O swoich korzeniach wiedziałem mało. Nie wierzyłem, że na Śląsku przed wojną odbyła się jakakolwiek historia. Moi antenaci byli jakby z innej planety, nosili jakieś niemożliwe imiona: Urban, Reinhold, Lieselotte”.

Maciej Płaza – to twórca, którego w naszym projekcie „Polszczyzna – zawsze na czasie!” zabraknąć nie mogło! Płaza uważany jest za najlepszego stylistę współczesnej polskiej prozy. I tę elokwencję, a przy tym bezpretensjonalność i skromność doceniła publiczność piątkowego spotkania w Latarni na Wenei. W rozmowie z Wiktorem Kolińskim Maciej Płaza przedstawił się jako pisarz i tłumacz świadom swojego warsztatu. Wiele miejsca poświęcono w rozmowie właśnie plastycznemu językowi – malarskim opisom w „Robinsonie w Bolechowie” czy śpiewności języka w „Golemie”. Ale nie tylko miłośnicy prozy przybyli na spotkanie – Płaza jest bowiem cenionym tłumaczem, głownie fantastyki. Jego przekłady Lovecrafta są doceniane przez krytyków. Choć sam autor, jak mówi, nie należy dotzw. Fandomu czy zagorzałych fanów tego gatunku, po prostu ceni takich pisarzy jak Lem czy właśnie Lovecraft właśnie jako pisarzy. Wiele miejsca poświęcono pracy translatorskiej autora, a także jego pasjom – Płaza interesuje się malarstwem (czego dowodzą okładki jego książek prozatorskich), a nawet… kamieniarstwem. Gość wygłosił też pełną pasji pochwałę pracy literackiej i życia w ogóle – jako kontrapunkt do jego zawodowych początków, gdyż pierwszą książką Macieja Płazy była praca literaturoznawcza o Stanisławie Lemie. Jak podsumował Płaza, doktoraty świata nie zmieniają, literatura – tak! I z tym się wszyscy zgadzamy.
Zdjęcia: Marta Bielawska-Borowiak
Spotkanie odbyło się w ramach projektu „Polszczyzna – zawsze na czasie!” dofinansowanego ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „Ojczysty – dodaj do ulubionych, Edycja 2022”.
Niecodzienny i wyjątkowo ciekawy – taki był piątkowy panel poetycki. Niecodzienny z kilku powodów – pierwszym na pewno była frekwencja w Latarni na Wenei. Tą najbardziej zaskoczeni byli zaproszeni goście – poetka Anna Fiałkowska i poeta Tomasz Bąk – bo, jak mówili, zdarza się, że na wieczorkach poetyckich są tylko… poeci i organizatorzy. Drugim powodem był temat panelu, a raczej przyjęta perspektywa: spojrzenie na poezję nie od strony wiersza, a z poziomu meta – jako na swego rodzaju literacki „gatunek zagrożony”. Nie jest bowiem tajemnicą, że współczesna poezja uznawana jest za niszową, elitarną, hermetyczną. Nakłady książek poetyckich są mizerne, a czytelnicy literatury… poezji nie czytają i nie wypożyczają – choćby w naszej gnieźnieńskiej bibliotece. Moderator Paweł Bąkowski właśnie w tym kierunku poprowadził spotkanie. Rozpiętość tematów była ogromna – od marketingowych strategii promowania książek poetyckich po istotę rzeczy, czyli sens tworzenia poezji w czasach późnego kapitalizmu. Było o poezji na instagramie, poezji w tomikach poezji, wreszcie o poezji (nieobecnej) na tik toku. O hermetyczności środowiska poetyckiego i skromnych nakładach książek poetyckich. O hamulcowych czytelnictwa poezji: czy jest nim wysoki próg wejścia w poezję czy może raczej wstyd niewyrobionego odbiorcy? A może winna jest szkoła, która – jak wyraził się Tomasz Bąk – stawia czytelnika na baczność „do wiersza”, niczym do hymnu. Było o poezji zaangażowanej, lewicowej oraz obficie linkującej się z popkulturą. Było też o: koszykówce, hip hopie i reklamach. Było wreszcie o niedorastaniu do własnych wierszy. Słowem, było różnorodnie, przeciekawie i naprawdę zabawnie. Pewne stałe punkty typowego wieczoru poetyckiego też miały miejsce: Tomasz Bąk przeczytał swoje premierowe wiersze, a Anna Fiałkowska z ostatniego swojego tomiku „gorączka”. Jeżeli coś może przekonać do sięgania po współczesną poezję, to na pewno takie spotkania jak to, które nie są koturnowe i onieśmielające, a pokazują poezję jako interesującą część dzisiejszej kultury.
