Nadejście wojny to dla niej również trudny czas, a szczególnie dla rodziny, która została wysiedlona do Piotrkowa Trybunalskiego. Sama Ewa w tym czasie skupiała się na pomaganiu znajomym, którzy dostali się do obozów jenieckich. Jednak w 1942 r. poznała majora AK Artura Hilarego „Morusa” Moraczewskiego, który przekazał jej maszynę zrzutową z niemiecką czcionką. W taki sposób rozpoczęła się jej współpraca z Armią Krajową, w ramach której najpierw przepisywała dyktowane meldunki, nocne przepustki czy dowody osobiste na zmienione nazwiska. Jednak z czasem przenosiła też broń i amunicję, a także dzięki znajomości dyrektora NBP – gnieźnianina – wymieniała pieniądze zrzutowe na serie będące w obiegu w Generalnym Gubernatorstwie. Co ważne, na początku 1943 r. złożyła przysięgę w AK i przybrała imię „Emilia”, co było wymownym nawiązaniem do jej działalności harcerskiej.
Ponadto została szefową łączności konspiracyjnej kobiet oraz kierowniczką kancelarii Kedywu Sztabu Dywersji „Sad” w Piotrkowie Trybunalskim.
Jej szczególną zasługą było zaś zorganizowanie zespołu kobiet – łączniczek, do którego należała też jej siostra Maria. Z tą ostatnią zresztą podczas jednej z akcji gestapowskich, została aresztowana pod koniec 1944 r. Na szczęście po krótkim czasie wypuszczono ją na wolność, lecz w związku z tym musiała razem z rodziną opuścić Piotrków. Jednak działała jeszcze konspiracyjnie w innych miejscach, a po zakończeniu wojny powróciła do Gniezna i podjęła pracę w upaństwowionej już drogerii rodziców oraz studia w Wyższej Szkole Ekonomicznej w Poznaniu. W 1949 r. wyszła za mąż, a potem urodziła dwójkę dzieci. Nie zaprzestała jednak swej aktywności społecznej i zaangażowała się m.in. w odbudowę organizacji harcerskiej na terenie miasta czy pracę w związkach zawodowych i stowarzyszeniach kombatanckich. Za swe zasługi została uhonorowana Krzyżem Walecznych i brązowym Krzyżem Zasługi z Mieczami, a także odznaczeniami kombatanckimi i państwowymi.”
Autorami biogramów są Kamila Kasprzak-Bartkowiak i Paweł Bartkowiak.