Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 22 grudnia

A dziś coś do posłuchania, albowiem kolejna propozycja z naszego Bibliotecznego Kalendarza Adwentowego to audiobook.
 
Zapraszamy na opowieść, której bohaterami są chłopcy – uczniowie szkoły z internatem Gimnazjum im. Jana Zygmunta. Piątka z nich to przyjaciele – to właśnie ich przygody mające miejsce tuż przed Bożym Narodzeniem są fabułą „Latającej klasy” Ericha Kästnera. Tytuł to nawiązanie do przedstawienia, które chłopcy przygotowują. Mają zamiar wystawić je na zakończenie zajęć szkolnych, przed przerwą świąteczną. Zanim to jednak nastąpi muszą uporać się z kradzieżą swoich zeszytów z dyktandem, pokonać w bitwie na śnieżki wrogą szkołę „przyrodników”, uporać się ze strachem, zakupem prezentów na święta i tajemnicą „Niepalącego”.
„Latająca klasa” to także opowieść o niezwykłej szkole i jej nauczycielach, którzy bardzo troszczą się o swoich podopiecznych.
Czytelników informujemy, że w tej historii nie za braknie wzruszeń i osobistych dramatów. Wszystko skończy się dobrze, pomimo trudnych sytuacji, które na początku nie wróżą niczego dobrego.

Gorąco polecamy tę historie, w której autor potrafi mówić o troskach młodych ludzi z niezwykłym zrozumieniem i dawką zawsze potrzebnej, wspierającej otuchy.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 19 grudnia

Dziś zaproszenie na zwariowaną wyprawę. Będą w niej anioły, czorty, troszkę potworów, mały chłopiec, jego prawie normalna rodzina i …ospa. A także Boże Narodzenie i ferie pełne śniegu. To wszystko i o wiele, wiele więcej w książce Marty Kisiel „Małe Licho i anioł z kamienia”.

To jest książka, która wyzwala w każdym prawdziwe ciepło (takie rodzące się w sercu) i humor. A opisuje przygody Bożydara Antoniego Jekiełłeka – chłopca, który oprócz całkiem zwyczajnych przygód godnych ośmiolatka, doświadcza także tych z krainy zjaw, czortów, wodnic czy demonów. Marta Kisiel tworzy zachwycający świat zapełniony przez postaci, które ma się ochotę przytulać lub trzeba się ich bać. Wszystko, co dzieje się na stronach „Małego Licha” nie umyka pod księżyc – bo wydarza się bardzo blisko. Zmagania Bożydara i innych bohaterów książki, ze swoją złością, zazdrością, odrzuceniem to rzeczy jak najbardziej realne. Reszta – aniołowie stróże, przesympatyczne stwory czy mrożące krew w żyłach zaświaty – to cudowne tło, które naprawdę pojawia się przed oczyma czytającego i zapełnia jego wyobraźnię.

Tak Drodzy Czytelnicy, tym sposobem Bazyl – koziołek-czart z bardzo wyraźną wadą wymowy, czy tytułowe „Małe Licho” o serduszku dobrym i kochającym, a także Gucio, przyjazny właściciel wielu macek – zostaną z Wami już na zawsze.

Świat jak z bajki czyli spotkanie z Emilią Dziubak

Czy znają państwo Emilię Dziubak? Nie? Zapewniamy, że to wykluczone. Prawie niemożliwe jest, aby nie zetknęli się państwo z twórczością artystki. Wystarczy jedno spojrzenie na efekty jej pracy i…wszystko staje się jasne. Emilia Dziubak bowiem to jedna z najpopularniejszych ilustratorek młodego pokolenia. Jeśli już – dzięki dobremu wujkowi google udało się zerknąć na książki jej autorstwa, a tuż potem wykrzyknąć tryumfalne – no tak! – to jesteśmy pewni, że zaproszenie na spotkanie z tą zdolną artystą przyjmą państwo z radością. Zapraszamy 20 sierpnia tj. w piątek na godzinę 19.00 w urokliwe rejony Latarni na Wenei.

