Dotacja z “Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa”

Bardzo dobre wiadomości docierają do nas z Warszawy. Otrzymaliśmy dotację na zakup nowości wydawniczych w ramach działania “Zakup nowości wydawniczych do bibliotek publicznych” programu Biblioteki Narodowej “Narodowy Program Rozwoju Czytelnictwa”. Wysokość dotacji: 8.076,00 zł.
Dzięki temu zastrzykowi finansowemu zakupimy książki, których poszukujecie, i o które pytacie.
 
Przypominamy, że na naszej stronie internetowej znajduje się formularz, który pozwoli Wam zgłosić upragnione tytuły.

Cała Polska czytała o zwierzętach

O tym, jak ważne jest czytanie dzieciom, nie trzeba przekonywać nikogo. Literatura wzbogaca słownictwo, rozwija wyobraźnię, pomaga dzieciom pokonać własne lęki i bariery, ale również uczy i przekazuje mnóstwo przydatnych informacji w wyjątkowo przystępny i ciekawy sposób. Szczególnie ważną i niezwykle ciekawą grupą książek dla dzieci, są te opowiadające o przyrodzie.
Dobra książka o zwierzętach nie tylko przekazuje wartości i ciekawostki, ale także pomaga dostrzec piękno i niezwykłe wartości natury. Oczywiste jest to, że żadna literatura nie zastąpi dziecku prawdziwego kontaktu z przyrodą, ale niewątpliwie może do tego zachęcić.
W naszej bibliotece można znaleźć tak wiele książek dla dzieci, dotyczących przyrody, ekologii i życia zwierząt, że trudno zdecydować się na jedną pozycję. Każda bowiem zawiera wiedzę ciekawą i przydatną.
W ramach XIX Ogólnopolskiego Tygodnia Czytania Dzieciom polecaliśmy do czytania zarówno współczesne jak i klasyczne utwory. Sięgając po książki typu: „Pszczoły” Piotra Sochy, „Kupa: przyrodnicza wycieczka na stronę” Nicolii Davies, „Zwierzakopedia: obrazki z niezwykłego życia zwierząt” Joli Richter – Magnuszewskiej nie zapominajmy o wierszach Jana Brzechwy: „Żuraw i czapla”, „Wrona”, „Ślimak”, „Jak rozmawiać trzeba z psem” i wiele innych.
Zapraszamy do wypożyczania i czytania w ramach akcji Cała Polska Czyta Dzieciom.

Autorami filmiku są harcerze z 17 Drużyny Wędrowniczej „Bi Pi”.

 

Cała Polska czytała o zwierzętachO tym, jak ważne jest czytanie dzieciom, nie trzeba przekonywać nikogo. Literatura…

Opublikowany przez Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna Piątek, 5 czerwca 2020

 

Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom – Justyna i Łukasz

Justynę Czechowską i Łukasza Kaczmarka często „widać” przy okazji kulturalnych wydarzeń miejskich. Ich twarze nieomal firmują OFFeliadę, czy Konwent Fantastyki „Fantasmagoria”. Kochają: siebie, fantastykę, spotkania ze znajomymi – najlepiej podczas gier planszowych a także zwierzęta. Pomagają, kiedy mogą: ludziom i żyjątkom.

Na zdjęciu prezentują się ze swoją, piękną kotką Arielą i książką, którą śmiało można określić mianem „obowiązkowej” dla wszystkich miłośników fantastyki oraz prawdziwych kociarzy, czyli pozycją autorstwa Terrego Pratchetta “Zadziwiający Maurycy i jego edukowane gryzonie”. Gracja – inna kocica, pomieszkująca we wspólnym domostwie, nie dała namówić się na rodzinna fotografię.

 

Historie druku, książek i bibliotek na Dzień Drukarza

04.06-Ta piękna data w kalendarzu świąt nietypowych wskazuje, iż właśnie dzisiaj obchodzimy Dzień Drukarza.
Drukarz: osoba zawodowo zajmująca się drukowaniem książek, czasopism, broszurek, ulotek. Biorąc dzisiaj do ręki ulubioną książkę pomyślmy o tych osobach, które przygotowały dla nas to drukarskie dzieło.
I tu ciekawostka – otóż Pierwszy Dzień Drukarza, jako święto środowisk poligraficznych, został ustanowiony w październiku 1945 roku na Ogólnopolskim Zjeździe Związku Zawodowego Drukarzy w Gnieźnie. W późniejszym czasie obchody tego dnia odbywały się w ostatnia niedzielę maja – można było wówczas otrzymać odznakę tytułu honorowego: “Zasłużony Drukarz Rzeczypospolitej Ludowej”.

