W środę, 15 lutego odbył się wernisaż wybranych fotografii z książki “365 – Archeologia Pamięci.”, podsumowujący całoroczny projekt literacko-fotograficzny.
Spotkanie z Krzysztofem Szymoniakiem otworzyło nowy cykl Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna: Zbliżenia.
Po wernisażu odbyła się promocja książki i spotkanie z autorem. Książka cieszyła się przeogromnym zainteresowaniem, a wśród przybyłych nie zabrakło takich osobistości jak poznański prozaik Ryszard Schubert czy fotograf Bogusław Biegowski.
Szczera, osobista, długa i pełna anegdot rozmowa z autorem na długo pozostanie w pamięci przybyłych.
„365. ARCHEOLOGIA PAMIĘCI. GNIEZNO 2022” – to całoroczny projekt literacko-fotograficzny, który od początku do końca poświęcony jest miastu, gdzie autor projektu mieszka, pracuje i tworzy od 53 lat. Jest to, rozpisana na kolejne dni roku 2022, rozwijająca się linearnie opowieść o miejscu na Ziemi, o punkcie na mapie, opowieść, w której życie i wszelkie związane z tym perypetie osobiste i zawodowe autora stają się swego rodzaju pretekstem do pokazania, a może tylko przypomnienia Gniezna (i jego przemian) jako małej ojczyzny.
Partnerem wydarzenia był Gnieźnieński Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025.
Zapraszamy na wernisaż wybranych fotografii z książki “365 – Archeologia Pamięci.”, który podsumowuje ten całoroczny projekt literacko-fotograficzny. Po wernisażu promocja książki i spotkanie z autorem.
Spotkanie z Krzysztofem Szymoniakiem odbędzie się 15 lutego, w bibliotece na ul. Staszica 12a, o godzinie 17.00 i otwiera nowy cykl Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna: Zbliżenia.
„365. ARCHEOLOGIA PAMIĘCI. GNIEZNO 2022” – to całoroczny projekt literacko-fotograficzny, który od początku do końca poświęcony jest miastu, gdzie autor projektu mieszka, pracuje i tworzy od 53 lat. Jest to, rozpisana na kolejne dni roku 2022, rozwijająca się linearnie opowieść o miejscu na Ziemi, o punkcie na mapie, opowieść, w której życie i wszelkie związane z tym perypetie osobiste i zawodowe autora stają się swego rodzaju pretekstem do pokazania, a może tylko przypomnienia Gniezna (i jego przemian) jako małej ojczyzny. Rzecz rozgrywa się głównie na poziomie gawędy autobiograficznej, ale także na poziomie refleksji o czasie i przestrzeni, w których dzieje się nasz świat oraz trwa każde jednostkowe ludzkie istnienie. Najkrócej rzecz ujmując, autor zabiera Czytelnika w podróż po zakamarkach własnej pamięci, z której wyłania się Gniezno, jakiego już nie ma, a o którym warto być może pamiętać, bo w przeszłości lat 70., 80., 90. i tej najnowszej – już XXI-wiecznej, która jest przeszłością każdego z nas, ukrywa się nasz gnieźnieński los. Los, który nie tylko definiuje nasze tu i teraz, ale także jest kluczem do wspólnej, zbiorowej pamięci o mieście – jak ujął to w swojej opowieści autor – „mieście o przeszłości wielkiej i przyszłości niewątpliwej”. Przeszłość osobista autora związanego z Gnieznem ma dopiero 53 lata, ale jest to przecież także przeszłość naszych dziadków i rodziców, przeszłość, do której kiedyś odwołają się (lub już się odwołują) nasze dzieci, pragnąc zrozumieć Gniezno swojej młodości oraz zaakceptować lub potwierdzić własnym doświadczeniem fakt istnienia wielu jego twarzy, jak to zwykle bywa w życiu miasta i ludzi. Zaprezentowane tutaj krótkie teksty powstawały w czasie rzeczywistym przez cały rok 2022, a ich wymiar literacki wzmacnia autor własnymi fotografiami Gniezna z lat 2008-2017. Zdjęcia te pełnią rolę ilustracji (estetycznej, topograficznej, ale i historycznej) i z rzadka tylko są jednoznacznym uzupełnieniem treści poprzedzających je fragmentów prozy. Czytelnik znajdzie na nich miejsca, których już nie ma, albo które zmieniają się i odchodzą w inny wymiar, wymiar dynamicznie dziejącej się, płynnej, często nieprzewidywalnej teraźniejszości.
