Głośne czytanie w DPS

Z dniem 6 lutego nasza Biblioteka odnowiła współpracę z Domem Pomocy Społecznej w Gnieźnie przy ul. Wrzesińskiej 21, w ramach odwiedzin w celu głośnego czytania.

Pracownicy Biblioteki Głównej cyklicznie -raz w tygodniu – będą odwiedzać podopiecznych, aby umilić im czas czytaniem książek.

Takie spotkania niosą obopólne korzyści:

– Pensjonariuszom dają wiele radości, budują pozytywne relacje, zwiększają poczucie własnej wartości, a przede wszystkim pełnią rolę terapeutyczną.

– Z kolei dla osób, które głośno czytają czynność ta: wspomaga koncentrację, poprawia samopoczucie, zwalcza nieśmiałość, rozluźnia ciało, a nawet pobudza układ odpornościowy (gdy tekst jest śmieszny).

Czytanie niesie same korzyści, więc z ochotą będziemy pełnić naszą biblioteczną misję.

Za nami pierwszy tydzień Ferii

Kiedy to zleciało? W Wypożyczalni dla Dzieci, Filii nr 2 i Filii nr 9 nie próżnowaliśmy. Chętnie odwiedzaliście nasze biblioteczne feryjne zakątki, co bardzo nas cieszy.

Za nami pierwszy tydzień warsztatów z Mikołajkiem i jego paczką w rolach głównych. Co się działo? Uczestnicy przeżyli z książkowymi przyjaciółmi całe spektrum emocji. Towarzyszyli Mikołajkowi w jego perypetiach związanych z kolejnymi zwierzętami, które próbował zaprosić do swego domu, dokonywali też innych rzeczy niemożliwych, takich jak nakarmienie Alcesta do syta, czy też umożliwienie Ananiaszowi wygrania w pojedynku z Euzebiuszem. Poza tym wyprawiano Mikołajka na wakacje, mówiono po francusku, zgłębiano tajemnice filatelistyki i jeszcze wiele, wiele innych… w międzyczasie udzielając wywiadów. Przypominamy, że kolejny tydzień ferii nadal można spędzić z Mikołajkiem – zaprasza on do przeżywania swych przygód w Wypożyczalni dla dzieci na Mieszka I, od poniedziałku do piątku, od godziny 11.00 – wbijajcie!

W Filii nr 2 i nr 9 natomiast wykazywaliście się ogromną kreatywnością i artystycznym potencjałem. Przygotowane dla Was „Bajkowe ferie” i „Pracownia zaśnieżonej sowy” wciągnęły Was bez reszty, a z przygotowanych materiałów korzystaliście bardzo prężnie.

Nie pozostaje nam nic innego, jak życzyć Wam kolejnego owocnego tygodnia ferii zimowych i do zobaczenia, oczywiście w bibliotece!

C/Z/YTAT NA WEEKEND: „Mikołajek”

C/Z/YTAT na feryjny weekend znaleźliśmy dla Was na regale z literaturą dziecięcą, w małej, kwadratowej książeczce. Małej, ale wielce zabawnej:

 „Trzeba było sformować ekipy. Ze wszystkimi poszło gładko, tylko nie z Euzebiuszem. I Gotfryd, i ja chcieliśmy go mieć, bo kiedy on biegnie z piłką, nikt nie jest w stanie go zatrzymać. Gra nie tak dobrze, ale każdy go się boi. Joachim był zadowolony, bo znalazł monetę, poprosiliśmy więc o nią, żeby wylosować Euzebiusza, ale znowu gdzieś wpadła. Joachim zaczął szukać, tym razem już bardzo zły, więc losowaliśmy słomkami i Gotfryd wyciągnął dłuższą słomkę, i wygrał Euzebiusza. Gotfryd wyznaczył go na bramkarza, bo myślał, że nikt nie odważy się zbliżyć do bramki, a tym bardziej wrzucić do niej piłki, bo Euzebiusza łatwo sobie narazić. (…) W każdej ekipie zaczęły się kłótnie. Kilku chciało grać w środku ataku. Joachim chciał być prawmy obrońcą, bo miał zamiar w czasie gry szukać monety, która właśnie w tamtym kącie zginęła. W ekipie Gotfryda szybko zapanował porządek, bo Euzebiusz dawał każdemu fangę w nos, więc gracze stanęli bez protestu na swoich miejscach i tylko rozcierali nosy.”

Euzebiusz, który hojnie rozdaje fangi w nos. Gotfryd, który ma bogatego tatę, który kupuje mu wszyscy, co zechce. Kleofas – najgorszy w klasie oraz Ananiasz – najlepszy w klasie. Joachim, który lubi grać w kulki. Alcest (z kanapką z masłem w ręku), który ciągle je. No i wreszcie Mikołajek, najbardziej znany na świecie uroczy francuski urwis.

To właśnie Mikołajek i inne chłopaki grasują teraz, w ferie, w naszej Wypożyczalni dla Dzieci. I z tego powodu postanowiliśmy przypomnieć tę wyborną lekturę. Bo myli się ten, kto myśli że jest to tylko zbiór humoresek dla dzieci. Przygody Mikołajka na pierwszy rzut oka mogą się wydawać chłopacką lekturą, ale pośmiać się może z niej każdy – w każdym wieku. René Goscinny, „ojciec” Mikołajka, nie tylko pokazuje w sposób zabawny ferajnę chłopców, ale uciera nosa dorosłym, wyśmiewając ich przywary, komiczną powagę, dziecinną rywalizację czy mieszczańskie aspiracje. Dostaje się więc i nauczycielom, i sąsiadom, i parom małżeńskim, i pracownikom, i pracodawcom. Nie jest to jednak satyra zjadliwa, a uroczy i przepełniony życzliwością humor. Mikołajek, mimo upływu czasu, nie zestarzał się i wciąż bawi kolejne pokolenia. Wciąż też wygląda tak, jak go narysował Jean-Jacques Sempé. Bo duet Goscinny-Sempé to jeden z najbardziej udanych pisarsko-ilustratorskich tandemów w świecie literatury. I jeden z najzabawniejszych.