Zdjęcia: Marta Bielawska-Borowiak
Wydarzenie zrealizowano w ramach projektu „Polszczyzna – zawsze na czasie!” z dofinansowaniem ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „Ojczysty – dodaj do ulubionych, Edycja 2022”.
Poetycki panel w Latarni na Wenei. 15 lipca z poetką Anną Fiałkowską i poetą Tomaszem Bąkiem o poezji porozmawia Paweł Bąkowski. Przyjdźcie porozmawiać o poezji. To ważne!
Po co nam poezja w późnym kapitalizmie? Jaka jest młoda polska poezja – jakim językiem mówi, do kogo? Czy poetkom i poetom zależy na tym, by byli czytani i rozumiani, czy wystarczy im uznanie krytyków i środowiska? Jak żyją (i z czego) poetki/poeci w Polsce? Czy poezja powinna się angażować czy dystansować od świata? Czym powodowana jest poezja – wnętrzem poetów czy światem zewnętrznym? Czym jest zła poezja? Jak nauczyć się czytać poezję i jak się jej nie bać? Czy poezja jest tylko w książkach z wierszami? Wokół tych pytań, lub zupełnie innych, toczyć się będzie rozmowa z Tomaszem Bąkiem, Anną Fiałkowską. Prowadzi – Paweł Bąkowski. Współprowadzący – Wy! Porozmawiajmy wspólnie o poezji.
Anna Fiałkowska (ur. w 1994 r.) – poetka. Debiutowała poetycko w 2018 roku książką „lalka belmera” wydaną nakładem Wydawnictwa WBPiCAK; w 2021 roku ukazał się jej drugi tomik „Gorączka”. Publikowała wiersze, recenzje i felietony w kilkunastu magazynach internetowych i papierowych, m.in. w „Przekroju”, „ArtPapierze”, „Wakacjach on-line”, „Fabulariach”, kwartalniku „Kontent” oraz na stronie Korporacji Ha!art. Obecnie pracuje nad debiutem prozatorskim. Tworzy kanał o literaturze i kulturze na platformie YouTube pod pseudonimem Annie Warhol. Mieszka i pracuje w Poznaniu.
Tomasz Bąk (ur. w 1991 r.) – kolektyw schizofreniczny, autor kilku książek poetyckich i jednoaktówki „Katedra” (Wydawnictwo papierwdole, 2019). Laureat Wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius w kategorii debiut za tom „Kanada” (WBPiCAK, 2011), Poznańskiej Nagrody Literackiej – Stypendium im. Stanisława Barańczaka za tom „Utylizacje. Peta miast” (WBPiCAK, 2019), Nagrody Literackiej Gdynia w kategorii poezja za „Bailout” (WBPiCAK, 2019) oraz laureat Nagrody Literackiej m. Warszawy w kategorii poezja za tom „O, tu jestem” (WBPiCAK, 2021).
Projekt „Polszczyzna – zawsze na czasie!” został dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „Ojczysty – dodaj do ulubionych, Edycja 2022”.
Na literackim nieboskłonie pojawiła się niczym kometa, nieoczekiwanie i spektakularnie. Dwadzieścia lat później Dorota Masłowska wciąż zachwyca i zdumiewa; budzi kontrowersje i wprowadza rzesze społeczeństwa w stan wrzenia. Właśnie gościła w mieście pierwszych Piastów na zaproszenie Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna i Stowarzyszenia Ośla Ławka. Opowiedziała o swojej drodze twórczej, zdarzeniach lub może zderzeniach jakie stały się jej udziałem w tej artystycznej podróży.
