Dziś daleka podróż – za ocean i w …przeszłość. I w zaskakujące miejsce – dla nas, bo nie dla Amerykanów. Bedeker biblioteczny kieruje nas do Galveston, miasta w stanie Teksas w USA. 8 grudnia 1900 roku przez to miasto przeszedł najbardziej niszczycielski huragan w historii Stanów Zjednoczonych. W ciągu jednego dnia zginęło wtedy 8 tysięcy osób. Ta tragiczna liczba jest bardzo często przywoływana w amerykańskich statystykach, jako punkt odniesienia np. przy zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku czy ostatnio przy pandemii Covid 19. Jak dotąd tej ponurej statystyki – czyli liczby ofiar śmiertelnych, które zginęły w ciągu jednego dnia w USA – żadne późniejsze amerykańskie wydarzenie – na szczęście – „nie przebiło”.
Więcej o tej historii znajdziecie w książce dla dzieci – „Niezwykły świat Calpurnii Tate” Jacqueline Kelly. Bez obaw – to wspaniała lektura dla całej rodziny. Bohaterką jest dziewczynka dorastająca w konserwatywnej teksańskiej rodzinie na początku XX wieku. Calpurnię uwiera gorset tradycyjnego wychowania, zaś napędza – głód wiedzy. Z książki sporo można się dowiedzieć o samym Teksasie, w tym właśnie o pamiętnym tropikalnym huraganie:
„Przez jakiś czas szwendałam się ponuro, nie wiedząc, co z sobą począć, aż w końcu wpadłam na genialny pomysł, by zajrzeć do codziennej gazety (…). Nagłówki głosiły: TRAGEDIA W GALVESTON. KATASTROFALNA POWÓDŹ. DUMA TEKSASU ZMYTA PRZEZ HURAGAN. NAJSTRASZLIWSZA KLĘSKA ŻYWIOŁOWA W HISTORII AMERYKI. TYSIĄCE ZAGINIONYCH. (…) Galveston, najpiękniejsze miasto Teksasu, nasza stolica kulturalna, z imponującą operą i wspaniałymi rezydencjami – czy to wszystko naprawdę przepadło?”*
Galveston to dziś niewielkie miasto, które zalicza się do obszaru metropolitalnego Houston. Po huraganie większość historycznych budynków została wyremontowana, a te współczesne – ze względów bezpieczeństwa – budowane są na palach. Miasto leży na wyspie, w obszarze o dużym zagrożeniu huraganami.
*”Niezwykły świat Calpurnii Tate” J. Kelly, Wydawnictwo Dwie Siostry.
Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi wpisami z cyklu “Bedeker biblioteczny”: