Dziś obchodzimy 76. urodziny

Jak by nie patrzeć – dzisiaj właśnie przypadają nasze 76. urodziny.
18 lutego 1945 roku po powojennej zawierusze otwarto Świetlicę Czytelni Ludowych, która dziś stanowi Bibliotekę Publiczną Miasta Gniezna. W związku z powyższym postanowiliśmy uświetnić tę datę zestawem dziesięciu ciekawostek z naszej historii. Ta urodzinowa dziesiątka pozwoli troszkę bliżej nas poznać, może z innej nieznanej strony.

Zaczynamy:
1. Numeracja naszych obecnych Filii nie jest przypadkowa. Biblioteka swego czasu była obecna we wszystkich dzielnicach miasta Gniezna. Najwięcej bibliotecznych filii działało w latach 80-tych – było ich wówczas aż 10! Do dziś działają 3.

2. Wśród licznych autorów, którzy przybywali na zaproszenie miejskiej książnicy możemy pochwalić się takimi, którzy zajmują najważniejsze miejsca w panteonie literackich sław. W 1960 roku na spotkanie autorskie przyjechał Władysław Broniewski. Jak czytamy w sprawozdaniu, zajęte były wszystkie miejsca siedzące i stojące. Jedyny żal, jaki wyraża dokumentująca to spotkanie bibliotekarka to brak informacji autora o samym sobie: „każdy z przyjemnością chciałby coś usłyszeć o poecie, właśnie z jego ust”.

3. Najstarszą książką, jaka znajduje się w bibliotecznych zbiorach jest starodruk wydany w 1709 roku. To słownik francusko-niemiecko-łaciński wydany we Frankfurcie nad Menem. Jego autorzy to: François-Antoine Pomey, Carl Joseph Bencard, Johann Philipp Andreae.

4. Najwięcej czytelników w historii biblioteki było w 1989 roku – 17 645. Dla porównania – pod koniec 2020 roku było ich 10 625.

5. W zbiorach miejskiej książnicy znalazło się kilka książek, które pochodzą z powołanej w czasie II wojny światowej biblioteki niemieckiej „Städt Volksbücherei”. Została ona stworzona przez okupanta i posiadała literaturę tylko w języku niemieckim.

6. W latach 70-tych po raz pierwszy pojawia się idea wybudowania nowego gmachu biblioteki na potrzeby znajdującej się w centrum miasta Centrali. Projekt zakładał powstanie budynku na rogu ulic Podgórnej i Franciszkańskiej, który miał posiadać blisko 3 000 m² powierzchni. Oprócz podstawowych pomieszczeń, takich jak: wypożyczalnie i czytelnie dla dzieci i dorosłych, magazynów, miały się tam także mieścić pracownie (plastyczna, introligatorska, mikrofilmowa i inne) oraz pomieszczenia dla klubów i organizacji działających przy bibliotece. Po tej ważnej idei zostały jedynie projekt i marzenia zrodzone z potrzeb, zresztą aktualnych do dzisiaj. Gdyby się spełniły, moglibyśmy wpadać na kawę po sąsiedzku do Cud.

7. Dyrektorem, który najdłużej piastował stanowisko był Janusz Ambroży. Reprezentował Bibliotekę Publiczną Miasta Gniezna od 1983 do 2018 roku – łącznie 35 lat.

8. Tegoroczne obchody 20-lecia społecznej kampanii czytelniczej Cała Polska czyta dzieciom świętujemy razem z Fundacją ABC XXI, ponieważ od samego początku jej istnienia włączyliśmy się w działania popularyzujące i promujące czytanie wśród najmłodszych.

9. Pomieszczenie, które Biblioteka zajmuje przez najdłuższy okres czasu, bo od 1945 roku, to dzisiejsza Wypożyczalnia dla Dzieci. Lokal ten prawdopodobnie przed wojną, jak i w trakcie wojny, służył jako miejsce, w którym znajdowała się wypożyczalnia bądź czytelnia czasopism i książek. Takie przeznaczenie może mieć już od około 100 lat.

10. 2020 okazał się rokiem wielu nowatorskich zmian w naszym funkcjonowaniu. Po raz pierwszy spotkanie autorskie odbyło się bez publiczności obecnej w sali, w której znajdował się autor. Było przekazywane za pośrednictwem internetowych łączy, czyli streamowane online. Z jednej strony stało się tak z powodu pandemii, która wymogła te zmiany; z drugiej zaś dzięki temu biblioteka otworzyła się na nowe sposoby aktywności.

 

Kogo kochają najbardziej nasi najmłodsi Czytelnicy?

Nie pierwszy raz odkrywamy, że dziecięce zapotrzebowania i sympatie nie uznają żadnych granic! Tym razem okazji do tego dostarczyła akcja “Walentynka dla najukochańszego bohatera”, która odbyła się w dziecięcym oddziale naszej Biblioteki przy Mieszka I 15.

Przez kilka dni odwiedzający bibliotekę młodzi czytelnicy do specjalnej urny wrzucali Walentynki adresowane do wybranych przez siebie bohaterów, tych szczególnych, którzy zasłużyli na miano najukochańszych. W środę urna została otwarta, a głosy przeliczone.

Efekty?
Zdecydowanie trudno mówić o jednym kultowym bohaterze dziecięcej wyobraźni.
Minimalną ilością głosów na prowadzenie wysunął się Kubuś Puchatek zdobywając tym samym zaszczytny tytuł Najukochańszego Bohatera. Na drugim miejscu uplasował się Harry Potter, którego zapewne wyprzedziliby bohaterowie Psiego Patrolu, gdyby Walentynki nie przypadły zarówno Skye, jak i Marshallowi.
Nie ukrywamy, że urzekł nas wybór adresatów innych Walentynek; otrzymali je zatem i Król Julian, i Elza z Krainy Lodu, i Pucio, i małżonka Shreka, Fiona, nie zabrakło nawet Walentynki dla Wilka z Czerwonego Kapturka! Walentynek zebrano przeszło dwadzieścia, zatem nie sposób wymienić wszystkich ulubieńców młodych czytelników.
Pozostaje nam jedno – czekać na to, jak zechcą uhonorować zwycięskiego Kubusia Puchatka bibliotekarki z dziecięcej na Mieszka I. Obiecały coś wymyślić .

 

 

Bedeker biblioteczny – Moskwa

Dziś dzień kota, więc z bedekerem bibliotecznym pod pachą zabieramy Was do…Moskwy kota Behemota. No właśnie, „Mistrz i Małgorzata”, klasyczna pozycja Michaiła Bułhakowa, to doskonały przewodnik po stolicy Rosji, gdyż większość miejsc z powieści istnieje do dziś. Wycieczkę po mieście najlepiej zacząć od pierwszego – bardzo znanego – zdania powieści:
„Kiedy zachodziło właśnie gorące wiosenne słońce, na Patriarszych Prudach zjawiło się dwu obywateli”.
(cytat za „Mistrzem i Małgorzatą” w tłumaczeniu Ireny Lewandowskiej i Witolda Dąbrowskiego).

Patriarsze Prudy to nieduży kwadratowy staw w Moskwie, otoczony skwerem z drewnianymi ławkami. Umieszczono tu nawet znak nawiązujący do powieści – z napisem „Nigdy nie rozmawiaj z nieznajomymi” – tak jak brzmi tytuł pierwszego rozdziału powieści. Niedaleko znajduje się oblegana przez turystów kawiarnia Margarita, znacznie lepiej zaopatrzona niż jej powieściowy odpowiednik, czyli „jaskrawo pomalowana budka z napisem „Piwo i napoje chłodzące”. Budka, w której – przypomnijmy – brakowało piwa, więc literaci musieli zadowolić się pachnącym wodą fryzjerską ciepłym napojem morelowym. Inaczej niż w powieści na ulicach okalających Patriarsze Prudy nie znajdziemy ani torowiska tramwajowego, ani tramwajów. A to oznacza, że tramwaj przeznaczenia – na zgubę Berlioza – jedzie tylko w powieści.