Bardzo ciekawą historie druku, książek i bibliotek znajdziemy w książce o znamiennym tytule I książki mają swoją historię” autorstwa Bartłomieja Szyndlera. Jak wspomina autor we wstępie do publikacji – biorąc do ręki pachnącą książkę drukarską nie zastanawiamy się nad tym, że na jej doskonałą formę, piękny krój czcionki, wytworną szatę graficzną, estetyczną oprawę i szereg innych składników złożył się wysiłek wielu poprzednich pokoleń. I choć autor wybrał tylko niektóre zagadnienia związane z powstaniem pisma, formami i strukturą książek oraz rozwojem drukarstwa, niemniej warto zajrzeć do tej publikacji, napisanej językiem przystępnym i czytelnym dla przeciętnego odbiorcy, zwłaszcza jeśli ktoś oczekuje historii danego tematu w zarysie.
Warto też wspomnieć, że w rozdziale poświęconym historii bibliotek w Polsce, autor podkreśla rolę, uważanej za najstarszą z bibliotek – a mianowicie, rolę Biblioteki Katedralnej w Gnieźnie.
Seniorzy często sięgają po publikacje historyczne, więc może historia ich ukochanych książek, też ich zaintryguje…
Publikacja ta jest oczywiście dostępna w zbiorach naszej Biblioteki.

 

 

Zachęcamy do zapoznania się z innymi wpisami z cyklu „Biblioteka dla seniora”:

Trzynaście opowiadań o czworonogach chwytających za serce

Juniorzy i seniorzy – dwa pokolenia w przestrzeni biblioteki

Seniorze – nakarm z nami zmysły

Książka – lekarstwo dla duszy seniora

Wirtualny świat dla seniorów bez tajemnic

Zalety czytania nie tylko dla seniora

 

 

 

Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom – Agnieszka

Aga Antosik – miłośniczka przyrody, początkująca dendroterapeutka znana drzewolubom jako „Szepcząca z drzewami” , w którym to wcieleniu dzieli się współczesną i przedwieczną wiedzą o drzewach, redaktorka artykułów z szeroko pojętej ekologii, filolożka. W jej domu zawsze powita Was gościnny zwierzak.

Dlaczego “Lolek”?
Pamiętam sytuację, gdy wzięłam tę książkę ze sobą jak koło ratunkowe do gromady bardzo żywiołowych i szybko nudzących się Dzieci. Gdy zaczęłam ją czytać, stopniowo zapadała coraz większa cisza, potem zaczęły rozlegać się westchnienia, bo początek historii Lolka do najweselszych nie należy. Gdy nadszedł czas, by czytanie kończyć, a do końca historii było jeszcze daleko, rozczarowanie małych Słuchaczy było bezgraniczne. Bo Adam Wajrak umie fascynująco opowiadać, a historia Lolka bardzo chwyta za serca.
Pies, który towarzyszy mi na zdjęciu, to Ciacho – on, tak jak bohater opowieści Wajraka, nie od razu trafił do swego Prawdziwego Domu. Niektórzy ludzie bardzo łatwo podejmują decyzję o przygarnięciu zwierzaka, a potem sprawa ich przerasta.
Ciacho, w odróżnieniu od psiego bohatera Adama Wajraka, był szczęściarzem, którego pierwsza pani nie znęcała się nad nim, nie wyrzuciła go z domu i nie oddała do schroniska. Była tak dobrą i odpowiedzialną panią, że starała się znaleźć nowy dom dzikiemu, młodemu labradorowi, który nico za mocno dawał jej kość 😉 .
Lolek z opowieści Wajraka znacznie więcej przecierpiał. Niemniej obydwaj psi bohaterowie, których dziś Wam przedstawiam, w efekcie swych przeżyć sprzed czasu znalezienia swych Prawdziwych Domów, musieli zostać otoczeni wielką troską, obdarzeni ogromną ilością poświęconego im czasu, no i sporą dozą cierpliwości ;).
Lolek Adama Wajraka ma dwoje cudownych Ludzi, którzy go kochają i uczynili go bohaterem niezwykle chwytającej za serce opowieści. Ciacho ma taką Trójkę, która kocha go ponad wszystko: dwóch Panów i jedną młodą Panią. No i ma mnie – tę od najbardziej szorstkiej przyjaźni, rękę dyscyplinującą i dbającą o aprowizację.
Ja i zwierzęta? Postarałam się je wyeliminować je zupełnie… ze swego menu. Któregoś dnia stało się dla mnie oczywiste, że z jedzeniem mięsa i nabiałem w moim życiu koniec. Tak naprawdę chyba bliższa jest mi flora niż fauna, uwielbiam jednak dzikie zwierzęta i nie ma dnia, bym ich nie podglądała, znacznie mi to bliższe niż chęć odwiedzania ogrodów zoologicznych. Od lat uczę moje dzieci patrzeć uważnie na świat i śmiało mogę stwierdzić, że uczniowie już często przerastają mistrza 😉 .
Czytamy o zwierzętach i żyjemy ze zwierzętami – każdemu, kto chce szerzej otworzyć oczy na ich świat, zacząć je dostrzegać i cieszyć się ich obecnością – serdecznie polecam książki Adama Wajraka.
“Lolek” przyszedł mi do głowy natychmiast jako książka dla dzieci. Całą resztą, sama, zupełnie bez dzieci, zaczytuję się z przyjemnością co czas jakiś, bo to ten typ opowieści, do których się często powraca :).

