„Mama, tata i ja… czytamy”

Mama i Tata to najważniejsze słowa w życiu dziecka. Są one uosobieniem bezpieczeństwa i miłości. Rodzice pokazują dzieciom najważniejsze wartości. Z okazji Dnia Mamy, Taty i Dziecka zorganizowaliśmy w Bibliotece Publicznej Miasta Gniezna imprezę czytelniczą  „Mama, tata i ja… czytamy” w ramach akcji Cała Polska Czyta Dzieciom.

Stworzenie przestrzeni spotkań, kontaktów, wzajemnych inspiracji, dyskusji o książkach i wspólnego czytania dla rodzin, które codziennie czytają dzieciom w Filii nr 2 „Pod  Sówką” okazało się doskonałym pomysłem.

Sobotnie, majowe popołudnie zgromadziło w bibliotece ogromną liczbę czytających rodzin. Bardzo dziękujemy za zaufanie.

Czytanie sensoryczne i performatywne oparte na wartościowych książkach z literatury dziecięcej połączone z eksperymentami naukowymi przeprowadzonymi przez BAZĘ Centrum Edukacji Kreatywnej pozwoliło na zapoznanie dzieci i rodziców z książką poprzez wszystkie zmysły.

Zaczytanych rodzinnych obchodów Dnia Mamy, Taty i Dziecka życzy gnieźnieńska biblioteka.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025.

 

 

Spotkanie w cztery oczy z… fotografami Gniezna

Piątkowe spotkanie z Władysławem Nielipińskim (z cyklu Zbliżenia) zaczęło się w Czytelni o godzinie 17. Po bogatym w informacje wstępie Krzysztofa Szymoniaka, który przedstawił drogę twórczą i zawodową Władysława Nielipińskiego – od fotoamatora, przez animatora, do wydawcy i autora – bohater wieczoru zaprezentował sylwetki (oraz interesujące próbki ich dokonań fotograficznych) kilkunastu najważniejszych fotografów i fotografek działających w Gnieźnie od roku 1946 do początków XXI wieku. Skupienie, z jakim publiczność oglądała tę prezentację, słuchając jednocześnie opowieści o ważnych dla kultury Gniezna poprzednikach w fotograficznym rzemiośle, świadczy, że temat i oferta tej odsłony „Zbliżeń” były strzałem w dziesiątkę. To było interesujące, a czasami wręcz odkrywcze, półtorej godziny z fotografią.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach realizacji Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa 2.0 na lata 2021-2025.

Cyrkowe sztuczki książkowe

“Wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi. Choć niewielu o tym pamięta” – napisał w przedmowie do swej opowieści o Małym Księciu Antoine de Saint-Exupéry.

Przypomnieli sobie o tym uczestnicy Cyrkowego Festynu Rodzinnego, w  zaprzyjaźnionym z Biblioteką Publiczną Miasta Gniezna, Przedszkolu nr 8 „Mali Polanie”.  Pod kopułą cyrkową swoje miejsce znalazł namiot czytelniczy z warsztatami „Cyrkowe sztuczki książkowe”. Dzieci i rodzice mogli zapoznać się z książkami interaktywnymi w tym z pozycją „Cyrk” Adele Ciboul. Można było w nich znaleźć  pokrętła, niespodzianki, tajemnicze szufladki i woreczki, notesiki, tarcze obrotowe, podwójne  kartki, okienka itd.

Można się było przekonać jak to jest nosić książkę na głowie, ułożyć wieżę z książek itp…

Podczas warsztatów nie obyło się bez rozmów o ważności głośnego czytania w ramach akcji Cała Polska Czyta Dzieciom i zachęcaniu do udziału w akcji „Mała Książka Wielki Człowiek”.

 

