dzień Książki i Praw Autorskich. Święto, które można świętować codziennie – lekturą!
Z tej okazji zaglądamy do „Małego pokoju z książkami” – bo czyż jest lepsze miejsce na świętowanie niż biblioteczka? Autorka tych baśniowych opowiadań – Eleanor Farjeon – tak wspomina swój pokój z książkami, gdzie spędziła najszczęśliwsze chwile dzieciństwa:
„W tym pokoju nauczyłam się czytać wszystko, każdą książkę. Nos miałam zapchany kurzem, oczy mnie piekły, siedziałam skurczona na podłodze albo opierałam się o skrzynię. Było mi niewygodnie, ale nie czułam tego: moje myśli odbiegały tak daleko! I dopiero gdy skończyłam moją wędrówkę po szerokich dziedzinach, gdzie marzenia wydawały mi się prawdziwsze od rzeczywistości, gdy opuszczałam żagle i po odkrywczej wyprawie przybijałam do nieznanych brzegów, gdzie rzeczywistość przewyższała marzenia – dopiero wtedy czułam, jak bardzo było mi niewygodnie i jak duszno w pyle i kurzu Małego Pokoju. Ale jeśli częste dziecinne katary zawdzięczamy kurzowi z Małego Pokoju z Książkami – nie mam o to żalu. (…) Ten pokój nie byłby sobą, gdyby w nim nie było kurzu i pyłu. Złotego pyłu gwiazd, pyłu kwiatów i paproci (…)”.
Pył wyobraźni wypełnia wszystkie małe pokoje z książkami, i te większe też (naszą bibliotekę!). Ten pył to prawdziwa moc książek!
„Mały pokój z książkami” E. Farjeon, Wydawnictwo Dwie Siostry 2018; przekład Hanna Januszewska, Ewa Rajewska, il. Edward Ardizzone.