„Jedzie zapust na koniu, wywija po moście, frasują się komornice, co będą jeść w poście”. Można by zapytać: czemu się tak frasują? W odpowiedzi zapewniamy, że w zapusty albo jak to woli w ostatki wstrzemięźliwym być nie wypadało. Nie było umiaru ani dla spożywanych posiłków ani dla tańców i zabaw. Począwszy od „tłustego czwartku” aż do wtorku zwanego „śledzikiem” następowała swego rodzaju kulminacja karnawałowego szaleństwa.
Dziś z tych bogatych tradycji został nam „tłusty czwartek”, który dedykujemy zwykle „pączkowej” uczcie. O tym, jak to kiedyś bywało, i jak dziś wyglądają Ostatki rozmawiać będą kulinarni smakosze z klubu „Apetyt na książkę”. Taki bowiem temat wybrali klubowicze na swoje najbliższe spotkanie. Chętnych do udziału w tej zajmującej dyskusji zapraszamy w pierwszy czwartek miesiąca tj. 6 lutego na godz. 17.00 do Czytelni Biblioteki Głównej przy ul. Mieszka I 16.