Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 20 grudnia

Jak tam Wasze przygotowania? Czy wszystko układa się zgodnie z planem? Dla tych, którzy właśnie „poruszają niebo i ziemię”, „zaklinają rzeczywistość” i proszą o litość z niebios, krótka przerwa na przysłowiowy „drugi oddech”, czyli czytelnicze polecenie dnia. Dziś książka duetu, o którym już pisaliśmy – Astrid Lindgren i Ilon Wikland. Jesteśmy jednak zdania, że dobre rzeczy warto przypominać. A do takich właśnie „dobrych poleceń” na pewno należy książka „Pewnie, że Lotta umie prawie wszystko”.
 
Tytułowa Lotta to najmłodsza mieszkanka żółtego domu przy ulicy Awanturników. I właśnie jej przygody, a w zasadzie przygodę, związaną z bożonarodzeniowymi kłopotami poznajemy dzięki książce. A trosk tutaj nie brakuje, bo, po pierwsze, trzeba nauczyć się jeździć na nartach slalomem, po drugie – worek z chlebem i ukochaną maskotką, zamiast tego ze śmieciami, ląduje w pojemniku na odpadki i odjeżdża jako zawartość śmieciarki i jeszcze, żeby było mało, w całej miejscowości nie ma już ani jednej choinki – a przecież święta bez choinki to rzecz nie do przyjęcia.
 
Pełna cudów i zaskoczeń jest ta opowieść o bardzo wyjątkowej dziewczynce. Cuda, jak wiemy, przydają się zwłaszcza w awaryjnych wypadkach, zatem niech tytuł stanie się dla Was pełną nadziei inspiracją w trudnych momentach przedświątecznego chaosu.

Biblioteczny Kalendarz Adwentowy – 11 grudnia

Patrz, pada ! – dobrze znamy takie entuzjastyczne poranne okrzyki na widok pierwszego śniegu za oknem. Zapewne rozbrzmiewały w wielu domach kilka dni temu. Tak też zaczyna się zimowa opowieść Astrid Lindgren pt. “Patrz Madika, pada śnieg!”.

Ta śnieżna historia rozpoczyna się radośnie, ale później nie jest już tak wesoło. Młodsza siostra Madiki, Lisabet, podczas wyprawy po prezenty gwiazdkowe przeżywa niebezpieczną przygodę – wchodzi na płozy wielkich sań i uczepiona w ten sposób jedzie poza miasto. Gdy w środku lasu wreszcie dostrzeże j Anderson, powożący saniami i rozgrzewający się procentowymi trunkami, zostawia dziewczynkę na pastwę losu. Wybawieniem okazuje się obora i krowa, która ogrzewa Lisabet. Wszystko kończy się dobrze, a nad zakończeniem opowieści unosi się zapach pierniczków wspólne pieczonych przez siostry.

Ta opowieść jest pięknie zilustrowana przez Ilon Wikland, szwedzką graficzkę estońskiego pochodzenia. To ilustratorka, która przez wiele dekad współpracowała z Astrid Lindgren. Jeżeli macie przed oczyma obrazy książek napisanych przez Lindgren, jak “Bracia Lwie Serce” czy “Ronja, córka rozbójnika”, to pewnie kojarzycie jej charakterystyczny styl.
Niektóre ilustracje Wikland są czarno-białe, inne – jak w Madice – wykonanie akwarelami lub pastelami. Zawsze jednak jest to podobna kreska i styl rysowania postaci i pejzaży.

Czytająca rodzina

W ramach akcji Cała Polska Czyta Dzieciom już prawie od 20 lat zachęcamy rodziny do głośnego czytania. Tych czytających rodzin wśród naszych czytelników jest coraz więcej. Do jednej z nich należy Pani Dominika Wróblewska z córkami Zosią i Marysią oraz ze swoją mamą Renatą Ostrowską. Czytająca rodzina Państwa Wróblewskich angażuje się w wszelkie działania czytelnicze biblioteki. Za to otrzyma Dyplom Czytającej Rodziny podczas II pikniku biblioteki: „Królewskie Gniezno Czyta”.
Dzisiaj oddajemy głos Pani Dominice i Zosi.
W 2020 roku postanowiliśmy rodzinnie przeczytać wszystkie książki Astrid Lindgren. Nie znaliśmy ich aż tak wielu jak znamy teraz.
Codziennie staramy się czytać choćby jeden rozdział na dobranoc. Czytając i wyszukując coraz to nowsze książki dowiedzieliśmy się, że twórczość tej szwedzkiej autorki to nie tylko „Dzieci z Bullerbyn” i „Pippi Pończoszanka”. Bardzo nam się spodobały takie książki jak np.: „Dzieci z wyspy Saltkrakan”, „Rasmus, Pontus i pies Toker”, „Madika z Czerwcowego Wzgórza” oraz wiele, wiele innych powieści.
Każda książka Astrid zawiera śmieszne teksty i dobry humor. Nie brakuje w nich niebezpiecznych historii i rozmaitych przygód. Astrid miała naprawdę dużo wyobraźni, aby stworzyć takie świetne postacie oraz ich historie.
Astrid Lindgren to jedna z moich ulubionych autorek. Uwielbiam czytać jej książki, a żeby dowiedzieć się o niej jeszcze więcej, wypożyczyłam książkę pt. „Przygody Astrid – zanim jeszcze została Astrid Lindgren”. Na pewno znajdę w niej dużo ciekawostek z życia Astrid, o których nie miałam pojęcia. Ta autorka i napisane przez nią książki są dla mnie wielką inspiracją. Mam nadzieję, że kiedyś zostanę pisarką, a pomysły na moje książki będę czerpać właśnie od niej!
Zosia
Bo jeśli raz przywykliśmy do tego, aby radość i pociechę czerpać z książek, to już się bez nich nie potrafimy obejść.” Astrid Lindgren
Historie w książkach szwedzkiej autorki ukazują codzienność zwykłych ludzi, choć nie brakuje też historii fantastycznych. Czytając książki tej autorki bez problemu utożsamiamy się z głównymi bohaterami dzięki czemu łatwiej zrozumieć problemy otaczającego nas świata. Powieści Astrid Lindgren wpływają nie tylko na dziecięcą wyobraźnię i wrażliwość. Książki doskonale nadają się do wspólnego czytania z młodszymi dziećmi, równie śmiało może sięgnąć po nie czytelnik w każdym wieku. Autorka porusza w nich kwestie uniwersalne i ponadczasowe. Bohaterowie, których stworzyła Astrid Lindgren w swoich opowieściach zawsze gwarantują dobrą zabawę.
Styl pisania autorki jest niesamowity, łączy humor z filozoficznymi przemyśleniami i ukrytym między wierszami morałem. Pędząca i emocjonująca akcja w każdej książce sprawia, że nie można się od niej oderwać. Lektura książek Astrid jest także dobrym wstępem do rozmów z dziećmi nie tylko o wartościach takich jak przyjaźń, rodzina, zdrowie, szczęście… Jest też zbiorem informacji o kulturze, obyczajach czy geografii Szwecji. Świetnym uzupełnieniem książek są audiobooki, polecamy szczególne te czytane przez Edytę Jungowską.
W tym roku 75. urodziny obchodzi Pippi Pończoszanka. Jeśli nie jest Wam znana twórczość Astrid rozpocznijcie czytelniczą przygodę koniecznie od książek o Pippi. Jej przygody pochłoną Was na długie wieczory. Książki pióra Astrid Lindgren oraz audiobooki dostępne są w Bibliotece Publicznej Miasta Gniezna. Sięgnijcie po te książki koniecznie!
Dominika

