Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 6 grudnia

Spadł śnieg i od razu zrobiło się jakoś tak bardziej zimowo. Amatorów białego puchu nie brakuje zwłaszcza wśród małych, ale i więksi często ulegają jego powabowi. A już szczególnie Ci, którzy kochają podglądać. Chodzi oczywiście o podglądanie zwierząt i naszą kolejną propozycje, która pojawia się w Bibliotecznym Kalendarzu Adwentowym, mianowicie: „Przewodniku prawdziwych tropicieli: zima” Adama Wajraka. Jak czytamy we występie do książki śnieżna pora to prawdziwa gratka dla obserwatorów przyrody: „Zimowe tropienie też jest czystą przyjemnością – zostawione na śniegu ślady to otwarta księga. Nic, tylko czytać. […] Tylko zimą możecie zobaczyć tropy rysia czy watahy wilków. Poczujcie dreszczy emocji udzielający się każdemu tropicielowi, który wie, że tajemnicze zwierzęta są tuż-tuż.” Nie tylko leśnymi traktami prowadzi nas znakomity przyrodnik, jakim jest Wajrak – w książce znajdziemy miejsca bliskie zamieszkującym w miastach, w pobliżu łąk czy jezior. Dzięki naszemu przewodnikowi żadna polana nie jest nudnym i zwyczajnym miejscem, a zachwycające zwierzęta czają się dosłownie wszędzie. Tytuł służy i poradą: jak dbać o stopy podczas wędrówek, jakie są najlepsze narty na zimową wycieczkę, lub też, jak się ratować gdy pęknie pod nami lód na jeziorze.

Drodzy tropiciele, amatorzy i miłośnicy przyrody – fantastyczną przygodę w zimowym krajobrazie zacznijcie od tej pozycji. A potem, gwarantujemy, będzie już tylko lepiej.

Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom – Agnieszka

Aga Antosik – miłośniczka przyrody, początkująca dendroterapeutka znana drzewolubom jako „Szepcząca z drzewami” , w którym to wcieleniu dzieli się współczesną i przedwieczną wiedzą o drzewach, redaktorka artykułów z szeroko pojętej ekologii, filolożka. W jej domu zawsze powita Was gościnny zwierzak.

Dlaczego „Lolek”?
Pamiętam sytuację, gdy wzięłam tę książkę ze sobą jak koło ratunkowe do gromady bardzo żywiołowych i szybko nudzących się Dzieci. Gdy zaczęłam ją czytać, stopniowo zapadała coraz większa cisza, potem zaczęły rozlegać się westchnienia, bo początek historii Lolka do najweselszych nie należy. Gdy nadszedł czas, by czytanie kończyć, a do końca historii było jeszcze daleko, rozczarowanie małych Słuchaczy było bezgraniczne. Bo Adam Wajrak umie fascynująco opowiadać, a historia Lolka bardzo chwyta za serca.
Pies, który towarzyszy mi na zdjęciu, to Ciacho – on, tak jak bohater opowieści Wajraka, nie od razu trafił do swego Prawdziwego Domu. Niektórzy ludzie bardzo łatwo podejmują decyzję o przygarnięciu zwierzaka, a potem sprawa ich przerasta.
Ciacho, w odróżnieniu od psiego bohatera Adama Wajraka, był szczęściarzem, którego pierwsza pani nie znęcała się nad nim, nie wyrzuciła go z domu i nie oddała do schroniska. Była tak dobrą i odpowiedzialną panią, że starała się znaleźć nowy dom dzikiemu, młodemu labradorowi, który nico za mocno dawał jej kość 😉 .
Lolek z opowieści Wajraka znacznie więcej przecierpiał. Niemniej obydwaj psi bohaterowie, których dziś Wam przedstawiam, w efekcie swych przeżyć sprzed czasu znalezienia swych Prawdziwych Domów, musieli zostać otoczeni wielką troską, obdarzeni ogromną ilością poświęconego im czasu, no i sporą dozą cierpliwości ;).
Lolek Adama Wajraka ma dwoje cudownych Ludzi, którzy go kochają i uczynili go bohaterem niezwykle chwytającej za serce opowieści. Ciacho ma taką Trójkę, która kocha go ponad wszystko: dwóch Panów i jedną młodą Panią. No i ma mnie – tę od najbardziej szorstkiej przyjaźni, rękę dyscyplinującą i dbającą o aprowizację.
Ja i zwierzęta? Postarałam się je wyeliminować je zupełnie… ze swego menu. Któregoś dnia stało się dla mnie oczywiste, że z jedzeniem mięsa i nabiałem w moim życiu koniec. Tak naprawdę chyba bliższa jest mi flora niż fauna, uwielbiam jednak dzikie zwierzęta i nie ma dnia, bym ich nie podglądała, znacznie mi to bliższe niż chęć odwiedzania ogrodów zoologicznych. Od lat uczę moje dzieci patrzeć uważnie na świat i śmiało mogę stwierdzić, że uczniowie już często przerastają mistrza 😉 .
Czytamy o zwierzętach i żyjemy ze zwierzętami – każdemu, kto chce szerzej otworzyć oczy na ich świat, zacząć je dostrzegać i cieszyć się ich obecnością – serdecznie polecam książki Adama Wajraka.
„Lolek” przyszedł mi do głowy natychmiast jako książka dla dzieci. Całą resztą, sama, zupełnie bez dzieci, zaczytuję się z przyjemnością co czas jakiś, bo to ten typ opowieści, do których się często powraca :).

 

Mali tropiciele praw zwierząt

Adama Wajraka przedstawiać nie trzeba. Jesteśmy jednak przekonani, że rozgłos należy się także jego książkom. Ci, którzy do nich zajrzą, znajdą tam tyle samo pasji co u porywającego miłośnika przyrody a także całkiem sporo fachowej wiedzy na tematy związane z naturą.
Doskonale nadają się również do zarażania młodych ludzi miłością do zwierząt i przyrody. Postanowiliśmy wykorzystać ten potencjał i zaprosiliśmy uczniów szkół podstawowych na zajęcia z okazji Międzynarodowego Dnia Praw Zwierząt. Bazowaliśmy na książce „Zima. Przewodnik prawdziwych tropicieli”. Razem z uczestnikami zajęć zastanawialiśmy się jak chronić zwierzęta przed zagrożeniami współczesnej cywilizacji. W przygotowanych przez siebie plakatach dzieci starały się zachęcić innych do poszanowania praw zwierząt i zapewnienia im godnego życia na naszej planecie.