Dziś znowu zimowe wydanie Bibliotecznego Kalendarza Adwentowego. Choć tak po prawdzie dzisiejsza polecajka lekturowa, czyli „Zima” Andrzeja Stasiuka nie jest wcale poświęcona tylko tej porze roku. Zaledwie jedno, ostatnie opowiadanie z tego niewielkiego zbioru dotyczy zimy. Za to wspaniale zimowe są obrazy Kamila Targosza, które ilustrują tę książkę Stasiuka. I nie tylko tę. Grafiki Targosza pojawiają się na wielu okładkach i w książkach Stasiuka. Choćby w ostatniej – „Przewóz”.
Warto spojrzeć na ten duet bliżej. Otóż Kamil Targosz – krakowski malarz i grafik – jest przyjacielem Andrzeja Stasiuka. Ich współpraca zaczęła się od Tygodnika Powszechnego. Targosz ilustrował ukazujące się tam felietony Stasiuka. Malarstwo Targosza jest niezwykłe i jakoś podobne do frazy Stasiuka – realistyczne, bajkowe i niepokojące zarazem. Obrazy często przedstawiają beskidzkie krajobrazy i zwierzęta – kruki, owce, psy. Niezwykle malownicze są jego zimowe pejzaże, które znajdziemy właśnie w „Zimie”. Polecamy zatem tę książkę – zarówno do oglądania, jak i smakowania frazy Stasiuka – poetyckiej i surowej zarazem:
„ I znowu jest noc. Świat toczy się jak śniegowa kula i białe oblepia go coraz grubiej. Wystają jeszcze lasy i pojedyncze drzewa. Zaspy układają się wokół domów jak dowolne fale i półkoliste ostrza. Jest cicho, nieruchomo i daleko. Okolica zaczyna przypominać makietę wieczności. Kształty się idealizują, niwelują różnice, temperatury się wyrównują i szczegół jako siedlisko diabła ma się coraz gorzej. Gdy coś wypadnie z kieszeni, można się z tym pożegnać przynajmniej do wiosny.”