 

Niezwykła wyprawa do magicznego lasu pełnego… zbójców

Dziś zabieramy Was w niezwykłą wyprawę do magicznego lasu, w którym żyją niezwykłe stwory i – przede wszystkim – Ronja, córka zbójnika. Ów na poły baśniowy, a na poły fantastyczny świat powołała do życia – oczywiście – Astrid Lindgren. To piękna opowieść o przyjaźni, dorastaniu, rodzinie i …waśniach między zbójeckimi rodami. Piękna także ze względu na przemawiające do wyobraźni ilustracje Ilon Wiklnad. Wietrzydła, Mroczniaki i Szaruchy, czyli stwory zamieszkujące zbójeckie lasy, naprawdę budzą grozę czytelnika.
„Piękne, szalone i okrutne były Wietrzydła. Z kamiennym spojrzeniem latały nad lasem, czatując ma każdego, kto się nawinie, żeby go rozszarpać swymi ostrymi pazurami. Jednak nawet najdziksze Wietrzydła nie były w stanie odstraszyć Ronji od odkrytych przez nią dróżek i miejsc, gdzie pędziła swój samotny leśny żywot”.
Polecamy tę wyprawę do baśniowego boru, gdzie „wszystko świergocze, szeleści, szemrze, śpiewa i brzęczy, wszędzie słychać świeżą niepohamowaną pieśń wiosny”.

 

Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji – Hanna Czajkowska

Jaka jest Państwa ulubiona książka ze szkolnych czasów? Może „Dzieci z Bullerbyn”? Jeśli tak, to dzisiejsza graficzna opowieść wywoła zapewne wiele ciepłych wspomnień, będzie dotyczyła bowiem twórczości Hanny Czajkowskiej. Domyślamy się, że samo nazwisko niewiele mówi czytelnikom. Inaczej niż jej prace znajdujące się w dawnych książkach dla dzieci, a szczególnie wspomniana wcześniej gromadka, czyli Lasse, Bosse, Lisa, Olle, Britta i Anna. Tytuł do dziś wznawiamy jest z oryginalną tzw. „żółtą okładką” z 1957 roku i bohaterami wykreowanymi przez Hannę Czajkowską. Choć nigdy nie była w Szwecji, jej specjalnością stały się graficzne projekty do literatury dziecięcej z tego regionu. Ilustratorskie talenty artystki były dobrze znane także czytelnikom „Misia”, dla którego przygotowała ok. 500 prac. Tak jak wielu współczesnych jej malarzy, zajęła się przede wszystkim ilustracją książek dla dzieci. Obrazy olejne, często pejzaże i kwiaty, malowała jedynie dla najbliższych. Wśród autorów, których książki ilustrowała, są m.in. Hanna Ożogowska, Czesław Janczarski, Joanna Papuzińska, Adam Bahdaj czy Mira Jaworczakowa. Ta ostatnia to autorka szkolnej lektury „Oto jest Kasia”, wydanej w 1959 roku właśnie z okładką zaprojektowaną przez Hannę Czajkowską.

 

 

Fotografie pochodzą z książki Barbary Gawryluk „Ilustratorki. Ilustratorzy. Motylki z okładki i smoki bez wąsów”.

 

Zapraszamy, na inne wpisy z naszego ilustracyjnego cyklu:

Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji – Henryk Jerzy Chmielewski, czyli Papcio Chmiel

Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji – Aleksandra i Daniel Mizielińscy

Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji – Janina Krzemińska

Nowy cykl „Mistrzowskie kreski: rzecz o ilustracji” – Jan Marcin Szancer