 

Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom – Przemek

Przemek Degórski – niestrudzony popularyzator fotografii przyrodniczej, prowadzący warsztaty z tej dziedziny, miłośnik rodzimej fauny i flory, właściciel obecnie jednego, za to charakternego kocura.

Książka Włodzimierza Puchalskiego „Ptaki naszych pól, łąk i wód” jest dla mnie ważna z wielu powodów. Z fascynacją obserwowałem przyrodę już jako mały chłopak, w poszukiwaniu ciekawych gatunków fauny zjeżdżałem na rowerze okolicę. Z książki dowiadywałem się nie tylko wielu ciekawostek, ale przede wszystkich podziwiałem fotografie. Włodzimierz Puchalski jest bowiem dla mojego pokolenia postacią kultową – to prekursor fotografii przyrodniczej w Polsce. Był jednym z moich mentorów.

 

Ogólnopolski Tydzień Czytania Dzieciom – Daria

Daria Kamińska – zootechniczka, mająca pod swoją opieką parkę papużek nierozłączek, dwie świnki morskie, kraby i kilka modliszek. Doskonała znawczyni zwyczajów i prawideł rządzących zwierzęcą menażerią. Na co dzień pracuję w sklepie zoologicznym. Kocha wszystkie stworzonka, także te wymyślone występujące na kartach książek.

Wybrałam książkę, która towarzyszy mi od początku mojej pasji akwarystycznej i do tego jest nadal aktualna! Pierwszy egzemplarz, rozpadający się, wielokrotnie zamoczony przy pracach akwarystycznych dostałam, a właściwie swobodnie przejęłam, od taty w wieku 10 lat (niestety nie wrócił po pożyczeniu, na zdjęciu egzemplarz numer dwa – z antykwariatu).
Dlaczego akurat ta lektura? Pewnie dzięki niej moje prace dyplomowe dotyczyły akwarystyki i do dzisiaj swobodnie poruszam się w akwarystycznym temacie, w codziennej pracy. Wielokrotnie także miałam ochotę wprowadzić obowiązek jej przeczytania przed założeniem akwarium. Zawsze podkreślam, że akwarium to mały zamknięty ekosystem. Nie wystarczy zalać szkła wodą i wrzucić rybek. Tutaj potrzeba trochę wiedzy i systematyczności. Jeśli ktoś więc planuje zakup bojownika lub welona do kuli (proszę nie!) poszukajcie najpierw tej książki – można ją dostać za grosze.
Jeśli, zaś chcecie ode mnie ją pożyczyć, muszę się dobrze zastanowić, bo jak wspominałam, poprzedni egzemplarz zaginął bez wieści.

Dzień dziecka – to święto może obchodzić każdy!

Bo każdy z nas był dzieckiem! A wielu dorosłych wciąż pielęgnuje w sobie wewnętrzne dziecko. Choć należy przyznać, że świat „na zewnątrz” dzieci zupełnie się zmienił. Czego dowodem była wyjątkowa wystawa „Świat dziecka” od akordeonu do pluszowej żaby”, która miała wernisaż w marcu w Filii nr 1. Z wiadomych powodów niewielu osobom udało się obejrzeć te wspaniałe eksponaty na własne oczy. Dlatego przygotowaliśmy filmowe resume! Miłej wycieczki do …przeszłości.

 

Dzień dziecka – to święto może obchodzić każdy! Bo każdy z nas był dzieckiem! A wielu dorosłych wciąż pielęgnuje w sobie…

Opublikowany przez Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna Poniedziałek, 1 czerwca 2020

Życzenia od autorek

Z okazji Dnia Dziecka, życzymy małym i dużym dzieciom: niekończącej się radości odkrywania, czułego dotyku pomocnych dłoni a także odwagi, która pozwala spełniać marzenia.

Na ten wyjątkowy dzień przygotowaliśmy czytelnicze prezenty – oto pierwszy z nich – życzenia od pani Beaty Sarnowskiej, autorki książek, które już zyskały atencję wśród naszych małych czytelników.

