Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok – całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reeda jako temat rozmowy jest jednak niewielu. Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Secundo, dla odrobiny inteligentnej, wysmakowanej ironii, po której kąciki ust unoszą się nieco wyżej. Nie zapominajmy o wizjonerskich treściach pisanych w 1972 roku, których część dopiero dziś może liczyć na realizacje – i one nie uszły uwadze dyskutujących. Spotkanie rozpoczęło się od muzyki – tej tworzonej przez samego pisarza, który zasiada do klawiatury, ale i do pianina. Następnie rozmowa popędziła do Dżes Gru (epidemii zatraceńczego tańca) z “Mambo Dżambo”, aż po wątek afrykańskich korzeni twórczości Elvisa Presleya. Tak, dysputa o powieści Ishmaela Reeda, jak często na klubowych spotkaniach bywa, okazała się niezwykle owocna, nieprzewidywalna i ubogacająca. Wszystkich, którzy mają ochotę posłuchać nieoczywistych wniosków i dołączyć do grona wielbicieli literatury zapraszamy na kolejne spotkanie 27 czerwca (we wtorek) o godz. 18.00 w lokalu przy ul. Staszica 12a. Trampoliną, która zapewni start naszym dywagacjom będzie, tym razem, powieść Ałbeny Grabowskiej “Doktor Anna”.

 

UDOSTĘPNIJ
Skip to content