Jako współautorka lub autorka Emilia Dziubak stworzyła blisko 40 książek dla dzieci i młodzieży. Książek, których rysunki zachwycają detalem i uwodzą atmosferą, troszkę magiczną, jednocześnie pełną czułości. Jej ilustracje zdobią publikacje wydawane w kraju i za granicą (we Francji, Austrii czy Szwecji). Wśród autorów, których wsparła swoim talentem znajdziemy same sławy m.in.: Przemysława Wechterowicza, Barbarę Kosmowską, Martina Widmarka, Dorotę Gellner, Grzegorza Kasdepke, czy Annę Onichimowską. Jest graficzką, której nie sposób nie pokochać i nie można zapomnieć. To uznanie nie tylko czytelników. Za twórczością Emilii Dziubak stoją prestiżowe nagrody, a wśród nich: wyróżnienie z 2016 r. w konkursie PTWK Najpiękniejsze Książki Roku 2015 za autorską książkę „Rok w lesie”, nagroda „Żółtej Ciżemki” z 2017r., rok później wyróżnienie w konkursie Książki Roku Polskiej Sekcji IBBY i nagroda Soligatto z 2019 roku.

Artystka mieszka i pracuje w Poznaniu.

Zdjęcie Piotr Dziubak

Wydarzenie realizowane jest w ramach projektu “Laboratorium słowa 2021” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

 

 

Bedeker biblioteczny – Galveston, Teksas w USA

Dziś daleka podróż – za ocean i w …przeszłość. I w zaskakujące miejsce – dla nas, bo nie dla Amerykanów. Bedeker biblioteczny kieruje nas do Galveston, miasta w stanie Teksas w USA. 8 grudnia 1900 roku przez to miasto przeszedł najbardziej niszczycielski huragan w historii Stanów Zjednoczonych. W ciągu jednego dnia zginęło wtedy 8 tysięcy osób. Ta tragiczna liczba jest bardzo często przywoływana w amerykańskich statystykach, jako punkt odniesienia np. przy zamachach terrorystycznych z 11 września 2001 roku czy ostatnio przy pandemii Covid 19. Jak dotąd tej ponurej statystyki – czyli liczby ofiar śmiertelnych, które zginęły w ciągu jednego dnia w USA – żadne późniejsze amerykańskie wydarzenie – na szczęście – „nie przebiło”.

Więcej o tej historii znajdziecie w książce dla dzieci – „Niezwykły świat Calpurnii Tate” Jacqueline Kelly. Bez obaw – to wspaniała lektura dla całej rodziny. Bohaterką jest dziewczynka dorastająca w konserwatywnej teksańskiej rodzinie na początku XX wieku. Calpurnię uwiera gorset tradycyjnego wychowania, zaś napędza – głód wiedzy. Z książki sporo można się dowiedzieć o samym Teksasie, w tym właśnie o pamiętnym tropikalnym huraganie:

„Przez jakiś czas szwendałam się ponuro, nie wiedząc, co z sobą począć, aż w końcu wpadłam na genialny pomysł, by zajrzeć do codziennej gazety (…). Nagłówki głosiły: TRAGEDIA W GALVESTON. KATASTROFALNA POWÓDŹ. DUMA TEKSASU ZMYTA PRZEZ HURAGAN. NAJSTRASZLIWSZA KLĘSKA ŻYWIOŁOWA W HISTORII AMERYKI. TYSIĄCE ZAGINIONYCH. (…) Galveston, najpiękniejsze miasto Teksasu, nasza stolica kulturalna, z imponującą operą i wspaniałymi rezydencjami – czy to wszystko naprawdę przepadło?”*

Galveston to dziś niewielkie miasto, które zalicza się do obszaru metropolitalnego Houston. Po huraganie większość historycznych budynków została wyremontowana, a te współczesne – ze względów bezpieczeństwa – budowane są na palach. Miasto leży na wyspie, w obszarze o dużym zagrożeniu huraganami.

*”Niezwykły świat Calpurnii Tate” J. Kelly, Wydawnictwo Dwie Siostry.


Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi wpisami z cyklu “Bedeker biblioteczny”:

Bedeker biblioteczny – Davos

Bedeker biblioteczny – Budapeszt

Bedeker biblioteczny – Moskwa

Bedeker biblioteczny – Neapol

Bedeker biblioteczny – Barcelona

 

 

Zosia recenzuje: „Szósta klepka”

V Ogólnopolskie Czytanie Jeżycjady trwa w najlepsze w naszej bibliotece. Do kręgu miłośników twórczości Małgorzaty Musierowicz przyłączyła się nasza młoda czytelniczka Zosia Wróblewska. W ramach pokoleniowej wymiany czytelniczej namówiła ją do tego jej mama Dominika Wróblewska w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom.

„Skoro jest już marzec to czas na kolejną recenzję. W tym miesiącu rodzice namówili mnie na lekturę książki, którą czytali, gdy byli w moim wieku.
Jest to pierwsza część z serii „Jeżycjady” pod tytułem „Szósta klepka”.
Książka „Szósta klepka”, jak i pozostałe książki z serii, została napisana przez Małgorzatę Musierowicz. Pierwsza część serii przedstawia przygody bardzo dużej rodziny Żaków. Życie poznańskiej rodziny przedstawione jest z perspektywy Celestyny – nazywanej również przez rodzinę Cesią lub Cielęciną. Cesia mieszka w kamienicy z wieżyczką przy ulicy Słowackiego w Poznaniu wraz z mamą, która jest artystką oraz tatą, który pracuje w zakładach Cegielskiego i interesuje się fizyką kwantową. W kamienicy na poznańskich Jeżycach mieszka także siostra Julia – niezmiernie piękna, czego Cesia jej zazdrości, dziadek, który od kiedy przeszedł na emeryturę postanowił „nadrobić zaległości w czytaniu, które gromadziły mu się przez całe życie”. W tym samym mieszkaniu mieszka także ciocia Wiesia wraz ze swoim sześcioletnim synem Bobciem, który bawi czytelników śmiesznymi powiedzeniami.
Cesię dotyka wiele problemów nastolatków. Zakochuje się, przeżywa chandrę oraz szkolne trudności. Przede wszystkim uważa, że jest brzydka, czego nie można powiedzieć o jej siostrze. Myśli, że żadnemu chłopakowi się nie spodoba. Nie ma jednak racji, bo codziennie rano w drodze do szkoły idzie za nią jeden z kolegów z klasy – cichy wielbiciel Jerzy. Cesia przez przypadek poznaje brodatego mężczyznę, który według niej jest wspaniały, umawia się z nim na kilka spotkań. Oprócz problemów z chłopakami Celestyna ma także zmartwienie z koleżanką z klasy. Danka nie chce się uczyć i ciągle dostaje słabe oceny. Choć wychowawca dziewczynek – profesor Dmuchawiec – poprosił Cesię o pomoc w nauce koleżance, Danusia nie pozwala się przekonać do wspólnej nauki. Cesia ma także wiele obowiązków domowych, zwłaszcza zmywanie naczyń zajmuje jej dużo czasu. Opiekuje się także niemowlakiem, mała Irenka zamieszkała z rodzicami w mieszkaniu rodziny Żaków. Dziecko potrzebuje szczególnej opieki, zwłaszcza w nocy. Cesia, która w przyszłości chciałaby być lekarzem, karmi i kąpie dziewczynkę.
Jeśli jesteście ciekawi jak potoczy się dalszy ciąg przygód Celestyny koniecznie przeczytajcie tę książkę.
Wydarzenia rozgrywają się w 1975 i 1976 roku, więc czytelnik może się przenieść do czasów, kiedy jeszcze muzykę się słuchało poprzez adapter a za chlebem stało się w kolejce.
Serdecznie zachęcam do przeczytania tej książki. Choć z pozoru może wydawać się nudna i nieciekawa jest jednak wciągająca. Nie będziecie żałować. Książki z serii „Jeżycjady” można wypożyczyć we wszystkich filiach Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna. W miesiącu marcu można dołączyć do akcji „V Ogólnopolskie Czytanie Jeżycjady Małgorzaty Musierowicz”.
Li i jedynie. Zosia Wróblewska”

