W każdym zakątku Polski mówi się o nich inaczej: kapcie, papucie, papcie, bambosze, pantofle domowe. U nas w Poznańskiem na domowe obuwie bez pięty mówimy oczywiście laczki. Co ciekawe, przekraczając próg mieszkania laczki zmieniają się w …klapki. Różnica między laczkami a klapkami najczęściej dotyczy materiału, z którego są zrobione – laczki są zwykle przytulnie tekstylne, klapki natomiast raczej gumowe lub plastikowe. Poza tym laczki częściej mają kryte palce.
W laczkach chodzą ludzie na terenach, które miały długotrwały kontakt z językiem niemieckim, czyli w Wielkopolsce i na Śląsku, Kaszubach, Warmii i Mazurach, bo używane w Polsce słowa pochodzą od niemieckich wyrazów La̱tschen (papeć, kapeć), latschen (człapać, włóczyć się). Korzenie tego gwarowego słówka wskazują zatem na jego raczej domowe i mało eleganckie przeznaczenie. I dobrze, w końcu po domowych przestrzeniach wygodniej człapie się w laczkach, a do bardziej dystyngowanych form poruszania się mamy inne rodzaje obuwia.
Inne gwarowe „słówka” z cyklu „Blubry pojedynczo: słownik codziennego użytku” znajdziesz w poprzednich wpisach: