O tym, jak ważny jest zawód leśnika, rozmawiały uczestniczki Klubu Apetyt na Książkę

O lesie, drzewach, ich rodzajach, dbaniu o przyrodę i zasadach korzystania z leśnych traktów rozmawiały klubowiczki na minionym spotkaniu. Zaproszona pani leśnik, Karolina Łachowska, z Nadleśnictwa Gniezno szczegółowo odpowiadała na wszystkie pytania, a tych jak zwykle było sporo. Klubowiczki dowiedziały się, jaką drogę trzeba przebyć, by zostać leśnikiem, czym na co dzień zajmują się pracownicy Nadleśnictwa. Jest to np walka ze szkodnikami, sadzenie drzew, prowadzenie szkółki leśnej, ale również wymagająca wiele wysiłku walka z kłusownikami i zaśmiecaniem lasów. Spotkanie upłynęło w niezwykle miłej atmosferze, co również już jest tradycją naszego klubu, a uczestniczki otrzymały upominki.

 

C/Z/YTAT na weekend: „Andersen. Życie baśniopisarza” Jackie Wullschlager

„Na dodatek zawsze znajdował się na skraju załamania nerwowego, gdy niepokoił się o drobne zdarzenia podczas podróży: bał się, że pomyli vetturinos albo pociągi (zawsze zjawiał się na stacji godzinę przed odjazdem), że zgubi bagaże, że będzie miał złą pieczątkę w paszporcie albo w ogóle go zgubi, że go oszukają na rachunku albo że zostawił nie dość wysoki napiwek. „O, jak ja potrafię się zadręczać!” – pisał. Być może podróżowanie miało na niego dobroczynny wpływ nie tylko dlatego, że pomagało oderwać się od siebie, ale też i dlatego, że swoje głębokie lęki – społeczne, seksualne, artystyczne – zamieniał wtedy na bardziej prozaiczne i bezpośrednie. Trudno się dziwić, że zawsze wsiadał na statek w Kopenhadze w stanie najwyższego napięcia i zdenerwowania, machał przyjaciołom na pożegnanie, prawie przekonany, że już nigdy ich nie zobaczy.”

 

Hans Christian Andersen, którego urodziny obchodziliśmy 2 kwietnia, śmiało może nosić miano jednego z najwybitniejszych baśniopisarzy. Warto przyjrzeć się jego biografii, którą rzetelnie opisała Jackie Wullschlager w książce „Andersen. Życie baśniopisarza”, pełnej ciekawostek, wybujałego ego, chorobliwej ambicji, słabości, fobii i lęków pisarza. Gdy pisarz przyszedł na świat w 1805 roku, nie było książek dla dzieci, a jedynie prastare, przekazywane z pokolenia na pokolenie legendy. Te opowiadała małemu Hansowi babcia. Pod koniec życia był już ojcem literatury dziecięcej, a na jego baśniach wzorowali się już inni pisarze. Zagubiony i pozbawiony ogłady, pełen sprzeczności i lęków, rozgoryczenia, niepewny swej orientacji seksualnej – temu wszystkiemu Andersen dawał wyraz w baśniach. W książce możemy śledzić losy baśniopisarza na barwnym tle jego epoki. Po tej lekturze inaczej spojrzycie na twórczość Andersena.