Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 23 grudnia

Czasem los płata psikusa, a rzeczy wymykają się spod kontroli. Jak trudno pozwolić, aby rzeczy potoczyły się bez naszej ingerencji, widzimy zwłaszcza wtedy, kiedy zaplanowaliśmy wyjście, proszony obiad albo… nadchodzą święta. „Mama miała wypadek. W sobotę rano, na dwa tygodnie przed Wigilią” – tak zaczyna się książka z naszego czytelniczego cyklu adwentowych poleceń „Basia i Boże Narodzenie”. W sam raz na nieprzewidziane wydarzenia przedświąteczne, małe katastrofy dnia codziennego i… udane święta! Tak jest! Książka Zofii Staneckiej i Marianny Oklejak to plaster na wszystkie niedogodności i trudy związane z pracą nad świątecznym przygotowaniem domu i jego mieszkańców na Boże Narodzenie. W przypadku książek z „Basiową” bohaterką zawsze możemy liczyć na dobre zakończenie i ciepłą rodzinną opowieść.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 22 grudnia

A dziś coś do posłuchania, albowiem kolejna propozycja z naszego Bibliotecznego Kalendarza Adwentowego to audiobook.
 
Zapraszamy na opowieść, której bohaterami są chłopcy – uczniowie szkoły z internatem Gimnazjum im. Jana Zygmunta. Piątka z nich to przyjaciele – to właśnie ich przygody mające miejsce tuż przed Bożym Narodzeniem są fabułą “Latającej klasy” Ericha Kästnera. Tytuł to nawiązanie do przedstawienia, które chłopcy przygotowują. Mają zamiar wystawić je na zakończenie zajęć szkolnych, przed przerwą świąteczną. Zanim to jednak nastąpi muszą uporać się z kradzieżą swoich zeszytów z dyktandem, pokonać w bitwie na śnieżki wrogą szkołę “przyrodników”, uporać się ze strachem, zakupem prezentów na święta i tajemnicą “Niepalącego”.
“Latająca klasa” to także opowieść o niezwykłej szkole i jej nauczycielach, którzy bardzo troszczą się o swoich podopiecznych.
Czytelników informujemy, że w tej historii nie za braknie wzruszeń i osobistych dramatów. Wszystko skończy się dobrze, pomimo trudnych sytuacji, które na początku nie wróżą niczego dobrego.

Gorąco polecamy tę historie, w której autor potrafi mówić o troskach młodych ludzi z niezwykłym zrozumieniem i dawką zawsze potrzebnej, wspierającej otuchy.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 20 grudnia

Jak tam Wasze przygotowania? Czy wszystko układa się zgodnie z planem? Dla tych, którzy właśnie „poruszają niebo i ziemię”, „zaklinają rzeczywistość” i proszą o litość z niebios, krótka przerwa na przysłowiowy „drugi oddech”, czyli czytelnicze polecenie dnia. Dziś książka duetu, o którym już pisaliśmy – Astrid Lindgren i Ilon Wikland. Jesteśmy jednak zdania, że dobre rzeczy warto przypominać. A do takich właśnie „dobrych poleceń” na pewno należy książka „Pewnie, że Lotta umie prawie wszystko”.
 
Tytułowa Lotta to najmłodsza mieszkanka żółtego domu przy ulicy Awanturników. I właśnie jej przygody, a w zasadzie przygodę, związaną z bożonarodzeniowymi kłopotami poznajemy dzięki książce. A trosk tutaj nie brakuje, bo, po pierwsze, trzeba nauczyć się jeździć na nartach slalomem, po drugie – worek z chlebem i ukochaną maskotką, zamiast tego ze śmieciami, ląduje w pojemniku na odpadki i odjeżdża jako zawartość śmieciarki i jeszcze, żeby było mało, w całej miejscowości nie ma już ani jednej choinki – a przecież święta bez choinki to rzecz nie do przyjęcia.
 