Krzysztof Szymoniak urodził się w 1953 roku w Kępnie. Od roku 1969 mieszka w Gnieźnie, od połowy lat 80. zawodowo związany z Poznaniem. Ostatni sekretarz redakcji poznańskiego miesięcznika NURT oraz założyciel i pierwszy redaktor naczelny ogólnopolskiego dwutygodnika literackiego NOWY NURT. Absolwent poznańskiej polonistyki. Laureat, z roku 1988, poznańskiego Medalu Młodej Sztuki za reportaże literackie oraz srebrnego medalu „Za zasługi dla rozwoju twórczości fotograficznej”, nadanego w roku 2019 przez Fotoklub Rzeczypospolitej Polskiej. Przez ostatnie 20 lat aktywności zawodowej był wykładowcą na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu. W swoim dorobku posiada kilka zbiorów wierszy, kilka tomów prozy oraz cztery tomy eseistyki okołofotograficznej, w tym dwutomową monografię „Bez przysłony” poświęconą w całości, ukazującemu się przez 13 lat „Kwartalnikowi Fotografia”. Autor tekstów o literaturze i fotografii, uczestnik wystaw indywidualnych i zbiorowych, uczestnik lokalnych i ogólnopolskich zdarzeń literackich. Przez kilka minionych lat zgłębiał też historię i teraźniejszość Cieszyna, Zaolzia i Śląska Cieszyńskiego.
Partnerem wydarzenia jest Gnieźnieński Uniwersytet Trzeciego Wieku.
Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025.
Wraz z końcem roku dotarliśmy do ostatniego, grudniowego odcinka cyklu Krzysztofa Szymoniaka, czyli projektu 365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022. Tak autor opisuje ostatni miesiąc 2022 roku:
“Dziękuję po raz ostatni wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Fakty są nieubłagane – oto rok kalendarzowy dobiega końca, rok obrzędowy dobiega końca i dobiega końca także mój rok literacko-fotograficzny. Oczywiście o Gnieźnie można pisać nadal, o Gnieźnie można rozmawiać przy wielu okazjach, Gniezno ciągle jest do poznawania na wiele sposobów. A ja w Gnieźnie? Ja z Gnieznem? Gniezno jako moje miejsce na ziemi? Mieszkałem w Kępnie, gdy byłem dzieckiem uczącym się czytać i pisać. Wiedziałem wtedy, że istnieje miejscowość Gniezno i że jest to rodzinne miasto mojego ojca. Pierwszy raz zobaczyłem Gniezno na własne oczy, kiedy przyjechałem tu z Kępna na Pierwszą Komunię mojego kuzyna Marka Szymoniaka. Pamiętam, że na tę okazję kępiński krawiec uszył mi piękny niebieski garnitur. Po powrocie do Kępna nie myślałem o tym, że kiedyś opuszczę to małe miasto. Wszystko jednak rozegrało się w roku 1968 i 1969, kiedy to ojciec wrócił do siebie, a my (jego rodzina) wraz z nim. I szybko wrośliśmy w to miasto. Tylko matka, kępnianka z urodzenia, nigdy nie przyzwyczaiła się do Gniezna, choć spędziła w nim 44 lata swojego długiego życia. Kończąc opowieść o własnych latach spędzonych w Gnieźnie mogę z czystym sumieniem powiedzieć, a właściwie napisać: TO BYŁ DOBRY, CIEKAWY CZAS, ale muszę też dodać: są w tej przeszłości sprawy i czyny, których się wstydzę, za które przepraszam, które mogę zapisać na konto swojej głupoty, ale i ciemnej strony własnej duszy. Cóż – nikt nie jest doskonały.” (K. Sz.)
