Przytul…książkę i przybij żółwika!

W Międzynarodowym Dniu Przytulania Bibliotekarzy przyjrzyjmy się z bliska…dystansowi społecznemu. Ten socjologiczny termin od roku nie schodzi z naszych ust. Z wiadomych powodów dystans wyparł nieodżałowane: przytulasy, uściski, misiaczki, shake hands’y i „potrójne Breżniewy”. Dystans społeczny to pewna „dopuszczalna” odległość między ludźmi, zależna od okoliczności i samych…ludzi. Mówiąc obrazowo – każdego z nas otacza pewna niewidzialna strefa prywatna, która – w pewnym sensie – jest naszym przedłużeniem. Co oznacza, że blisko siebie najchętniej dopuszczamy…bliskich.
 
Rozróżnia się dystanse (możecie je zobaczyć na naszych zdjęciach):
 
📐intymny: do 45 cm – to dystans bezpośredni i dotykowy; dla osób bardzo bliskich, rodziny, dzieci, partnerów;
 
📐indywidualny – od 45 cm do 120 cm – odległość dla przyjaciół, dobrych znajomych, dalszej rodziny.
 
📐społeczny – od 120 cm do 360 cm – odległość z ludźmi bez zażyłych kontaktów, urzędników, obcych;
 
📐publiczny – powyżej 3,5 m – odległość z osobami publicznymi; zaś powyżej 7,5 m wobec ważnych osobistości.
 
To z powodu „poczucia” dystansu społecznego najchętniej szukamy pustych przedziałów w pociągach i wciskamy się jak najgłębiej w kąt windy. Można się domyślać, że pandemia wpłynęła na nasze dystansowanie się – bliskie spotkania 🗣 kojarzą nam się z zagrożeniem.
 
Jednak my bibliotekarze wiemy jedno – w czasach długodystansowców zawsze można …przytulić książkę! Choćby z działu „socjologia”.
A w naszych placówkach chętni mogą dziś przybić żółwika z bibliotekarzami.