To było pięć dni, a właściwie gorących wieczorów, z literaturą w Gnieźnie. Za nami wyjątkowo upalny, ale i udany XIV Festiwal Literacki „Preteksty”.
Ten „Pretekstowy” maraton zaczęliśmy od spotkania dla dzieci z Sylwią Błach w Domu Sąsiedzkim pod Sówką. Wspólnie z małymi pomocnikami Autorce udało się poskromić potwory i upiory, które rozpanoszyły się w jej książce. Wieczór tego dnia należał już do dorosłej fantastyki i Andrzeja Pilipiuka. Cięty dowcip i zabawne anegdoty z życia pisarza obarczonego kredytem zostawiły słuchaczy z uśmiechem na ustach.
Czwartek, czyli drugi dzień „Pretekstów”, zaczęliśmy od frekwencyjnego szturmu na Aulę Medyka. Spotkanie przy pełnej sali z autorkami – Elżbietą Urbaniak i Elżbietą Kowalską-Śmielecką udowodniło po raz kolejny, że gnieźnianie lubią opowieści o historii swojego miasta, w tym przypadku o dawnym życiu kupieckim ulicy Chrobrego. Dzień zakończyło spotkanie z Vincentem Severskim, pisarzem literatury sensacyjnej i byłym agentem wywiadu. Autor swoim niezwykłym głosem i niezwykłymi opowieściami zza szpiegowskich kulis skutecznie zachęcił do lektury książek z dreszczykiem.
Kolejny dzień zaczęliśmy od długo oczekiwanego spotkania z Anną Dziewit-Meller. Na tę feministyczną w duchu rozmowę wiele czytelniczek czekało od dawna. Wieczór zakończył się w plenerze, czyli w Latarni na Wenei, gdzie najpierw obserwowaliśmy slamowe zmagania, którym patronował Francois Rabelais, a podbił to muzycznym i literackim ładunkiem Smutny Tuńczyk.
Festiwalową sobotę rozpoczęła zaś Joanna Jax. Pod tym pseudonimem tworzy popularna i pracowita pisarka, która kupiła publiczność „Pretekstów” swoją barwną i soczystą opowieścią o tym, jak to jest porzucić pracę w korporacji i pisać, pisać, pisać oraz jeździć, jeździć, jeździć na setkę spotkań autorskich rocznie. Czwarty dzień uwieńczyło spotkanie z Wojciechem Jagielskim, niekwestionowaną gwiazdą Festiwalu – reporterem i korespondentem wojennym (choć autor, jak się dowiedzieliśmy, tego określenia nie lubi). Bogactwo doświadczeń, mądrość i wyważone, acz przenikliwe opinie o świecie zostawiły zapewne słuchaczy z wieloma tematami do rozmyślań.
Niedziela, ostatni dzień głównej części „Pretekstów”, obfitowała w wydarzenia. Popołudnie rozpoczęło się od spotkania z gnieźnieńską pisarką Irminą Kosmalą, która w przyjacielskim gronie, opowiedziała m.in. o swojej nowej książce. Równie sympatycznie przebiegło kolejne spotkanie, choć jego bohater – Wojciech Chmielarz – pisze głównie kryminały. Ciekawie było posłuchać o pisarskich początkach, warsztacie twórczym, czy ekranizacjach popularnych książek pana Wojciecha.
Tradycyjnie już „Preteksty” zakończył Teatr Wszelki Wypadek. Na scenie Miejskiego Ośrodka Kultury Tomasz Kujawski, w monodramie, zaprezentował miniaturę sceniczną „O szkodliwości tytoniu”. To gorzko-komiczny monolog męża-pantoflarza wymierzony we władczą żonę, ale i własną bezradność oraz uległość charakteru. Tomasz Kujawski od lat przypomina gnieźnieńskiej publiczności klasykę, zawsze z powodzeniem, oklaskiwany przez oddane grono miłośników tego Teatru.
Ostatnim akordem XIV Festiwalu „Preteksty” będzie Turniej Książkożerców, ale to wydarzenie jego organizator, czyli Klub Dyskusji o Książce, szykuje na początek października. Jedno możemy zagwarantować, wtedy powinno być już chłodniej. Miejmy taką nadzieję – a jeśli nie, to nie chowajcie jeszcze do szuflad wachlarzy (tak pomocnych na zakończonych właśnie „Pretekstach”). Zatem, do zobaczenia w październiku oraz za ROK!
Festiwal Literacki „Preteksty” jest dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury (program „Promocja czytelnictwa”).