Nieuchronnie zbliżamy się do końca roku. To już jedenasta część cyklu Krzysztofa Szymoniaka, czyli projektu 365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022. Tak autor zapowiada listopad:
“Tradycyjnie już po raz kolejny dziękuję wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Nie da się ukryć, że aktualny, listopadowy, czyli przedostatni odcinek tych zapisków, nie jest już kroniką wypadków miłosnych i zdarzeń politycznych (bo te w pewnym wieku przestają zaprzątać ciało i duszę), ale ciągle jeszcze jest ponadczasowym ciągiem przemyśleń i refleksji, postanowień i konstatacji, których tematem bywa głównie życie w mieście średniej wielkości o historii wielkiej i przyszłości niewątpliwej – jeżeli oczywiście Rosja Putina nie zbombarduje, nie zdemoluje i nie wywiezie na wschód (jak już bywało w przeszłości) nas i naszego świata w imię odwiecznej mocarstwowej dewizy: „Po co macie mieć lepiej niż my!”. A o czym jest odcinek listopadowy? O przemijaniu, umieraniu i cmentarzach. O mieście, z którego kiedyś wyjeżdżało się na zawsze. O ulicy Wiosny Ludów (ballada). O tym, jak zmienia się oblicze miasta i co z tego trafia do wielkich ksiąg – encyklopedii i monografii. O tym, kogo można poznać, gdy mieszka się jakiś czas gdzie indziej. O datach historycznych, które wpisują się w prywatne biografie. O tym, że wszędzie jest tak samo, tylko trochę inaczej. I o paru innych drobiazgach. Udanej lektury Wam życzę!” (K. Sz.)
Przed Państwem dziesiąta część cyklu Krzysztofa Szymoniaka, czyli projektu 365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022. Tak autor opisuje październik:
“Tradycyjnie już po raz kolejny dziękuję wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Cóż, aktualny, październikowy odcinek zapisków to już druga dekada XXI wieku, na której kończę swoje memuary, choć książka będzie miała jeszcze LISTOPAD i GRUDZIEŃ. Tyle się dzieje wokół nas, tyle spraw pięknych i ważnych trzeba by nazwać, a przecież to nie wszystko, bo „wszystko” jest raczej metaforą niż konkretem. Wspominam, przypominam, odwołuję się do tego, co minione, ale też ciągle przytulam do serca te chwile, gdy uśmiechaliście się do mnie, gdy byliście ze mną, gdy wierzyliście w moje umiejętności. A przecież czasem wchodzę tu i tam, bywam gdzieś lub gdziekolwiek, i co? Właśnie! Wszędzie tam zdarza się, że TU i TERAZ spotykam mądrych, pięknych, zdolnych, pracowitych, optymistycznie nastawionych do życia, utalentowanych, które i którzy rozpoznają mnie, a nawet podają mi rękę, pytają „Jak leci?”, „Co słychać?”, „Nad czym pan teraz pracuje?”. Wniosek? Nigdzie, poza własnym miastem, tak Cię nie potraktują. Tylko w swoim mieście będziesz rozpoznany i zaakceptowany (lub szczerze nielubiany, jeśli dasz powód do takiego nielubienia). Wszędzie indziej będziesz obcy, nawet jeśli błyśniesz. No, można się jeszcze podlizywać obcym miastom, ale to bajka dla naiwniaków. Bądź sobą u siebie. I o tym jest nasza bajka.”
To już dziewiąta część część literacko-fotograficznego projektu Krzysztofa Szymoniaka, czyli cyklu 365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022. Przed Państwem miesiąc wrzesień.
Tak zapowiada go Autor:
“Tradycyjnie już po raz kolejny dziękuję wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Aktualny, wrześniowy odcinek zapisków to już pierwsza dekada XXI wieku, w której obraz tamtych czasów – w mojej, Gniezna i ogólnopolskiej biografii – przeplata się z krótkimi wypadami do przeszłości. Dlaczego? Bo ta przeszłość zawiera punkty zwrotne, dzięki którym znalazłem się tu, gdzie teraz jestem, bo ta przeszłość, z osobami dla mnie ważnymi, urodziła moją osobistą teraźniejszość. Zawsze tak było i tak jest nadal, wiem o tym, ale bywa przecież i tak, że niektóre napotkane po drodze osoby swoim pojawieniem się zdziałały dla świata, dla Europy, dla Polski, dla Gniezna i dla mnie samego więc niż można się było spodziewać. Wrześniowy odcinek, to także notatki i refleksje związane z datą 17 września, datą ważną dla Polski, ale także i dla mnie osobiście, bo 17 września to nie tylko historia wielka, to także moja mała prywatność, ta z gnieźnieńskich ulic i ta z morskich opowieści. Zatem udanej lektury Wam życzę, Wam, którzy towarzyszycie mi od początku i którzy dopiero zaczęliście czytelniczą przygodę z projektem „365 – Archeologia Pamięci”. K. Sz.”