Ameryka tańczy afro-taniec

Od tej książki można się odbić jak od trampoliny. Polecieć wysoko i zanurkować głębiej, albo upaść obok – całkiem zdezorientowanym. To nie jest łatwa literatura. Wymaga. Głównie otwartości, ale także poczucia rytmu, rozumienia ironii i wyczucia smaku. Jednak otwartość jest kluczowa. Wystarczy, aby wystartować i dolecieć do celu. O tym, że nie wszyscy szczęśliwie kończą podróż od strony 1 do 304 dowidzieliśmy się ostatnio. My – czyli członkowie elitarnej, gnieźnieńskiej grupy czytelniczej: Klubu Dyskusji o Książce. Po cichutku można sobie pomyśleć, że tych, którzy wybierają “Mambo Dżambo” Ishmaela Reeda jako temat rozmowy jest jednak niewielu. Tym, którzy wylądowali na twardej nawierzchni członkowie Klubu Dyskusji polecają kolejne podejście, bo warto. Warto z wielu powodów. Po pierwsze, aby zmienić nieco perspektywę i spojrzeć na historię i kulturę z tego afroamerykańskiego końca, tak odległego białym Europejczykom. Nadto, aby zasmakować w wybornej, znakomicie napisanej prozie. Secundo, dla odrobiny inteligentnej, wysmakowanej ironii, po której kąciki ust unoszą się nieco wyżej. Nie zapominajmy o wizjonerskich treściach pisanych w 1972 roku, których część dopiero dziś może liczyć na realizacje – i one nie uszły uwadze dyskutujących. Spotkanie rozpoczęło się od muzyki – tej tworzonej przez samego pisarza, który zasiada do klawiatury, ale i do pianina. Następnie rozmowa popędziła do Dżes Gru (epidemii zatraceńczego tańca) z “Mambo Dżambo”, aż po wątek afrykańskich korzeni twórczości Elvisa Presleya. Tak, dysputa o powieści Ishmaela Reeda, jak często na klubowych spotkaniach bywa, okazała się niezwykle owocna, nieprzewidywalna i ubogacająca. Wszystkich, którzy mają ochotę posłuchać nieoczywistych wniosków i dołączyć do grona wielbicieli literatury zapraszamy na kolejne spotkanie 27 czerwca (we wtorek) o godz. 18.00 w lokalu przy ul. Staszica 12a. Trampoliną, która zapewni start naszym dywagacjom będzie, tym razem, powieść Ałbeny Grabowskiej “Doktor Anna”.

 

Ranne ptaki – spacer ornitologiczny po Parku Miejskim

Jeżeli oceniać po frekwencji, to w Gnieźnie żyją… skowronki, nie sowy. Kilkadziesiąt osób wstało w niedzielę o 6:00 rano, żeby poobserwować i posłuchać ptaków w Parku Miejskim. A ten poranny spacer ornitologiczny odbyliśmy pod okiem ornitolożki Agaty Ożarowskiej. Z kultowym przewodnikiem ptaków Collinsa w ręku, lornetkami i aparatami fotograficznymi, a przede wszystkim z wyostrzonym wzrokiem i słuchem “polowaliśmy” na parkowe trele.
A ptaki były wyjątkowo życzliwe, bo wiele z nich wręcz nam zapozowało. Zresztą pogoda i odcinające się na jasnoniebieskim niebie konary i gałęzie doskonale pozwalały wypatrzeć skrzydlatych mieszkańców parku. Udało się zobaczyć lub usłyszeć między innymi: kosa, ziębę, gołębie grzywacze, kulczyka, kapturkę, kukułkę, szpaka, zaganiacza, grubodzioba, kwiczoły, drozdy śpiewaki, wilgę, dziecioła dużego i zielonego, sikorkę, modraszkę, pierwiosnka, kowalika, jerzyki, kaczkę krzyżówkę, pełzacza ogrodowego.
Agata Ożarowska nie tylko uczyła spacerowiczów rozróżniać ptasie piosenki, ale też dowiedzieliśmy się wiele o zwyczajach poszczególnych gatunków. Wiemy już, że ptaki wydają zasadniczo dwa rodzaje dźwięków: śpiew i dźwięki kontaktowe. Niektóre (np. szpak) potrafią doskonale naśladować inne ptaki – i potem w konarach polskich drzew nagle rozbrzmiewa jakiś “egzotyczny” ptak z Afryki. Po ścieżce spacerowały z nami też młode kwiczoły. Agata Ożarowska uczulała, by takim podlotom nie pomagać – nie są one ranne i po prostu uczą się latać.
Miejsce naszego spaceru – Park Miejski – to prawdziwa ptasia oaza, jest w nim bowiem wiele starych drzew. Nierozważne “porządkowanie” parków, takie jak wycinka starych drzew czy choćby usuwanie krzewów pozbawia ptaki miejsc lęgowych lub możliwości zdobywania pokarmu.
Bardzo dziękujemy wszystkim uczestnikom ptasiego spaceru. Dziękujemy oczywiście Agacie Ożarowskiej i… ptakom, że ugościły nas tak śpiewnie w swoich progach. A kto narzeka, że spacer był “za wcześnie”, to grubo się myli – był za “późno”. Gdybyśmy stawili się o 4:00 rano, może usłyszelibyśmy śpiew… słowika. Na szczęście te śpiewają też wieczorem – więc jest szansa by usłyszeć, czy “pan Słowik przed dziewiątą będzie na kolacji”.