„Dziewczynki latają wysoko, czyli o literaturze która dodaje skrzydeł”

8 Marca, w Dniu Kobiet, Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna ma dla swoich czytelniczek – zamiast kwiatków czy bombonierek – polecenia książkowe. I to takie do czytania w kobiecych duetach – na przykład mama z córką; babcia z wnuczką czy starsza siostra z młodszą. A chodzi o „Dziewczynki latają wysoko” Raquel Diaz Reguera. To wspaniała opowieść dla współczesnych dziewczynek, które polecą wysoko, pod warunkiem że nie będą słuchały podszeptów pana NIE-UDA-CI-SIĘ. Złe głosy sączące się do ucha chcą sprowadzić dziewczynki na ziemię. Na szczęście można dać im odpór. Czego dowodem były również zajęcia w bibliotecznych placówkach. Po warsztatach ph. „Dziewczynki latają wysoko”, przeprowadzonych w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom, małe czytelniczki nie miały wątpliwości, że… dadzą radę! Dziewczynki latają wysoko i w takim kierunku, jaki same wybiorą! I nawet jeśli z zewnątrz wyglądają jak księżniczki, to pod różowym tiulem kryją …prawdziwie mężne serca!
A bibliotekarki (bo to głównie kobiety) przypominają, że literatura też dodaje skrzydeł – warto sięgnąć choćby po „Wspaniałe kobiety, które zmieniły świat”. I wiele innych pozycji z księgozbioru gnieźnieńskiej książnicy, które dowodzą, że kobiety od wieków latają wysoko i tam, gdzie chcą.

 

Jak pokonać strach w… wyobraźni

Ależ to były strasznie… fajne zajęcia! I straszne zresztą też! Nie mogło być inaczej, skoro w naszej filii na Winiarach – czyli Filii nr 9 – pojawiły się najprawdziwsze mumie. A to za sprawą dobrze dobranych lektur, między innymi książki Madleny Szeligi i Emilii Dziubak „Horror”. W ramach naszego projektu „Weź nie marudź, weź nie pytaj, chodź poczytaj!” rozmawialiśmy z młodzieżą z Młodzieżowy Ośrodek Socjoterapii w Gnieźnie o pokonywaniu strachu i …wyobraźni. A książki są tu – wiadomo – najlepszym paliwem. Młodzież zastanawiała się, co by było, gdyby marchewki czy ziemniaki miały świadomość i uczucia porównywalne z ludzkimi? Czy nadal obieralibyśmy je ze skóry?
Używaliśmy też deszyfratora, żeby odkodować tekst z opowiadania „Mumia”. Literatura grozy okazała się też dobrym pretekstem do dyskusji o tym, gdzie kończy się odwaga, a zaczyna – brawura! Podsumowując (klamrą;)), było strasznie ciekawie!