To było fantastycznie spotkanie dwóch wybitnych artystek. Alex Freiheit prowadząca rozmowę zadbała o wyjątkowo intymny klimat ciekawej i błyskotliwej dysputy. Opowieści płynęły szerokim nurtem po tematach zwykle nielekkich. Było o adaptacjach (nie zawsze udanych), o mężczyznach roszczących sobie prawa własności do młodych twórczyń, podkastach prowadzonych z „Kariną” Szydłowską, rapie, publicznym poczuciu humoru i o hejcie. Dwudziestoletnia praca w „polszczyźnie” Masłowskiej stała się także tematem do głośnych refleksji.
Prawda, całe spotkanie trwało ponad dwie godziny, jednak mogłoby trwać i cztery. Dorota Masłowska nie jest typem gawędziary, swoje wypowiedzi buduje z namysłem, jednak zawsze jest to błyskotliwe, inteligentne – zawsze jest o „czymś”.
Spotkanie z Dorotą Masłowską rozpoczęło cykl wakacyjnych wydarzeń literackich na które zaprasza gnieźnieńska biblioteka. Szczegóły wydarzeń na stronie organizatora: www.biblioteka.gniezno.pl.
Wydarzenie zrealizowano w ramach projektu „Polszczyzna – zawsze na czasie!” z dofinansowaniem ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „Ojczysty – dodaj do ulubionych, Edycja 2022”.
Zdjęcia Marta Bielawska-Borowiak
Bowie w Warszawie, a Masłowska w Gnieźnie. Czujecie motyle w brzuchu? Szykujcie klapki i kanapki na 19.00 w środę 22 czerwca! Dorota Masłowska na Latarni na Wenei – a porozmawia z nią Alex Freiheit. No i Wy, sekcja: pytania od publiczności. A o czym? Tego się możemy domyślać, a i tak będzie: inaczej! bardziej! lepiej!
Dorotę Masłowską zaprosiliśmy w ramach projektu „Polszczyzna – zawsze na czasie!” – bo nikt tak jak ona nie umie pokazać nam, jak mówią „inni ludzie”. Czyli my. Jej polszczyzna ma zresztą atest literacki – nagrodzona została nagrodą NIKE (nie czytać: najki).
Projekt „Polszczyzna – zawsze na czasie!” został dofinansowany ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach programu Narodowego Centrum Kultury „Ojczysty – dodaj do ulubionych, Edycja 2022”.
Dorota Masłowska
ur. 1983, pisarka, autorka sztuk teatralnych, felietonistka.
Zadebiutowała w 2002 powieścią „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”, wydany dwa lata później „Paw królowej” przyniósł jej nagrodę Nike. W 2012 ukazała się jej trzecia powieść „Kochanie, zabiłam nasze koty”. W 2018 roku Masłowska powróciła poematem „Inni ludzie”.
W 2013 roku, nakładem Wydawnictwa Literackiego wydany został wywiad rzeka z autorką pt. „Dusza światowa”, rok później adresowana do dzieci i dorosłych książka „Jak zostałam wiedźmą”, zaś w 2015, 2017 i 2020 roku ukazały się trzy zbiory jej felietonów, kolejno „Więcej niż możesz zjeść”, „Jak przejąć kontrolę nad światem, nie wychodząc z domu” oraz „Jak przejąć kontrolę nad światem 2”.
Jej dramat „Dwoje biednych Rumunów mówiących po polsku” wystawiany był m.in w Australii, USA i na Sachalinie. Za napisaną dla Teatru Rozmaitości sztukę „Między nami dobrze jest” (2008) otrzymała nagrodę Ministra Kultury.
W 2014 roku pod pseudonimem Mister D ukazała się jej płyta „Społeczeństwo jest niemiłe.”