Pełna cudów i zaskoczeń jest ta opowieść o bardzo wyjątkowej dziewczynce. Cuda, jak wiemy, przydają się zwłaszcza w awaryjnych wypadkach, zatem niech tytuł stanie się dla Was pełną nadziei inspiracją w trudnych momentach przedświątecznego chaosu.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 19 grudnia

Dziś zaproszenie na zwariowaną wyprawę. Będą w niej anioły, czorty, troszkę potworów, mały chłopiec, jego prawie normalna rodzina i …ospa. A także Boże Narodzenie i ferie pełne śniegu. To wszystko i o wiele, wiele więcej w książce Marty Kisiel „Małe Licho i anioł z kamienia”.

To jest książka, która wyzwala w każdym prawdziwe ciepło (takie rodzące się w sercu) i humor. A opisuje przygody Bożydara Antoniego Jekiełłeka – chłopca, który oprócz całkiem zwyczajnych przygód godnych ośmiolatka, doświadcza także tych z krainy zjaw, czortów, wodnic czy demonów. Marta Kisiel tworzy zachwycający świat zapełniony przez postaci, które ma się ochotę przytulać lub trzeba się ich bać. Wszystko, co dzieje się na stronach „Małego Licha” nie umyka pod księżyc – bo wydarza się bardzo blisko. Zmagania Bożydara i innych bohaterów książki, ze swoją złością, zazdrością, odrzuceniem to rzeczy jak najbardziej realne. Reszta – aniołowie stróże, przesympatyczne stwory czy mrożące krew w żyłach zaświaty – to cudowne tło, które naprawdę pojawia się przed oczyma czytającego i zapełnia jego wyobraźnię.

Tak Drodzy Czytelnicy, tym sposobem Bazyl – koziołek-czart z bardzo wyraźną wadą wymowy, czy tytułowe „Małe Licho” o serduszku dobrym i kochającym, a także Gucio, przyjazny właściciel wielu macek – zostaną z Wami już na zawsze.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 16 grudnia

Przed świętami jakoś tak bardziej brakuje czasu. W kolejce czekają zadania specjalne: prezentowe zakupy, świąteczny makowiec, kupno choinki i karpia. Aby nie dać się zwariować i nie rezygnować z czytelniczego nawyku – propozycja, która idealnie odpowie na przedświąteczne potrzeby – „Wesoły Ryjek i zima” Wojciecha Widłaka.
 
Bohaterem książki jest mały prosiaczek – Wesoły Ryjek. Śledzimy jego opowieści o wydarzeniach, które poprzedzają Boże Narodzenie. To pełne naiwności, humoru i ciepła historie, na które możemy przeznaczyć dosłownie kilka minutek. Ryjkowe opowieści mają jeszcze jedną zaletę – są bliskie naszym realiom. Są jak kartki z kalendarza, te z dodatkowymi atrakcjami, gdzie z jednej strony mamy informacje o imieninach, a z drugiej niespodziankę – przepis, historyczną wspominkę, opis zwyczajów. W przypadku Wesołego Ryjka ten bonus jest związany z małymi odkryciami głównego bohatera, takim jak to „…że czasem w odnalezieniu czegoś może pomóc zgubienie się kogoś!” czy „Dziś dowiedziałem się , że nawet bez ogniska może być ciepło w środku”.
 
„Wesoły Ryjek i zima” to kolejne polecenie z naszego Bibliotecznego Kalendarza Adwentowego – mamy nadzieję, że trafi w Wasze gusta.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 15 grudnia

Kto ma ochotę na prawdziwie rodzinną opowieść, czyli taką do czytania przez wszystkich członków rodziny, temu śpieszymy polecić „Tonję z Glimmerdalen”. Do tego książka o Tonji zaczyna się w momencie rozpoczęcia ferii i tym samym wpisuje się w tematyczny cykl poleceń „Bibliotecznego Kalendarza Adwentowego”. Samo Glimmerdalen to idealne miejsce na zimowe ferie. Dolina znajduje się w otoczeniu gór, jest tu rzeka i kilka gospodarstw. Do tej uroczej wioski można dostać się jedynie promem.
Bohaterką książki jest dziewięcioletnia „mała łobuziara”, jak tytułuje ją autorka – Maria Parr. Tak się składa, że dziewczynka jest jedynym dzieckiem w dolinie. A do tamtejszego ośrodka wypoczynkowego dzieci nie mają wstępu. Jego właścicielowi bardzo zależy, aby goszczące tam osoby słyszały „szmer potoku i szum świerków, a nie krzyki i dokazywanie dzieci”.
To wprowadzenie do zwariowanych i nieoczekiwanych przygód „małej łobuziary”. I już możemy dodać, że wkrótce w dolinie pojawią się kolejne dzieci, nie tylko one zresztą. Będą zwariowane i niezwykle niebezpieczne zjazdy saneczkowe, tajemnice sprzed lat, wspaniałe piosenki i niezwykli bohaterowie.
 
Książka Marii Par to opowieść o dziecku, które nosi w sobie dorosły. Tonja staje się prawdziwym katalizatorem skomplikowanych relacji między dorosłymi, iskierką pokonującą wszelkie przeciwności i plasterkiem na bolące rany. „Tonja z Glimmerdalen” to pełna wzruszeń i humoru opowieść – coś idealnego na przedświąteczne i także świąteczne rodzinne czytanie.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 14 grudnia

Co trzeba, aby poczuć klimat świąt? Na pierwszym miejscu będą z pewnością odpowiednie dekoracje. Świąteczna oprawa potrafi zmienić każdą przestrzeń w bardziej przytulną, radosną i okazałą. Dlatego w dzisiejszej, już czternastej, odsłonie Bibliotecznego Kalendarza Adwentowego tytuł, który odnosi się do bożonarodzeniowych dekoracji. „Moje bożonarodzeniowe majsterkowanie” pozwoli pomnożyć starania związane z budowaniem świątecznej aury przynajmniej w dwójnasób. Po pierwsze dlatego, że dzięki pozycji, nasze materialne nawiązania do świąt ulegną, przynajmniej kilkukrotnemu, zwiększeniu, po drugie – co może lepiej wpłynąć na indywidualne odczucia, niż wspólne przygotowania. Nie do przecenienia jest także uspokajający wymiar wszelkich prac plastycznych – na święta jak znalazł.

W książce Giseli Walter pełen zestaw podpowiedzi i przykładów na różne bożonarodzeniowe dekoracje, wraz z instrukcją ich wykonania. Od sposobów pakowania, poprzez pomysły na kartki świąteczne, wieńce, ozdoby, aż po świąteczne girlandy. Jest z czego wybierać i na czym się wzorować. Polecamy tedy zaopatrzyć się w tę lub tematycznie zbliżoną propozycję i oddać się, jakże wdzięcznym, czynnościom świątecznego majsterkowania.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 11 grudnia

Patrz, pada ! – dobrze znamy takie entuzjastyczne poranne okrzyki na widok pierwszego śniegu za oknem. Zapewne rozbrzmiewały w wielu domach kilka dni temu. Tak też zaczyna się zimowa opowieść Astrid Lindgren pt. “Patrz Madika, pada śnieg!”.

Ta śnieżna historia rozpoczyna się radośnie, ale później nie jest już tak wesoło. Młodsza siostra Madiki, Lisabet, podczas wyprawy po prezenty gwiazdkowe przeżywa niebezpieczną przygodę – wchodzi na płozy wielkich sań i uczepiona w ten sposób jedzie poza miasto. Gdy w środku lasu wreszcie dostrzeże j Anderson, powożący saniami i rozgrzewający się procentowymi trunkami, zostawia dziewczynkę na pastwę losu. Wybawieniem okazuje się obora i krowa, która ogrzewa Lisabet. Wszystko kończy się dobrze, a nad zakończeniem opowieści unosi się zapach pierniczków wspólne pieczonych przez siostry.

