Bibliotekarze jak koty, chodzą swoimi ścieżkami.
Może dlatego zdecydowana większość naszej załogi to zapalone kociary! Zresztą, Homo bibliothecis i Felis catus od wieków żyją w symbiozie. Koty pojawiają się już w starożytnych i średniowiecznych bibliotekach, by strzec bezcennych księgozbiorów przed niszczycielskimi gryzoniami. Wiele bibliotek zresztą do dziś kontynuuje tradycję i zatrudnia w swoich szeregach kociego bibliotekarza, który przyciąga czytelników swą dostojną puchatością. By podziękować temu wspaniałemu gatunkowi za liczne pokolenia współpracy przy opiece nad książkami, co roku, 17 lutego, przypominamy Wam o dniu kota! Pogłaszczcie od nas swych mruczących podopiecznych! Musimy jednak przyznać, że choć w znacznym stopniu utożsamiamy się z kotami, zazdrościmy im tylko jednego – pomyślcie, ile książek zdążylibyśmy przeczytać, gdybyśmy mieli dziewięć żyć!