Przedstawiamy Państwu już ósmą część literacko-fotograficznego projektu Krzysztofa Szymoniaka, czyli cyklu 365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022.
Tak zapowiada go Autor: “Tradycyjnie już po raz kolejny dziękuję wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Aktualny, sierpniowy, odcinek w całości poświęcam Gnieznu, a właściwie tym jego miejscom (kilku wybranym miejscom), które stanowią o specyfice, urodzie i niepowtarzalności naszego miasta. Pod słowem „miejsce” rozumiem nie tylko konkretny punkt na mapie, ale także to wszystko (to, jak ów „punkt” wygląda), co jest jego materią, ideą, historią, kształtem lub konstrukcją. Takie właśnie, interesujące mnie/nas miejsca w Gnieźnie są zazwyczaj powszechnie dostępne i znane, ale bywa, że są ukryte przed wzrokiem przechodnia (gdyż znajdują się wewnątrz niedostępnych obiektów, np. w podziemiach starych kościołów lub na szczytach kościelnych wież, które nie są wieżami widokowymi, a do których przecież prowadzą jakieś schody lub drabiny), albo słabo dostępne lub zwyczajnie pomijane i omijane jako banalna oczywistość. I jeszcze jedno – kto na przykład, poza listonoszem i mieszkańcami danego fyrtla wie, gdzie znajdują się w Gnieźnie ulice: Złota, Kresowa, Zatorze, Miła, Tęczowa, Ślusarska, Oficerska, Skalna, Ugory, Zielna, Stanisława Lema i Czesława Miłosza? Oczywiście można to sprawdzić w kilkanaście sekund przy użyciu komputera lub smartfona, ale chodzi o to, aby zaglądać w te miejsca, bywać tam czasem, cieszyć oko urodą i poetycką stroną lokalnej topografii. Zapraszam więc na spacer do miejsc niebanalnych, które na stałe weszły do gnieźnieńskiej historii, pamięci, a nawet legendy.”
Przed Państwem, kolejna część stwarzanego na bieżąco przez Krzysztofa Szymoniaka cyklu 365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022. Dzisiejsza odsłona literacko-fotograficznego projektu z siódmym już – lipcowym tytułem.
A tak zapowiada ją sam autor:
“Tradycyjnie już po raz kolejny dziękuję wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Aktualny, lipcowy odcinek zapisków w całości poświęcam ludziom, dzięki którym moje wrastanie w Gniezno okazało się drogą prowadzącą ku nowym celom i zadaniom. Nie o wszystkich, którzy zapisali się złotymi zgłoskami w mojej pamięci, mogę tu wspomnieć, bo to niemożliwe. Przede wszystkim pozwolę sobie przywołać tych, którzy – najczęściej nie wiedząc o tym – prostowali kręte ścieżki mojej młodzieńczej (ale i dorosłej) naiwności, głupoty i nieuzasadnionej wiary w czekające na mnie za rogiem życiowe i zawodowe sukcesy. Są to osoby nazywane przeze mnie cichymi przewodnikami, osoby istniejące i działające w gnieźnieńskich realiach, dzięki którym brałem kolejne lekcje od życia. Oni, owi cisi przewodnicy, widząc moją niekiedy durną szamotaninę z losem i własnymi ograniczeniami, nie skreślali mnie, nie spychali na margines. Być może dostrzegali we mnie coś, czego sam wtedy nie widziałem, być może uznawali to coś za wartość, którą trzeba ocalić, by ten kiepsko latający ptasior mógł kiedyś odbyć kurs prawdziwego latania. Zapraszam do lektury. W lipcowym odcinku ilustracjami są portrety mieszkańców Gniezna, portrety przygodne, okazjonalne, inscenizowane i reportażowe, niekiedy anonimowe, ale zawsze wykonane za zgodą tych, którzy pojawili się przed obiektywem mojego aparatu.”