Miłośnicy „Mistrza i Małgorzaty” znajdą też na mapie wiele innych powieściowych miejsc, choćby ulicę Sadową, przy której mieszkał powieściowy Berlioz, ale i sam Bułhakow, Teatr Satyry (powieściowy Teatr Varietes) czy Dom Gribojedowa (tu mieści się dziś Instytut Literacki).
Jeśli odwiedziliście Moskwę, koniecznie pochwalicie się z nami wspomnieniami lub zdjęciami.

 

Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi wpisami z cyklu “Bedeker biblioteczny”:

Bedeker biblioteczny – Neapol

Bedeker biblioteczny – Barcelona

Dzień Pocieszania się, czyli czym jest smutek i dlaczego go odczuwamy?

“Głowa do góry!”, “dasz radę!”, “nie poddawaj się!”, “wszystko będzie dobrze!”, “jak mogę Ci pomóc?”- wielka siła w krótkich zwrotach, czyli o tym, że łzy nie są oznaką słabości, a rozmowa i umiejętność słuchania mogą być receptą na całe zło.

Jak co miesiąc “Bajkopomagajki” Klub Książki dla Dzieci i Rodziców wraz z partnerem BAZĄ Centrum Edukacji Kreatywnej zaprasza Was na kolejną czytelniczą podróż. W tej najbliższej poznacie …sekrety smutku.
To wszystko dzięki książce pt. “Smutek i zaklęte miasto” Wojciecha Kołyszko i Jovanki Tomaszewskiej, GWP Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne.

Pretekstem do tej czytelniczej wyprawy będzie Dzień Pocieszania się  (przypadający 22 lutego).
To doskonała okazja, żeby zastanowić się, czym jest smutek, dlaczego go odczuwamy i czy tak naprawdę jest nam potrzebny w życiu. Pomocą w tych rozważaniach będą fantastyczne propozycje książkowe dotykające tematu pocieszania i smutku, które czekają na Was w bibliotece.

To nie wszystko, co przygotowaliśmy z okazji Dnia Pocieszania się. Ciąg dalszy wkrótce.

 

Zakochani w …czytaniu

Choć na co dzień mamy wiele okazji do okazywania uczuć, nie zawsze umiemy z nich korzystać. Dlatego Święto Zakochanych jest takim pozytywnym impulsem, by powiedzieć bliskim „kocham”.

Miłosne wyznania można skierować nie tylko do partnera czy partnerki, ale przecież i do rodziców, dzieci, ukochanego czworonoga czy największej pasji. Do tej ostatniej z wymienionych zachęcali bibliotekarze z Biblioteki Publicznej Miasta Gniezna.

Zaprosili oni czytelników do walentynkowej zabawy i podzielenia się wyznaniem miłości do książek. Na zaproszonych czekały specjalne zakładki z miłosnym cytatem, słodkości i zagadki dla najmłodszych, czytelnicze polecenia książek z gorącym uczuciem spisanym na kartach powieści. W Bibliotece Głównej (ul. Mieszka I 16) można było zabrać na randkę w ciemno ukryty pod opakowaniem tytuł, a w Filii nr 2 (ul. Staszica 12a) zniszczyć papierowe dowody nieodwzajemnionego uczucia. Do środy trwa jeszcze specjalny ranking przygotowany w Wypożyczalni dla Dzieci (ul. Mieszka I 15). Można oddać głos na najukochańszego bohatera literackiego. Miejska książnica za pośrednictwem swojego profilu FB wyemitowała także fragment książki „Marzenia mają twoje imię” Karoliny Klimkiewicz – w lektora wcielił się Dariusz Pajkert.