„Szóstą klepkę” przeczytałam po raz trzeci. Jako nastolatka zdecydowanie utożsamiałam się z Celestyną, jej życiowe problemy były mi wtedy najbliższe. Tym razem po lekturze najbliższa była mi mama Celestyny, Irena, starającą się dbać o ład i porządek w rodzinnym domu.
Choć w obecnych czasach trudno byłoby znaleźć nastolatka, który słuchałby tak jak Celestyna i Danusia Czesława Niemena lub Abby to jednak problemy nastolatków pozostają te same a książki z serii nie straciły na aktualności. „Szósta klepka” może być inspiracją do dalszego zgłębiania literatury. Żaczek nieustannie wertuje „Feynmana wykłady z fizyki”, inni członkowie rodziny czytają Pascala, pojawiają się takie lektury jak: „Dzień tryfildów” czy „Królowa Margot”. Może ktoś z czytelników pokusi się o przetestowanie metody dziadka na wypożyczanie książek. „Jako człowiek systematyczny i wewnętrznie zorganizowany dziadek ustanowił sobie prosty system: wizytował pobliską bibliotekę publiczną i wypożyczał w porządku alfabetycznym wszystko, czego jeszcze nie czytał. Z pobudek patriotycznych zaczął od regału z literaturą polską.”
Zdecydowanie polecamy z Zosią lekturę książek Małgorzaty Musierowicz z serii „Jeżycjada”. Jest to świetny sposób na wspólną rozrywkę i temat do długich dyskusji. I koniecznie weźmy sobie do serca radę Mamy Ireny „Szósty zmysł to zmysł humoru. Im częściej się nim posługujesz, tym życie wydaje się łatwiejsze.” Dominika Wróblewska

Autorem zdjęcia kamienicy jest Matylda Jaworska

V Ogólnopolskie Czytanie Jeżycjady w miejskiej książnicy

W tym roku Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna ponownie włącza się do Ogólnopolskiego Czytania Jeżycjady. To już piąta edycja wydarzenia i druga, w której uczestniczy miejska książnica.
Przez cały marzec Biblioteka będzie zachęcać swoich czytelników do sięgania po twórczość Małgorzaty Musierowicz, szczególnie tę związaną z cyklem Jeżycjady.

„Bądź jak Borejko – czytaj książki”.
Czytelniczy marzec w instytucji będzie należał do Borejków – bohaterów poznańskiej sagi. Można będzie przyjrzeć się czytelniczym preferencjom literackiej rodziny. We wszystkich placówkach biblioteki na czytelników czekać będzie lista książek, które pojawiły się na kartach sagi Musierowicz. Mogą być one inspiracją do czytelniczych wyborów odwiedzających w marcu Bibliotekę Publiczną Miasta Gniezna użytkowników. Ubierając to zaproszenie w zgrabną sentencję można napisać: „bądź jak Borejko – czytaj książki”.

Eksperymentalny Sygnał Dobra.
Kto czytał Jeżycjadę, ten wie, czym jest Eksperymentalny Sygnał Dobra (ESD). A kto nie wie – Eksperymentalny Sygnał Dobra to uśmiech, przyjazny gest, zwykłe „dzień dobry” na miły dzień. Do testowania tego literackiego eksperymentu w ramach ESD Biblioteka zaprasza do Filii nr 2, przy ul. Staszica 12a. Tam przez cały marzec można będzie wcielić się w role bohaterów z książki „Kwiat kalafiora” i sprawdzić, jak i czy w ogóle działa.