Początek miesiąca to jak zwykle słowo od autora – tego autora. 365. Archeologia Pamięci. Gniezno 2022Krzysztofa Szymoniaka już na półmetku. Przed Państwem – Czerwiec!
“Tradycyjnie już po raz kolejny dziękuję wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Aktualny, czerwcowy odcinek zapisków tom – ogólnie mówiąc – to koniec komuny, przełom lat 80. i 90, a także całe lata 90. zbliżające nas wszystkich do końca XX wieku. Dla mnie był to czas przełomów: w życiu osobistym, w życiu zawodowym, w życiu literackim. Lata 90. ostatecznie przeważyły na rzecz Poznania moje miejsce pracy. A poznański „Głos Wielkopolski” okazał się rodzajem platformy, z której startowałem (na dłużej lub krócej) w różne kierunki zawodowego spełnienia, w różne kierunki literackich doświadczeń, ostatecznie lądując w roku 2000 na etacie wykładowcy w poznańskim Instytucie Językoznawstwa UAM. Ale każdego dnia (jeżeli to był Poznań) wracałem na noc do domu w Gnieźnie, najpierw na ulicę Grzybowo, a od roku 1998 na ulicę Wiosny Ludów. Nigdy nie odwróciłem się od Gniezna, szukając lepszej „ziemi obiecanej”, nigdy nie kusiła mnie też emigracja, choć dwa razy namawiały mnie zaprzyjaźnione ze mną młode damy na takowy krok: najpierw do Berlina Zachodniego, a potem do Nowego Jorku. Gdybym uległ tym namowom, dzisiaj nie pisałbym tej książki inkrustowanej fotografiami Gniezna, nie miałbym swego miejsca na ziemi, które byłoby naprawdę moje, a tam gdzie bym był, niemal na pewno nie czułbym się na 100% u siebie. Co innego zobaczyć, usłyszeć, popróbować smaków, zapachów i kolorów i wrócić, a zupełnie co innego wyjechać, by potem tęsknić jak bohaterowie polskiego filmu „Szczęśliwego Nowego Jorku”. Polecam. (K. Sz.)”
Wszystkie miesiące roku 2022 zaczynamy od pewnego dziennika wspomnień. O tym, co czytelnik znajdzie w majowym odcinku zdradza ich autor – Krzysztof Szymoniak:
“Tradycyjnie już po raz kolejny dziękuję wszystkim Czytelnikom za trud lektury mojego „dziennika wspomnień”. Aktualny, majowy odcinek zapisków, to lata 80. oglądane z perspektywy świadka zdarzeń, ale także jest to świat małej ojczyzny widziany oczami lokalnej prasy gnieźnieńskiej oraz oczami młodego człowieka, która szuka swojego miejsca nie tylko na mapie, ale także w sercu miasta, który szuka miejsca pracy na resztę dorosłego życia. Maj w moich zapiskach przynosi po raz ostatni obraz schyłkowego PRL-u, do którego dzisiaj tęsknią już chyba tylko desperaci, szaleńcy, niektórzy politycy oraz ludzie z mojego pokolenia, którym wykastrowano pamięć i… zdrowy rozsądek. (K. Sz.)”
Majowy fragment “365. Archeologii Pamięci. Gniezno 2022” –tutaj.
Strona ta wykorzystuje pliki cookies w celu realizacji swoich usług i funkcji zgodnie z polityką plików cookies. Możesz samodzielnie dostosować warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.Rozumiem
Polityka plików cookies
Privacy Overview
This website uses cookies to improve your experience while you navigate through the website. Out of these cookies, the cookies that are categorized as necessary are stored on your browser as they are essential for the working of basic functionalities of the website. We also use third-party cookies that help us analyze and understand how you use this website. These cookies will be stored in your browser only with your consent. You also have the option to opt-out of these cookies. But opting out of some of these cookies may have an effect on your browsing experience.
Necessary cookies are absolutely essential for the website to function properly. This category only includes cookies that ensures basic functionalities and security features of the website. These cookies do not store any personal information.
Any cookies that may not be particularly necessary for the website to function and is used specifically to collect user personal data via analytics, ads, other embedded contents are termed as non-necessary cookies. It is mandatory to procure user consent prior to running these cookies on your website.