To nie pierwszy rok, w którym Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna zaprasza czytelników do wspólnego świętowania Dnia Zakochanych. I na pewno nie ostatni. Zaś na wszystkie pozostałe dni roku miejska książnica pozostawia szczególne zalecenie swoim czytelnikom – pielęgnowania swoich uczuć do literatury poprzez regularne odwiedzanie jej siedziby.

 

 

Zosia recenzuje: „Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek”

Stworzony przez nas blok „Zosia recenzuje” w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem ze strony rodziców i dzieci. Książki polecane do czytania przez naszą młodą czytelniczkę Zosię Wróblewską, są cały czas zamawiane i czytane.
Nie pozostaje nam nic innego niż zaprosić Was do przeczytania kolejnej recenzji i do odwiedzania naszej biblioteki.
„Jest już luty, a ten miesiąc szczególnie kojarzy mi się z dniem zakochanych obchodzonym 14 lutego. Pomyślałam, że podczas tegorocznych walentynek warto przeczytać książkę o miłości. Ponownie wybrałam książkę z listy „Cała Polska czyta dzieciom” i padło na książkę Pawła Beręsewicza pt. „Jak zakochałem Kaśkę Kwiatek” Wydawnictwo Skrzat.
Poznałam tę książkę przez jej fragment umieszczony w podręczniku do klasy 6. Na początku mnie nie zainteresował, ale mojej koleżance bardzo się spodobał. Gdy przeczytała tę książkę zaczęła mi opowiadać jaka jest super, dlatego chciałam się przekonać czy rzeczywiście mi się spodoba. Zmieniłam zdanie, zaczęłam czytać i oczywiście przypadła mi do gustu już po pierwszym rozdziale!
 
Książka opowiada o Jacku, który zawsze słowo „miłość” wymawiał z wielkim trudem. Nie lubił tego słowa, a używał je tylko wtedy gdy był do tego zmuszony. Pewnego dnia Pani Pulwerska, która jest nauczycielką Jacka, przyprowadza do klasy nową dziewczynę. Przedstawia ją jako Kasię Kwiatek i prosi, żeby usiadła obok Jacka, bo tylko tam jest wolne miejsce. Zawstydzony chłopiec nie ma odwagi, aby odwrócić się do dziewczyny i popatrzeć na nią. Widzi tylko jej mały palec u ręki. Przypomina sobie wygląd Kaśki, gdy jeszcze stała pod tablicą, a już chwilę potem nowa uczennica zgłasza się do odpowiedzi mówiąc, że sytuacja na naszym globie jest wprost bulwersująca. To ostatnie słowo robi na Jacku wrażenie. Teraz nie ma już wątpliwości, że jest zakochany w Kaśce Kwiatek! Przez kilka tygodni obserwuje dziewczynę aby dowiedzieć się o niej czegoś więcej. Wie już gdzie mieszka i zna trochę ciekawostek o Kasi. Czas mija, a Jacek nie spostrzega, żeby Kasia odwzajemniała jego uczucia. Zamierza więc wymyślić plan, aby zakochać Kaśkę Kwiatek. Bo jeśli ona sama nie umie to trzeba jej trochę pomóc. Ale zanim to nastąpi Jacek spisuje sobie swoje mocne i słabe strony. Ma pecha bo dokucza mu nieszczęsne przezwisko „Pikuś”. Spisuje też swoją konkurencję. Największym problemem jest Piotrek Dąbek, który jest we wszystkim najlepszy. Do tego wymyśla najzabawniejsze dowcipy z całej klasy. I tak właśnie Jacek obmyśla cztery plany, a każdy z nich nazywa czterema pierwszymi literami alfabetu. Plan A polega na uratowaniu Kasi z pożaru. Jacek ćwiczy szybkie wstawanie i bieg po schodach. Nie idzie mu zbyt dobrze, ale największym problemem jest to, że na ich osiedlu nigdy nie wybuchł pożar! Chłopiec codziennie trenuje, ale nie zanosi się, aby doszło do pożaru. Obmyśla więc plan B, bardziej realny do wykonania. Gdy Pani Pulwerska zada wypracowanie na temat polskich noblistów, zapewne nikt się nie zgłosi. Nikt poza Kaśką Kwiatek, która jest pilną uczennicą. Według planu Jacka nauczycielka zapyta wtedy czy ktoś nie zechciałby pomóc Kasi. Jacek odczeka chwilę, aby nie wzbudzać podejrzeń, a potem ociężale i z nie chęcią powie „Noooooo dobrze, ja mogę”. Tak naprawdę bardzo chciał się zająć wypracowaniem z Kaśką. Już wyobrażał sobie jej pokoik z komputerem na biurku i plakatem na ścianie. Lecz gdy doszło do realizacji planów, nie wyszło tak jak to zaplanował sobie Jacek. W ciągu roku szkolnego Jacek pracuje jeszcze nad dwoma planami. Nie zawsze wypada to tak jakby chciał. Ale za nic na świecie nie może się odkochać od Kaśki Kwiatek.
 