A w mediach społecznościowych…
Akcja znalazła się także wśród wirtualnych działań Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna. Już w poniedziałek 1 marca o godz. 11.00 na facebookowym profilu książnicy można będzie wsłuchać się w fragment książki czytany przez bibliotekarkę – Katarzynę Mikołajczewską–Modrzejewską. Będzie także recenzja jednej z książek jeżycjadowego cyklu przygotowana przez Dominikę Wróblewską i jej córkę Zosię. Tę recenzję zaprzyjaźnioną z biblioteką czytelniczą rodzinę „poczytać” będzie można po 12 marca – w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom. Pod tą egidą tworzony jest też cykl „Bibliotecznym okiem Igora” – w piątek 19 marca będzie można podpatrzeć, jak wykonać wiosenny upominek dla poznańskiej pisarki. I pewnie będzie go można wykorzystać także na inne okazje.

 

 

Zosia recenzuje: „Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek”

Stworzony przez nas blok „Zosia recenzuje” w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem ze strony rodziców i dzieci. Książki polecane do czytania przez naszą młodą czytelniczkę Zosię Wróblewską, są cały czas zamawiane i czytane.
Nie pozostaje nam nic innego niż zaprosić Was do przeczytania kolejnej recenzji i do odwiedzania naszej biblioteki.
„Jest już luty, a ten miesiąc szczególnie kojarzy mi się z dniem zakochanych obchodzonym 14 lutego. Pomyślałam, że podczas tegorocznych walentynek warto przeczytać książkę o miłości. Ponownie wybrałam książkę z listy „Cała Polska czyta dzieciom” i padło na książkę Pawła Beręsewicza pt. „Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek” Wydawnictwo Skrzat.
Poznałam tę książkę przez jej fragment umieszczony w podręczniku do klasy 6. Na początku mnie nie zainteresował, ale mojej koleżance bardzo się spodobał. Gdy przeczytała tę książkę zaczęła mi opowiadać jaka jest super, dlatego chciałam się przekonać czy rzeczywiście mi się spodoba. Zmieniłam zdanie, zaczęłam czytać i oczywiście przypadła mi do gustu już po pierwszym rozdziale!
 
Książka opowiada o Jacku, który zawsze słowo „miłość” wymawiał z wielkim trudem. Nie lubił tego słowa, a używał je tylko wtedy gdy był do tego zmuszony. Pewnego dnia Pani Pulwerska, która jest nauczycielką Jacka, przyprowadza do klasy nową dziewczynę. Przedstawia ją jako Kasię Kwiatek i prosi, żeby usiadła obok Jacka, bo tylko tam jest wolne miejsce. Zawstydzony chłopiec nie ma odwagi, aby odwrócić się do dziewczyny i popatrzeć na nią. Widzi tylko jej mały palec u ręki. Przypomina sobie wygląd Kaśki, gdy jeszcze stała pod tablicą, a już chwilę potem nowa uczennica zgłasza się do odpowiedzi mówiąc, że sytuacja na naszym globie jest wprost bulwersująca. To ostatnie słowo robi na Jacku wrażenie. Teraz nie ma już wątpliwości, że jest zakochany w Kaśce Kwiatek! Przez kilka tygodni obserwuje dziewczynę aby dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Wie już gdzie mieszka i zna trochę ciekawostek o Kasi. Czas mija, a Jacek nie spostrzega, żeby Kasia odwzajemniała jego uczucia. Zamierza więc wymyślić plan, aby zakochać Kaśkę Kwiatek. Bo jeśli ona sama nie umie to trzeba jej trochę pomóc. Ale zanim to nastąpi Jacek spisuje sobie swoje mocne i słabe strony. Ma pecha bo dokucza mu nieszczęsne przezwisko „Pikuś”. Spisuje też swoją konkurencję. Największym problemem jest Piotrek Dąbek, który jest we wszystkim najlepszy. Do tego wymyśla najzabawniejsze dowcipy z całej klasy. I tak właśnie Jacek obmyśla cztery plany, a każdy z nich nazywa czterema pierwszymi literami alfabetu. Plan A polega na uratowaniu Kasi z pożaru. Jacek ćwiczy szybkie wstawanie i bieg po schodach. Nie idzie mu zbyt dobrze, ale największym problemem jest to, że na ich osiedlu nigdy nie wybuchł pożar! Chłopiec codziennie trenuje, ale nie zanosi się, aby doszło do pożaru. Obmyśla więc plan B, bardziej realny do wykonania. Gdy Pani Pulwerska zada wypracowanie na temat polskich noblistów, zapewne nikt się nie zgłosi. Nikt poza Kaśką Kwiatek, która jest pilną uczennicą. Według planu Jacka nauczycielka zapyta wtedy czy ktoś nie zechciałby pomóc Kasi. Jacek odczeka chwilę, aby nie wzbudzać podejrzeń, a potem ociężale i z nie chęcią powie „Noooooo dobrze, ja mogę”. Tak naprawdę bardzo chciał się zająć wypracowaniem z Kaśką. Już wyobrażał sobie jej pokoik z komputerem na biurku i plakatem na ścianie. Lecz gdy doszło do realizacji planów, nie wyszło tak jak to zaplanował sobie Jacek. W ciągu roku szkolnego Jacek pracuje jeszcze nad dwoma planami. Nie zawsze wypada to tak jakby chciał. Ale za nic na świecie nie może się odkochać od Kaśki Kwiatek.
 
