Drodzy Czytelnicy i Przyjaciele Biblioteki

Świąt prawdziwie Wielkanocnych
z jajkiem, słońcem i Dyngusem roześmianym,
z wiarą mocną w lepsze jutro i nadzieją…
Serdecznych spotkań w bliskim gronie rodziny
oraz wesołego „Alleluja”.

Życzy Dyrektor i Pracownicy
Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna

Zwycięska kartka wielkanocna przygotowana przez Kornelię Walczak (Zespół Państwowych Szkół Muzycznych w Gnieźnie) w konkursie BPMG „Na Wielkanoc namaluj nam życzenia”.

 

Literacka podróż wyobraźni

Dziś kolejna podróż wyobraźni – z Czesławem Miłoszem do „Doliny Issy”. A właściwie w okolice rzeki Niewiaży, głównego dopływu Niemna, bo to ta rzeka była pierwowzorem tytułowej Issy. Powieść Miłosza – pisana w połowie lat 50. na emigracji – to wyraz tęsknoty za krajem i krainą dzieciństwa. To nad brzegami tej rzeki przyszły noblista spędził najwcześniejsze lata życia. Wyidealizowany obraz tamtego czasu i miejsca (litewskie Szetejnie) przepełnionego magią poeta utrwalił na kartach powieści.
„Rzeka dla Tomasza była olbrzymia. Niosły się nad nią zawsze echa: kijanki stukały tak-tak-tak; skądś odzywały się inne, jakby była umowa, że jedne drugim mają odpowiadać. Cała orkiestra i kobiety piorące nigdy nie pomyliły się, jeżeli zaczynała nowa, zaraz wpadała w ten takt, co już był. (…) Po powierzchni uganiały się pająki, dokoła nóg których tworzą się wgłębienia, żuki – krople metalu tak śliskie, że woda ich się nie ima – odprawiały swój taniec w kółko, ciągle w kółko. W słonecznym promieniu lasy roślin na dnie, między nimi stoją ławice rybek, które pryskają na wszystkie strony i znów zbierają się, kilka ruchów ogonkiem, rozpęd, kilka ruchów ogonkiem”.
„Dolina Issy” to malarska opowieść o konkretnym miejscu na mapie, ale z jego tajemnicami, przeszłością, wierzeniami i legendami. To też opowieść o ludziach stamtąd i dojrzewaniu. W tę literacką podróż na Litwę warto się wybrać. Proza Miłosza została też przeniesiona na obraz filmowy przez innego twórcę urodzonego na Litwie – Tadeusza Konwickiego. Czytajcie i oglądajcie!

 

Biblioteczny kącik jubileuszowy – spotkanie autorskie z Haliną Snopkiewicz

Nasza dzisiejsza fotografia zabiera nas do roku 1970, na jedno z dziesięciu zorganizowanych wówczas spotkań gnieźnieńskiej publiki z piórami ówczesnej literatury. Biblioteczna przystań gościła –  tylko w 1970 roku – takie sławy jak: Henryk Bereza, Lesław Bartelski czy Jerzy Korczak.
Wróćmy jednak do zdjęcia – na nim spotkanie autorskie z Haliną Snopkiewicz. Dojrzałe czytelniczki  na pewno dobrze kojarzą tę popularną w tamtym czasie (i jeszcze do lat 90.) autorkę  powieści dla dziewcząt. Choć na pierwszym planie fotografii widzimy mężczyznę, to reszta obecnych na spotkaniu to czytelniczki. Przyszły na spotkanie ze swoją ulubioną pisarką. „Słoneczniki” Snopkiewicz, czyli powojenna opowieść  – pamiętnik młodej dziewczyny Lilki – stały na półkach tysiąca ówczesnych nastolatek, wyczytane do imentu.  Książki tej autorki do dziś zresztą są w księgozbiorze naszej biblioteki. Co w nich znajdzie współczesna czytelniczka/czytelnik? Na pewno doskonały portret dekad powojennych, a także przeżycia właściwe młodzieńczemu duchowi: emocje znaczone naiwnością, rozczulającą arogancją i romantyzmem.
Ciekawe, czy  wśród Was – naszych wiernych czytelniczek – jest ktoś, kto był wówczas na tamtym spotkaniu z Haliną Snopkiewicz?

 

Zapraszamy do innych wpisów przypominających rozliczne momenty z historii Biblioteki:

Krótka wycieczka w biblioteczną przeszłość

Krótka wycieczka w biblioteczną przeszłość