Blubry: „Gzuby”

Gzuby – to w naszej gwarze oczywiście… dzieci! Jeżeli gwara mówi coś o ludziach, którzy nią mówią – to o nas chyba to, że dzieci były (i są) dla nas ważne – tak wiele jest określeń na dziatwę w dialekcie wielkopolskim. Część z nich znajdziecie w wierszyku Wuja Czecha – czyli Marka Szymańskiego. Ten znawca gwary gościł u nas ubiegłej jesieni i podbił swoimi rymowanymi “blubrami” serca gnieźnieńskich czytelników!

“Nasze rojbry kochane”

Knajdry, szaranki, pągle, trzeszczoki,
szkraby, łatyndy i małe wszoki,
gziki, wylyngi i wytrykusy,
rojbry, łogary, małe dzikusy,
gzuby, tuleje, bymny, nygusy,
szczuny, nadrachy i obdartusy.

Słodkie dzieciary nasze kochane,
małe łobuzy nieusłuchane,
co wyłazicie mamie spod szafy
i wiecznie drzecie małe kalafy,
niech wam w te świynto wasze czerwcowe
spełni sie marzeń chocioż połowe,
bo całom reszte jak sami wiecie,
to se spełnicie jak dorośniecie!

 

 

Inne gwarowe „słówka” z cyklu „Blubry pojedynczo: słownik codziennego użytku” znajdziesz w poprzednich wpisach:

Blubry: „Gzik”

Blubry: „Bamber”

Blubry: „Zrobić łóżko”

Blubry: EKA

Centrum gwarowej aktywności w Bibliotece Publicznej Miasta Gniezna

To już kolejne spotkanie autorskie poświęcone gwarze, jakie od początku września, co piątek, przygotowuje Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna. Dotychczas gośćmi wieczornych zejść byli profesor Eliza Grzelak i Juliusz Kubel.
W ubiegły piątek Czytelnia Biblioteki Głównej przy ul. Mieszka I 16 ponownie rozbrzmiewała gromkim śmiechem. Gromkie były też oklaski, jakie tego wieczoru wielokrotnie otrzymał Wuja Czechu, czyli Marek Szymański. Pan Marek czytał swoje teksty w gwarze wielkopolskiej oraz własne przekłady znanych utworów na gwarę, m.in. Tuwima i Brzechwy. Tak brzmi początek znanego rytmicznego wierszyka:
„Stoi na stacji wielgachno bana,
Cało w oliwie jest opypłana”.
To oczywiście Lokomotywa, tyle że po poznańsku. Marek Szymański od dobrych kilku lat propaguje gwarę poznańską – między innymi na swoim blogu. Wydał też dwie książki „W antrejce na ryczce” i „Dej mi szpycnońć na Twom giyre”. Okazuje się, że miłość do gwary jest ściśle skorelowana z talentami gawędziarskimi. Wszyscy nasi goście fantastycznie opowiadają o gwarze – zabawnie i ze szwungiem! A efekty – widać na zdjęciach!
Na koniec Wuja Czechu został przepytany przez naszego lokalnego Szczuna z Kareji, czyli Jarosława Mikołajczyka. Pytania dotyczyły m.in. przyszłości gwary. I tu Marek Szymański niestety nie miał wesołych prognoz. Choć w ostatnich latach można mówić o modzie na gwarę, to – jak się wyraził – „każdemu umierającemu przed śmiercią chwilowo się polepsza”. My chcemy wierzyć, że za wcześnie jeszcze na łabędzi śpiew gwary. I że także takie spotkania polepszają kondycję „blubrania”.
I już zapraszamy na następny piątek. 27.09 o godz. 18.00 będziemy gościć kolejnego wspaniałego propagatora gwarowych tematów – profesora Włodzimierza Bulikowskiego.

Projekt Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna „Tu blubramy po naszemu!” jest dofinansowany ze środków Narodowego Centrum Kultury w ramach programu „Ojczysty – dodaj do ulubionych 2019”.

 

Zdjęcia: Anna Farman