Jeśli chcecie się dowiedzieć na czym polegały inne plany Jacka, czy Kaśka odwzajemniła jego uczucie i jakiego miał asa w rękawie aby przekonać ją do zakochania, koniecznie przeczytajcie tę książkę. A jeśli Wam się spodoba koniecznie sięgnijcie po kolejną książkę Pawła Beręsewicza pt. „Kiedy chodziłem z Julką Maj”, która jest drugą częścią przygód chłopca.
Książkę można wypożyczyć w Bibliotece Publicznej Miasta Gniezna lub przeczytać korzystając z biblioteki cyfrowej Legimi.
Zosia Wróblewska”.

 

Zosia recenzuje: „Pan Flat nadchodzi”

Akcja Cała Polska czyta dzieciom przyczyniła się do tego, że codzienne głośne czytanie stało się rytuałem domowym w wielu rodzinach. Nasza ulubiona czytelniczka Zosia Wróblewska wychowała się na tej akcji dzięki swojej mamie Dominice Wróblewskiej i babci Renata Ostrowska. Za sprawą takich rodzin stajemy się prawdziwą Biblioteką Pokoleń, co szczególnie podkreślamy w Dniu Babci i Dniu Dziadka.
Zosia, jedna z najlepszych uczennic Szkoły Podstawowej nr 6 w Gnieźnie, kontynuuje tradycję czytelniczą i w roku 20-lecia akcji będzie co miesiąc polecała książki ze Złotej Listy Fundacji ABCXXI Cała Polska Czyta Dzieciom. Zachęcamy do lektury.