Z okazji Dnia Dziecka, życzymy małym i dużym dzieciom: niekończącej się radości odkrywania, czułego dotyku pomocnych…

Opublikowany przez Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna Poniedziałek, 1 czerwca 2020

 

Do życzeń – dla naszych małych czytelników, dołącza się także Pani Barbara Wicher. Autorka, której książki częściej pomieszkują na domowych regałach niż w Bibliotece, przygotowała niebanalną opowieść o magii czytania 🙂

Do życzeń – dla naszych małych czytelników, dołącza się także Pani Barbara Wicher. Autorka, której książki częściej…

Opublikowany przez Biblioteka Publiczna Miasta Gniezna Poniedziałek, 1 czerwca 2020

Literackie rozmowy on-line

Najpierw trzeba było zmierzyć się z przygnębieniem po odwołaniu obchodów 10-lecia istnienia i Festiwalu Literackiego Preteksty, na którym zaplanowane spotkanie z Mariuszem Szczygłem mieli poprowadzić członkowie Klubu Dyskusji o Książce. W planach była także jubileuszowa wystawa, tort i kolejny Gnieźnieński Turniej Książkożerców. Czekały tematy zaplanowanych spotkań.

Potem członkowie Klubu Dyskusji o Książce zajęli się dopasowaniem do nowych realiów. Ostatecznie – czy dziesięć lat spotkań, czytelniczych poleceń, niestrudzonych literackich debat – może zmącić jakiś wirus? Okazało się, że nie. Potrzeba – a może raczej – czytelnicze zamiłowanie do dzielenia się lekturą – zwyciężyło. Jak większość grup KDoK zdecydował się na rozmowy w wirtualnym wymiarze. Uruchomiono komunikatory i tak rozpoczęła się kolejna – zdalna – przygoda klubowej historii.

Jeszcze w marcu udało się porozmawiać na temat “Zimowego królestwa” Filipa Larkina. Dyskusja o książce do jednomyślnych nie należała. Poszło o romans. Jedni upierali się, że znaczącym wątkiem była przygoda miłosna, dla innych powieść miała charakter antyromansu. Wszyscy rozmówcy docenili jednak literacką formę i wysoki kunszt języka. Ostatecznie uznano, że tytuł warto polecić miłośnikom dobrego stylu, pięknego pióra i poetyckiej frazy. To książka doskonała dla literackich smakoszy.

Kolejne spotkanie poświęcono „Dziennikowi 1954” Leopolda Tyrmanda. Błyskawiczny niemal wybór tematu – biorąc pod uwagę zwyczajowe wielomiesięczne wyprzedzenia propozycji czytelniczych Klubu – spowodowany był jego dostępnością. Fragmenty audio w lektorskiej interpretacji Przemysława Stippy zamieściło na swojej stronie Polskie Radio Dwójka. Oprócz historii o krawatach z motywem palm, deficycie szczoteczek do zębów i innych niesłychanych opowieści z roku 1954, członkowie grupy poznali nieco bliżej postaci samego Tyrmanda. „Dzienniki” zachwyciły, przede wszystkim, doskonale oddanym klimatem czasów. Wspaniale „czytało się” fragmenty na temat handlu kablem czy spotkań literatów lat pięćdziesiątych. Tyrmand miał wyjątkowy zmysł ilustrowania słowem znajomych, przy czym dodać należy, że znał się z elitą kulturalną i intelektualną tamtych czasów.

Koniec maja zastał KDoK z „Fabryką Absolutu” Karela Čapka. Tytuł znajdujący się w zasobie portalu wolnelektury.pl pozwolił na bezproblemowe zapoznanie się z treścią. To była kolejna doskonała dyskusja, momentami można było poczuć się jak dawniej, podczas debat na żywo. Książka otrzymała jednomyślną notę – piątki z plusem. Čapek po mistrzowsku opowiedział historię człowieka w stosunku do religii i przekonań, bez patosu, dłużyzn, moralizatorstwa – dowcipnie i celnie. Ta mała – 73 stronnicowa książeczka warta jest uwagi, każdego zadeklarowanego miłośnika słowa. Znajdziemy w niej tematy trudne i ważkie jak: religia, historia, czy produkcja przedstawione w przyjemnej formie pełnej humoru, groteski i pasjonującej opowieści. Tytuł bezwzględnie burzy schemat gatunku, bo jeśli po przeczytaniu tego niezwykłego dzieła czytelnik dowiaduje się, że uśmiał się tak nad fantastyką…
Wygląda na to, że to ostanie „przymusowe” spotkanie z koniecznością osobistego dystansu. Członkowie klubu nie kryją radości z tego faktu, wszak niedoskonałości wirtualnych mitingów doskwierały już bardzo. Ostatni dzień czerwca będzie należał do „Opowiadań bizarnych” Olgi Tokarczuk i co najważniejsze – spotkania z dyskusją na żywo.