„Maseczka z książki” w Tygodniu Bibliotek

Wczoraj rozpoczęliśmy Tydzień Bibliotek! Cały tydzień świętowania, okołoliterackich zabaw i czytelniczej frajdy. To tydzień z książką!
A książka to wyjątkowo uniwersalna rzecz, z której można zrobić doskonałą…maseczkę. Wprawdzie do użytku domowego lub …do lasu. Ale maseczka z książki bardzo skutecznie chroni przed wirusem nieczytania. A także przed: nudą, złymi wiadomościami, jeszcze gorszym nastrojem, brakiem pomysłów i lukami w wiedzy.
Taką maseczkę można zrobić z każdego materiału: gorącej nowości, klasyki, która zalega na półce już drugą dekadę, a nawet …ze szkolnej lektury! Nie potrzeba nici, gumek i krawieckich talentów. W takiej maseczce nie tylko lekko się oddycha, ale też zupełnie nie parują okulary – spokojnie można przeczytać to, co jest na wewnętrznej stronie maseczki!
Straż biblioteczna nie ściga za brak maseczki z książki, nie dajemy mandatów. Ale… apelujemy o jej systematyczne noszenie – korzyści odczujecie błyskawicznie!
Przez cały tydzień będziemy Wam pokazywać nasze biblioteczne maseczki z książki – a Was prosimy o Wasze. Róbcie sobie seflie w maseczce z książki i załączajcie zdjęcia w komentarzach do „maseczowych” postów!
Jesteśmy ciekawi, jakie wzory i kroje przypadły Wam do gustu.
A czy rozpoznajecie, kto ukrywa się za maseczką na naszym wiosennym, pachnącym banerze?