„Nasza paczka i niepodległość”- Pierwsze Czytanki

Dla sześciolatka lata dzieciństwa rodziców to niepojęta prehistoria, a co dopiero okres zaborów, czy czasy uchwalenia pierwszej konstytucji. „Kto ty jesteś – Polak mały” deklamują małolaty, ale tak naprawdę niewiele z tego wierszyka pojmują. Jak więc opowiedzieć dziecku o tych ważnych sprawach, żeby co nieco zrozumiało i jeszcze żeby to było dla niego ciekawe?

Podczas Pierwszych Czytanek w BAZIE Centrum Edukacji Kreatywnej sięgnęliśmy po książki Zofii Staneckiej „Basia i wolność” czy „Nasza paczka i niepodległość”, które na co dzień można wypożyczyć w naszej bibliotece i czytać w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom. Książki pomogły zrozumieć przedszkolakom tak trudne pojęcia jak: wolność, patriotyzm, symbole narodowe. Zajęcia wzbogacił pakiet edukacyjny #BarwyWspólne, czyli zestaw narzędzi dla nauczycieli, edukatorów, animatorów przeznaczony do pracy z dziećmi i młodzieżą, który otrzymaliśmy z Narodowego Centrum Kultury.

Dodatkowo połączenie historii dla najmłodszych z reakcjami chemicznymi okazało się najlepszą formą przekazania wiedzy. Pierwszy eksperyment w barwach narodowych to była obserwacja przenikania wody, dzięki temu stworzyliśmy flagę Polski. Drugi eksperyment polegał na stworzeniu wulkanu z barwami białą i czerwoną na podstawie reakcji z nadtlenku wodoru i jodku potasu. Kolejny to była relacja zasady i kwasu, dzięki, której zostały nadmuchane balony w kolorach Polski.

Na kolejne spotkania czytelnicze „Jak rozpoznać misia?” zapraszamy 23 listopada /wtorek/ o godz. 10.00 – oferta dla grup przedszkolnych oraz 24 listopada /środa/ o godz. 16.30 dzieci z rodzicami.

Warsztaty Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna z projektu “Laboratorium słowa 2021” otrzymały dofinansowanie ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego pochodzących z Funduszu Promocji Kultury.

 

Nie tylko „Cukiernia pod Amorem” – spotkanie z Małgorzatą Gutowską-Adamczyk

Pełne ciepła i sympatii do czytelników oraz szczerości, a niekiedy dystansu do siebie. O trudzie pisania i satysfakcji, ciężkim życiu scenarzystów oraz filiżankach, psach i równości. Taka była między innymi rozmowa z Małgorzata Gutowska-Adamczyk, poczytną autorką powieści i wspomnianej sagi rodzinnej „Cukiernia pod Amorem”.

Spotkanie, które odbyło się we wtorkowe popołudnie 16 listopada w Starym Ratuszu i które z jego bohaterką poprowadziła także pisarka oraz jej czytelniczka Anna Zgierun-Łacina, zaczęło się jeszcze przed jego oficjalnym początkiem. Jak się bowiem okazało czytelnicy, a właściwie w większości starsze czytelniczki, chciały od razu skorzystać z zakupu książek, jak i dedykacji od autorki.
Tymczasem już samą rozmowę prowadząca rozpoczęła od zapytania gościni o jej liczne profesje i wykształcenie, na co Gutowska-Adamczyk odpowiedziała, że żadnej pracy się nie boi i przyznała, że była nauczycielką, także gdy brakowało w szkole pedagoga od łaciny, pisała scenariusze, ale z bycia scenarzystką „wyleczyła się”, gdy zobaczyła, że osoby wykonujące ten zawód nie mają uznania wśród widzów, ani nawet części ekipy filmowej, dziś z racji zamiłowania do roślin mogłaby być też ogrodniczką, ale najbardziej i tak kocha pisanie. Jeśli chodzi o ciężki los scenarzystów, to do stworzonych przez siebie odcinków do popularnego w latach 90. i opartego na niemieckich słuchowiskach serialu „Tata, a Marcin powiedział”, doczekała się akurat pochwały po latach od Mikołaja Radwana, aktora wcielającego się w serialowego syna Piotra Fronczewskiego. Tę ostatnią, właśnie na gnieźnieńskim spotkaniu przytoczyła Anna Zgierun-Łacina.
Natomiast z pisaniem to było tak, że właściwie od dziecka chciała to robić, bo jako dziewczynka pochłaniała duże ilości książek, ale zawsze miała jakieś obawy, w tym własne oczekiwania, utwierdzone wcześniej przez szkołę, że „pisać trzeba na Nobla”. Jednak kiedy już się odważyła, to worek z weną i pomysłami się rozwiązał, co nie znaczy, że nie wkłada w swe dzieła wysiłku. Najpierw więc były powieści dla młodzieży, z których do teraz mogłaby polecić innym „220 linii”, a potem bestsellerowa „Cukiernia pod Amorem” dla której pierwowzorem było prawdziwe, ale nieistniejące dziś już miejsce prowadzone przez ciotkę Halinę, a pierwszy tytuł brzmiał „Gorzki cukier”, z którego jak przyznała pisarka, na szczęście się wycofała. Poza tym chętnie też opowiedziała o swej powieści historycznej, czyli cyklu „Fortuna i namiętności”, gdzie poza opisem uczuć łączących bohaterów, starała się jak najwierniej oddać ówczesne realia na ziemiach polskich w połowie XVIII wieku, gdy umiera król August II, a o kształt władzy w kraju walczą ze sobą różne frakcje.
Warto dodać, że to oczywiście nie wszystkie wątki, jakie pojawiły się w czasie tej ciekawej rozmowy. Bo poza dyskusją o literaturze, jej bohaterka przyznała się jeszcze do imponującej kolekcji unikatowych filiżanek z Rosenthalem na czele, posiadania czterech psów o które troszczy się dziś z mężem jak niegdyś o dzieci oraz dążenia do równości w podziale domowych obowiązków. Ta ostania rzecz bowiem, jak zaznaczyła, przydaje się nie tylko w domach, gdzie zarówno mąż i żona pracują zawodowo, ale w każdym przypadku, gdy pojawia się jakaś niewidzialna i niewynagradzana pieniędzmi praca wykonywana najczęściej przez jedną z płci.

Spotkanie w ramach projektu Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna “Biblioteka Otwarta Na Każdego” odbyło się dzięki dofinansowaniu ze środków Ministra Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu pochodzących z Funduszu Promocji Kultury w ramach programu „Kultura Dostępna” oraz Miasta Gniezna.

Zdjęcia Ania Farman