„Nadszedł nowy rok i warto zacząć go od lekkiej lektury. Wybrałam jedną z książek, która znajduje się na liście „Cała Polska czyta dzieciom”. Jest to książka pt. „Pan Flat nadchodzi”, która jest pierwszym tomem z serii „Gutek i potwory”. Seria składa się z trzech części, które napisała Jaume Copons, a wydało Wydawnictwo RM.
Książki opowiadają o przygodach chłopca i potworów. Gutek na początku był zwykłym chłopcem, który miał bałagan w pokoju, a jego mama groziła, że wyrzuci wszystko co niepotrzebne według jej uznania. Miał też problemy w szkole – zgubił wypracowania, które trzeba było oddać. Gutek mieszkał razem z rodzicami w bloku i nie przepadał za swoją sąsiadką. Była nią Lizka Lizuska, która chodziła z nim do klasy. Okropnie się przechwala, a jej tata ciągle mówił do Gutka „zuchu”. Pewnego dnia w szkolnej bibliotece Gutek znajduje zakurzonego pluszaka. Pyta Panią bibliotekarkę czy może zabrać do domu tego samotnika, a ona się zgadza. Gdy chłopiec będąc już w domu zaczął czytać maskotka nagle ożywa. Tłumaczy, że nazywa się Pan Flat i że jest potworem książkowym. Dodaje, że zły doktor Brzydkof wypędził go i jego przyjaciół z książki o potworach. Pan Flat ma niesamowite zdolności aktorskie. Gdy do pokoju wchodzą rodzice chłopca, on zastyga, jakby był maskotką. Gutek tak się cieszy ze swojego nowego przyjaciela, że nie ma ochoty iść następnego dnia na szkolny turniej z okazji dwudziestopięciolecia szkoły. Niestety tata go tam zaciąga, a po drodze daje mu jeden ze swoich wykładów. Gdy Gutek wraca do domu, doznaje szoku. W pokoju jest porządek i nigdzie nie widać pomarańczowej maskotki. Okazało się, że to mama posprzątała pokój tak jak obiecała. A Pana Flata oddała na szkolny kiermasz staroci. I tak właśnie zaczynają się przygody Gutka Zawady, który od tej pory nie będzie już takim zwykłym chłopcem. Czy chłopiec odnajdzie Pana Flata? I czy nowy przyjaciel odnajdzie swoją książkę? No i gdzie się podziewają pozostałe potwory? Na te i inne pytania znajdziecie odpowiedzi czytając trzy książki o Gutku i potworach.
Książka jest wzbogacona w kolorowe ilustracje. Autorką rysunków jest Liliana Fortuny. Jest ich bardzo dużo i świetnie uzupełniają tekst. Do tego litery są duże a książkę szybko się czyta pomimo że ma ponad sto stron. Dialogi w tych książkach są zapisane w dymkach nad postaciami. Podczas przygód Gutka poznajemy też ciekawostki książkowe, bo gdy chłopiec i jego przyjaciel czytają książki, opisywany jest jej tytuł, autor.
Kiedyś te książki przeczytałam sama, lecz w minione ferie zrobiłam to razem z sześcioletnią siostrą. Wszystkie trzy tomy bardzo jej się spodobały, co świadczy, że te opowieści są też przeznaczone dla młodszych dzieci. Polecam te książki wszystkim, którzy są ciekawi jak potoczą się przygody Gutka i potworów. Wszystkie trzy części można wypożyczyć w gnieźnieńskich bibliotekach.”

 

Spotkanie z Anną Zgierun-Łaciną

Za nami wspaniałe spotkanie z autorką , dla której Gniezno stało się domem i zaciszem twórczych aktywności – Anną Zgierun-Łaciną.
Z pochodzenia – torunianka, z wykształcenia – biolog, dla rzeszy czytelników zaś – pisarka, która potrafi dodać otuchy i nadziei.
Jej twórczość znają szczególnie nastolatki, dla których pisze jako Anna Łacina, młodszy czytelnik zna ją jako Annę Zgierun. Za ciekawą fabułę, poruszające historie i optymizm, jej książki, cenią także dojrzali czytelnicy. Powieściopisarstwo Anny Zgierun-Łaciny tak naprawdę dalekie jest od ograniczeń wiekowych, zaś sama autorka poleca je czytelnikom w każdym wieku. Na koncie książkowych dokonań znajdują się bajki edukacyjne, powieści obyczajowe, a nawet opowiadania fantastyczne.

Ci, którzy podczas spotkania znaleźli się na plenerowej scenie Latarni na Wenei wysłuchali zajmujących opowieści autorki. O uwielbianych przez pisarkę podróżach, które często stają się inspiracją wydawanych książek, o wartościach, jakie płyną ze wspólnej lektury, o roli twórcy. Autorka dzieliła się ciekawostkami warsztatu, np. powieść „Dzika jabłoń” rozgrywa się w mieście Pierwszych Piastów.
Była szansa na osobiste dedykacje i autografy dla miłośników prozy pisarki. Spotkanie pełne serdecznej atmosfery. Było tak ciekawie, że po spotkaniu uczestnikom pozostało tylko zdumienie odkrycia aktualnej pory.
Rozmowę z pisarką, w imieniu Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna, poprowadziła Agnieszka Ziebarth.

 

Zdjęcia: Sebastian Uciński

 

Wydarzenie Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna realizowane w ramach projektu “Laboratorium słowa” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.