Ta opowieść jest pięknie zilustrowana przez Ilon Wikland, szwedzką graficzkę estońskiego pochodzenia. To ilustratorka, która przez wiele dekad współpracowała z Astrid Lindgren. Jeżeli macie przed oczyma obrazy książek napisanych przez Lindgren, jak “Bracia Lwie Serce” czy “Ronja, córka rozbójnika”, to pewnie kojarzycie jej charakterystyczny styl.
Niektóre ilustracje Wikland są czarno-białe, inne – jak w Madice – wykonanie akwarelami lub pastelami. Zawsze jednak jest to podobna kreska i styl rysowania postaci i pejzaży.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 10 grudnia

Dzisiejsza książkowa bohaterka naszego Bibliotecznego Kalendarza Adwentowego może nieco dziwić. Powieść Glendona Swarthout’a „Eskorta” nie należy bowiem do tych szczególnie optymistycznych. Zima jest tutaj bezwzględnym i często zabójczym elementem egzystencji. Całość opowieści dotyczy głównie kobiet – amerykańskich osadniczek, tak często pomijanych w oficjalnej historii Dzikiego Zachodu.
 
Wyjątkowo długa i mroźna zima na zawsze zmienia los czterech rodzin. A czytelnik wyrusza wraz z zadziorną nauczycielką i jej krewkim pomocnikiem w podróż z Nebraski do Iowa po nietypowy ładunek w postaci czterech niepoczytalnych kobiet. W swojej książce Swarthout odwołuje się do prawdziwych wydarzeń, które miały miejsce w połowie XIX wieku, sięgając po zapiski z pamiętników amerykańskich osadników i fachową literaturę. Kto lubi opowieści z historią w tle, te w typie westernu lub po prostu zajmującą prozę, ten się nie zawiedzie.
 
Tytuł doczekał się ekranizacji. Można więc poświęcić kilka świątecznych wieczorów, na sprawdzenie, jak z adaptacją poradził sobie jej reżyser – Tommy Lee Jones.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 6 grudnia

Spadł śnieg i od razu zrobiło się jakoś tak bardziej zimowo. Amatorów białego puchu nie brakuje zwłaszcza wśród małych, ale i więksi często ulegają jego powabowi. A już szczególnie Ci, którzy kochają podglądać. Chodzi oczywiście o podglądanie zwierząt i naszą kolejną propozycje, która pojawia się w Bibliotecznym Kalendarzu Adwentowym, mianowicie: „Przewodniku prawdziwych tropicieli: zima” Adama Wajraka. Jak czytamy we występie do książki śnieżna pora to prawdziwa gratka dla obserwatorów przyrody: „Zimowe tropienie też jest czystą przyjemnością – zostawione na śniegu ślady to otwarta księga. Nic, tylko czytać. […] Tylko zimą możecie zobaczyć tropy rysia czy watahy wilków. Poczujcie dreszczy emocji udzielający się każdemu tropicielowi, który wie, że tajemnicze zwierzęta są tuż-tuż.” Nie tylko leśnymi traktami prowadzi nas znakomity przyrodnik, jakim jest Wajrak – w książce znajdziemy miejsca bliskie zamieszkującym w miastach, w pobliżu łąk czy jezior. Dzięki naszemu przewodnikowi żadna polana nie jest nudnym i zwyczajnym miejscem, a zachwycające zwierzęta czają się dosłownie wszędzie. Tytuł służy i poradą: jak dbać o stopy podczas wędrówek, jakie są najlepsze narty na zimową wycieczkę, lub też, jak się ratować gdy pęknie pod nami lód na jeziorze.

Drodzy tropiciele, amatorzy i miłośnicy przyrody – fantastyczną przygodę w zimowym krajobrazie zacznijcie od tej pozycji. A potem, gwarantujemy, będzie już tylko lepiej.