Jeśli chcecie się dowiedzieć na czym polegały inne plany Jacka, czy Kaśka odwzajemniła jego uczucie i jakiego miał asa w rękawie aby przekonać ją do zakochania, koniecznie przeczytajcie tę książkę. A jeśli Wam się spodoba koniecznie sięgnijcie po kolejną książkę Pawła Beręsewicza pt. „Kiedy chodziłem z Julką Maj”, która jest drugą częścią przygód chłopca.
Książkę można wypożyczyć w Bibliotece Publicznej Miasta Gniezna lub przeczytać korzystając z biblioteki cyfrowej Legimi.
Zosia Wróblewska”.

 

Smacznego pączka!

Wiemy, wiemy – dziś nie interesują Was literki, a …cyferki. Dokładnie jedna cyfra, a może nawet dwucyfrowa liczba? Liczba będąca odpowiedzią na pytanie: ile pączków dziś zjadłeś? Dlatego życząc smacznego, przypominamy, że literatura opisała już „teorię dużych liczb” w dziedzinie pączków:

„Przy dziesiątym pączku Pawełek zamyślił się jakby. Przy dwunastym przestał rozmawiać na dobre. Przy czternastym był już z lekka osowiały. Smaczne, ale ciężko strawne – powiedział przy piętnastym. (…) Nadgryzł siedemnastego pączka i zrobił się niebieski. (…)”.

„Kłamczucha”, Wydawnictwo Akapit Press, Małgorzata Musierowicz.

Smacznego!

Nasze czytelnicze inspiracje w gnieźnieńskich przedszkolach

Na początku stycznia filmowo zapraszaliśmy rodziców i dzieci do wspólnych artystycznych aktywności. Do wykonania była karnawałowa maska w bardzo czytelniczym kształcie – to jest sowy.
Wzory masek można było pobrać z naszej strony internetowej i kanału FB. Szablony masek były także dostępne w naszych bibliotekach. I wiemy, że cieszyły się uwagą odwiedzających nas małych czytelników.

Dziś chcemy podzielić się zdjęciami przesłanymi przez zainspirowane pomysłem gnieźnieńskie przedszkola: Przedszkole nr 1 w Gnieźnie “Wesołe Nutki” i Przedszkole nr 14 “Mali Piastowie”.

Cykl filmików “Bibliotecznym okiem Igora” został przygotowany w ramach akcji Cała Polska czyta dzieciom.

Zdjęcia nadesłane z Przedszkola nr 1 “Wesołe Nutki” i nr 14 “Mali Piastowie” w Gnieźnie.

 

Bedeker biblioteczny – Neapol

Dziś Międzynarodowy Dzień Pizzy, a dodatkowo za oknem sroga zima, więc dla przeciwwagi proponujemy Wam literacką podróż w cieplejsze rejony. Pakujemy biblioteczny bedeker i zabieramy Was na południe Europy, do miasta pachnącego pizzą, czyli do Neapolu.

Stolica Kampanii jest scenerią wielu dzieł literackich, w tym oczywiście tetralogii Eleny Ferrante. To czterotomowa powieść o dorastaniu pary przyjaciółek w biednej, robotniczej dzielnicy Neapolu lat 50. ubiegłego wieku. Opowieść o dorastaniu, a później wyrastaniu ponad: dzielnicę (Rione Luzatti), patriarchalną rodzinę oraz własną klasę społeczną. To wspaniały epicki obraz kobiecej przyjaźni, kipiącej od emocji, jak przystało na te wulkaniczne ziemie. Jest to jednocześnie powieść mocno osadzona społecznie, w której Neapol, jego mało turystyczne oblicze, odgrywa znaczącą rolę (Elena i Lila – główne bohaterki – mówią chociażby dialektem neapolitańskim).

Książki Ferrante przyciągnęły do Neapolu wielu turystów – popularne stało się zwiedzanie miasta ścieżkami powieści. Cykl neapolitański podbił świat także za sprawą tajemniczej autorki, bo Elena Ferrante to pseudonim. Czyj? – tego właściwie do dziś nie wiadomo na pewno. Są podejrzenia, że Ferrante to włoski pisarz Domenico Starnone.

A czy ktoś z Was był w Neapolu, odwiedził to włoskie miasto, zajadał się pizza di bufala? Podzielcie się z nami rozgrzewającymi wspomnieniami. I koniecznie ulubioną pizzą! Kto lubi pizzę z …ananasem?

 

 

Zachęcamy do zapoznania się z pozostałymi wpisami z cyklu “Bedeker biblioteczny”:

Bedeker biblioteczny – Barcelona

Zakochaj się w czytaniu!

Każda okazja, by promować czytelnictwo i popularyzować literaturę jest dobra – musicie to przyznać! Również zbliżające się Święto Zakochanych to doskonała okoliczność pozwalająca zaprosić wszystkich małych i dużych miłośników książek do uczuciowych wyznań.

Na piątek 12 lutego zaplanowaliśmy kilka walentynkowych atrakcji dla czytelników. A ponieważ miłość ma różne oblicza to i każda z bibliotecznych placówek w różny książkowy sposób będzie „obchodzić” do święto.

Mali czytelnicy mogą liczyć na bajkowe zagadki i słodki upominek. Dla nich także przygotowano zabawę dotyczącą zakochanych bajkowych bohaterów. Te atrakcje czekają na nie we wszystkich filiach biblioteki. W Wypożyczalni dla Dzieci (ul. Mieszka I 15) można będzie dodatkowo oddać swój głos na najukochańszą literacką postać.

W Bibliotece Głównej (ul. Mieszka I 16) czekają książki szczelnie ukryte pod opakowaniem, czyli książkowi kandydaci i kandydatki do czytelniczej randki w ciemno.

Filia nr 2 (ul. Staszica 12a) zachęcać będzie do wypożyczania książek o miłosnej tematyce, a także do wykonania książkowej dekoracji w kształcie serca. Taka ozdoba może posłużyć jako walentynkowy wystrój wnętrza lub podarunek dla bliskiej osoby. Dla tych zaś, którzy potrzebują wsparcia w miłosnym zawodach przygotowano „Maszynę do niszczenia zawodów miłosnych”. Pozwala ona na skuteczne zniszczenie papierowych (kartki, zdjęcia, listy) dowodów nieodwzajemnionego uczucia.

We wszystkich naszych placówkach na czytelników będą czekać także okazjonalne zakładki z miłosnym cytatem.

W Walentynki 14 lutego o godz. 12.00 na naszym profilu FB pojawi się fragment książki, którą przeczyta Dariusz Pajkert. Taką oto zachętą do sięgnięcia po tytuł „Marzenia mają twoje imię” Karoliny Klimkiewicz (Wydawnictwo Inanna) zakończymy walentynkową akcję „Zakochaj się w czytaniu”.